On Sun, 23 Sep 2001 18:07:47 +0200, "Leszek Marażewski"
<l...@c...pl> wrote:

>A coś Ty Chłopie dla grupy i dla ON takiego wielkiego zrobił, że
>Andrzeja Abraszewskiego wyzywasz od maluczkich.
>Wstyd i hańba - życzę grupowiczom dalszego zadowolenia
>z siebie - a Wy SISON - owcy róbcie swoje.
>Psy szczekaja - karawana idzie dalej.
>Bez pozdrowień - bo mnie już krew zalewa--
>Leszek Marażewski

Z tymi wtrętami dowodzi Pan swojej małostkowości . Lepiej polemizować
argumentami, albo się nie odzywać.
Z tak błahego powodu nie życzy mi Pan choćby zdrowia. Szkoda.
Chociaż uznał mnie Pan za niegodnego pozdrowień nie widzę powodu,
żebym ja uważał tak samo. Bardzo Pana pozdrawiam.
W sumie śmieszy mnie zawiść o to, że ktoś coś zorganizował, że przez
kilka dni kilkadziesiąt osób miało wypoczynek, rozrywkę i możliwość
porazmawiania ze sobą. Cyba to lepiej niż siedzieć w domu.

Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam

Julian