Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lublin.pl!news.
nask.pl!news-stoc.telia.net!news-stoa.telia.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Forum o grupie +
Date: Sun, 13 Apr 2003 14:10:21 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 82
Message-ID: <b...@g...hedfb7224.invalid>
References: <7...@n...onet.pl> <b75v0h$lrl$1@inews.gazeta.pl>
<b...@g...h9d6327d5.invalid>
<b776pc$4n4$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b...@g...h7ebf637b.invalid>
<b78o27$6mk$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe210.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1050236549 2615 213.77.237.210 (13 Apr 2003 12:22:29
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 13 Apr 2003 12:22:29 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:197294
Ukryj nagłówki
"Flyer" w news:b78o27$6mk$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
> > mówimy o introwertyzmie?
> > Ja słyszałem tu słowo "introwertyzacja", w odniesieniu do grupy,
> > do środowiska, co wymagałoby imo lekkiego uelastycznienia pojęcia.
> Wg mnie oczywiscie, jest to zbyt szerokie pojecie, zeby je uzywac do
> opisu sytuacji na grupie. Dodatkowo sprawe komplikuje fakt, ze jezeli
> grupa sie nie zintworertyzuje, to sie zekstrawertyzuje (tak to juz jest
> - jest to para pojec pozostajaca ze soba w scislym zwiazku i definiowana
> na zasadach przeciwienstw). Mozesz to uznac, za akt dbalosci o
> precyzyjne wypowiadanie tresci, no przeciez nie manipuluje ;).
Tak też to uznaję, gdyż .. sądzę, że wiem jaką BUSOLĄ się kierujesz :).
Zależy Ci na dociekaniu prawdy w sensie doskonalenia własnego rozumienia
pojęć, którymi wszyscy się posługują z lepszym lub gorszym skutkiem.
Co interesujące - taki cel jest spójny z moim celem. I nie jest to
deklaracja dla pozyskania Twojej przychylności ;).
Masz rację, co do tej przeciwstawności w zróżnicowaniu. Jak nie urok,
to przemarsz wojsk...;). Z jednej strony piękno w różnorodności,
a z drugiej uciążliwość w monopolach (nie mylić z kacem).
W krańcowych przypadkach - totalitarna.
/.../
> > No i cóż z tego wynika dla grupy społecznej w której obaj (abstrakt!!)
> działają?
> Introwersja - pozytywnie. Latwosc podejmowania decyzji przez
> ekstrawertyka nie przeklada sie na ich skutecznosc - on ich po prostu
> podejmuje wiecej - zreszta wiele decyzji NIE MA zadnego wplywu na
> zdarzenia.
Zgadzam się :). Wybaczysz, że rozwinę ewentualnie gdzie indziej?;)
> > :)) Trudno negować "leksykony". Można co najwyżej precyzować pojęcia.
>
> Niewatpliwie - jestem pojetnym uczniem i z kazda wizyta na psp czegos
> sie ucze.
... co jest do udowodnienia!! - ale nie w stosunku do Ciebie. Ja również
mam podobne wrażenia co do tej nauki, a są one tym większe, im mniej
ekstrawertyzmu a więcej introwertyzmu. No ale to rzeczywiście lokalne
upodobanie. Lokalne zarówno w przestrzeni jak i w czasie. Jak piszesz -
obie postawy są w cenie. I tylko przegięcia, przesyty, stają się moim
zdaniem szkodliwe i skłaniające do wyjścia (out), lub reakcji obronnej.
Ludzkość jest kolorowa bajecznie. Jedni uwielbiają góry inni ryby,
jedni lubią mówić inni słuchać, jedni na scenie inni na widowni. Jedni
"ku sobie", inni "od siebie". A to wszystko wynika z dynamiki zmian
jakie w _nich_samych_ zachodzą nieuchronnie - choćby tylko na skutek
upływu czasu. "Dzisiejsza" skłonność do introwertyzmu jest następstwem
"wczorajszego" ekstrawertyzmu - mówię tu dla jasności o grupie społecznej,
która nie ma jednolitej i stabilnej tożsamości a co dopiero charakteru
i cechach osobowościowych!;)
[mam nadzieję, że nikt mi nie powie abym mówił "za siebie" w sytuacji
gdy szukam uogólnienia i chcę się właśnie tym noworodkiem dzielić].
Trudno na siłę wyciągać człowieka z widowni i wykorzystywać na scenie -
by uczyć go własnego języka. Zaraz ktoś dopatrzy się w tym manipulacji
biedakiem. O wiele łatwiej siedzieć na widowni i słuchać innych języków
w tym samym celu - ku polepszeniu wzajemnego rozumienia, ku wspólnemu
interpretowaniu zdarzeń i pojęć, przekładaniu ich na indywidualne "mapy
terenu";) - że użyję popularnego tu określenia.
Trudno też - _nie wychodząc_ z teatru zdarzeń do innego pomieszczenia czy
tez zjawiska przyrodniczego ;), gdy aktor na scenie jest, i jest... i jest......
i wcale nie słyszy gwizdów - bo ma taką naturę...
Z pewnością istnieją inne teatry zdarzeń, o wiele bardziej kolorowe i realne,
niemniej fakt, że ten istnieje, jest niezaprzeczalny. To zjawisko przyrodnicze
i nie ma siły aby je wymazać inaczej jak tylko z indywidualnej świadomości
poprzez własną z niego rezygnację. A ta przecież jest w zakresie autonomicznych
decyzji każdego osobnika obdarzonego świadomością.
> Flyer
pozdrawiam
All
|