Data: 2009-02-03 21:34:44
Temat: Re: GAZEBO - tu masz calosc + moj komentarz (Re: Przepraszam gazebo.
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bluzgacz pisze:
> I to nie jest diagnoza, ani zadne przypuszczenia, tylko wytlumaczenie Tobie
> jak to wyglada dla zwyklego odbiorcy. A tak wlasnie to wyglada jak opisalem.
OK. Ty tak to widzisz i przy tym pozostańmy.
> wewnetrzne podniecnie (sam kisiel)
Znowu nadwyżka, no niestety.
> Przyklady. Czekam.
Będę punktować na bieżąco, pozwolisz? Nie chce mi się teraz przeglądać
tony Twoich postów.
> Dla mnie to jest proste jak drut: osoby, ktore takie poglady wyznaja albo
> akceptuja inne z takimi pogladami powinny byc wykluczane z zycia (tu: z
> dyskusji), z udzialu w nim. Nie ma sensu z nimi polemizowac, bo to
> niereformowalne bydlo i to samo jest z rozmowa - nie powinny miec w niej
> udzialu takie typy, dlatego uwazam, ze rozmawianie z nimi to tylko
> przyzwalanie na takie postawy. Jak czegos nie chcesz wyplenic, to pozwalasz
> aby roslo dalej. Jestes mila i przychylna dla osob z takimi pogladami.
Taaak? Nie widzę, żebyś zwalczał z równą zapalczywością tych, którzy
gadają z cbnetem. Dlaczego tego nie robisz? Czyżbyś nie znał jego
poglądów dotyczących Żydów, Hitlera, nazizmu, homoseksualizmu itd.?? Nie
wierzę. Wybierasz sobie słabszych, po których łatwo Ci jeździć, którzy
obnażają swoje słabe punkty i wystawiają się na strzały. Nie jest tak?
> Moze nie masz wrazliwosci i gdyby (drastyczny przyklad) np. kat z obozu byl
> koneserem sztuki, to szanowalabys go, poniewaz zna sie na malarstwie albo
> ekscytuje sie tworczoscia Wagnera? Cenzurujesz ludzi, tylko w odwrotna strone
> (co mi po wadach jak ma zalety?).
Nie jest tak do końca, chociaż uważam od niedawna, że najwięcej można
zdziałać okazując ludziom zrozumienie, nie pozwalając jednocześnie
ingerować w swoje granice. Z tego, co Ty uprawiasz, wychodzi coraz
większe zacietrzewienie i szambo.
BTW Kiedy czytam przepychanki z XL na innych grupach w wykonaniu
dziewczyn, które tracą panowanie nad sobą, to aż żałość bierze, jakie
prymitywne wykazują cechy. No niestety, prostactwo pełną gębą.
> Ale to naprawde nie ma znaczenia. Ja nie pisze o relacji TY-usenet(grupy)
> tylko o calosci. W innych watkach doskonale rozkrecasz prywatne wycieczki na
> jej temat i dzielnie towarzyszysz w czacie towarzyskim na jej temat, wiec nie
> usprawiedliwiaj sie tak zalosnie.
Wiesz, czasem mi się zdarza uderzać za bardzo w prywatę, ale nie tylko
mnie się to zdarza i nie tylko z XL zresztą. Wydaje mi się, że ta grupa
jest i tak najodpowiedniejsza do tego, żeby opisywać swoje przeżycia.
Chcę tylko zauważyć, że to dzięki Tobie właśnie największa dyskusja
wokół XL się kręci. I to najmniej merytoryczna, tzn. oparta na jakichś
Twoich domysłach, polegająca na bluzganiu z obu stron.
Nie czuję się osobiście winna temu, co się tu dzieje. I nie pouczaj mnie
ciągle, z kim i o czym mam rozmawiać.
Ewa
|