Data: 2008-01-28 22:08:29
Temat: Re: Gdzie jest problem?
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 28 Sty, 22:30, "Vicky" <b...@p...onet.pl> wrote:
>
> Przede wszystkim trzeba chcieć ją znaleźć.
> Albo mówisz sobie - trudno! to moje jedyne wyjście i robisz wszystko by
> zakończyć takie życie, albo nie i tkwisz w nim nadal. To jest decyzja której
> nikt za Ciebie nie podejmie. I możesz nadal być zbuntowaną na świat istotą,
> tylko że pogłębiając się w tym sama sobie robisz krzywdę. I nie bierz
> przykładu z tych którym się nie udało...
> [...]
>
A moze sie nie udac? :) Jesli ktos _naprawde_ chce zmienic dana
sytuacje, swoje nastawienie do zycia, ludzi i samego siebie, to
stopniowo, przy pomocy odpowiednich osob, sytuacja bedzie ulegala
zmianie, na lepsze :)
Nalezy tylko sie powaznie zastanowic, czy aby _naprawde_ chce sie
zmiany danej sytuacji. Sa przypadki, kiedy osoba cierpi, meczy sie,
ale nie jest gotowa na zmiane/y. Czasami stan, ktory przysparza jej
cierpien jest pewnego rodzaju sposobem na zycie, ucieczka od
rzeczywistosci. No ale przyczyne/y depresji i lekow u danego pacjenta
powinien znalezc psychiatra (wspolnie z pacjentem, i terapeuta), i
wspolnie z psychoterapeuta pomoc pacjentowi wyjsc z tego stanu, jesli
ten oczywiscie bedzie chcial sie leczyc i wyrazi chec wspolpracy.
I pragne jeszcze dodac, ze mimo wszystko kluczem do wszelkich zmian
jest wsparcie bliskich.
--
Pozdrawiam,
Fragile
|