Data: 2003-12-27 06:03:35
Temat: Re: Gdzie granica
Od: Filip K` <F...@S...PL>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Maciej Szyszko napisał:
> Gdzie jest granica miedzy przyjaźnią do kobiety a miłoscią? Jeśli w ogóle
> taka przyjaźń istnieje, to gdzie trzeba się ograniczać aby przyjaźń została
> przyjaźnią.
Hmm.. podam tak mniej wiecej na dwoch przykladach jak to wyglada u mnie...
Mam przyjaciolke raz na jakis czas... Z jedna przyjaciolka o wszystkim
rozmawialem, jest atrakcyjna osoba, oboje sie sobie podobamy, to czuc...
ale nie o to chodzi w przyjazni, miedzy nami nic nie bylo i nie bedzie
jesli chodzi o milosc jakas wieksza, ja jestem zajety, ona w tej chwili
akurat nie, ale to nawet nie zmienia rzeczy, spalismy tez razem ze soba
i nie bylo zadnego dotykania sie, calowania itp. mamy pelne zaufanie do
siebie, wiemy na co mozemy sobie pozwolic, dodam ze akurat musielismy
spac ze soba, bo w jednym z naszych domkow nad jeziorem byla impreza i
gosci sporo, wiec wszystkich trzeba bylo pomiescic. Nawet chodzilismy
razem nad jeziorko opalac sie, plywac na lodce, desce, to jest norma...
I nic na prawde miedzy nami wiecej jak przyjaz nie bylo i nie bedzie.
Mialem przyjaciolke, z ktora pisalem dwa lata w dzien w dzien maile...
jeden mail okolo 1600 wyrazow (juz sprawdzalismy), pisalismy do siebie
doslownie o wszystkim, ja na jednym koncu Polski, ona na drugim i
wiedzielismy o sobie wiecej niz nasi rodzice, powaznie! Jestesmy
chodzacymi pamietnikami. Tez dobrze wiedzielismy i bylo to z gory
telepatycznie ustalone, ze miedzy nami nic nigdy nie bedzie i mnie jak i
jej zawsze zalezalo na tym, bysmy mieli najlepszych partnerow, jakich
tylko sobie mozemy wyobrazic. Pomagalismy sobie nawzajem ze sprawami
sercowymi... NIestety kontakt z niewiadomych przyczyn sie urwal na tyle,
ze powstal miedzy nami WIELKI CHINSKI MUR. Dlaczego ?! sami nie wiemy...
nie obwiniamy siebie na wzajem za to... ale mamy do siebie jakies tam
zale czy pretensje, dlaczego po wielu probach do siebie nie mozemy
napisac ?! nie wiem..... Moze dlatego, ze ona wyjechala do innego miasta
studiowac i tam nie ma zbytnio dostepu, ale wiem ze na miescie od czasu
do czasu z kafejek korzysta... dla mnie chyba to za malo, musialbym
wiedziec ze ona moja wiadomosc przeczyta w tym danym dniu, a nie za
tydzien, czy dwa. Taka przyjazn stalowa pekla jak zylka wedkarska.
--
Pozdrawiam
Filip
|