Data: 2017-05-20 01:33:16
Temat: Re: Garść pytań głupawych
Od: s...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu piątek, 19 maja 2017 21:51:05 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> > Ale czemu wlasciciel działki ma się problematyzować bo ma pospolite,
> > zwykle drzewo na swojej działce to już nie rozumiem. I wedle przepisów
> > nie musi to być nawet stare drzewo.
>
> Słowo "działka" wiąże się z pojęciem dzielenia. To nie jest byt samodzieny,
> niezależny od otoczenia. Określa ją sąsiedztwa i sama na nie wpływa.
> Z tego powodu cywilizowane kraje ograniczają wolnoćtomkowanie w przestrzeni
> publicznej (to taka przestrzeń, którą widać z miejsca, w którym każdy może
> się znaleźć).
>
No i znowu dojdziemy do pytania gdzie jest granica "wolnosci pięsci i nosa".
Czy to jest drzewo czy kolor elewacji a może wzorek firanki?
No bo ponoć reklamy wg. tłuszczy sa już be!
Gdzie stawiamy kreske? Jakies propozycje filozoficzne czy po prostu decyzja adhoc czy
to na poziomie ustawy czy widzimisie urzednika?
> > W moim przypadku to zasadzone przez dziadka to ledwo 40 letnie.
> > Na szczęscie owocowe więc moge ciąć bez pytania. Ale akurat różnicy
> > między owocowym i nie owocowym pod względem dyskutowanym to nie widzę.
>
> Co roku zaglądam do tysiącpięćsetletniej oliwki. Też drzewo owocowe
> poniekąd. Jest to jakiś pomysł, by pomyśleć również nad ochroną gatunków
> owocowych.
>
Poszukaj 200 letniej jabłonki.
Nie zbaczajmy z tematu.
Temat brzmi: z jakiego powodu modyfikujemy zasade subsydiarnosci dla zarządzania
drzewostanem prywatnym.
I jakie mamy dowody na to ze nalezy drzewa chronić urzedowo i rejestrowo zamiast
pozwolić ludziom robić to samodzielnie.
Ja takowych nie widzę ale moze ktos gdzies znajdzie statystyki jak to nam kraj
pustynnieje:
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/2824812,kozy-
moga-uratowac-pustynie-bledowska,id,t.html
;)
|