Data: 2012-03-06 11:05:50
Temat: Re: Globalne ocieplenie
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony"
>
>Tak mnie jeszcze tknęło po ostatnim weekendzie, taki temat 'green goo'.
>
>Ile czasu będzie potrzebowała natura na to, by uodpornić rośliny
>na silny herbicyd ?
>
Życie istnieje we wszystkich zakamarkach Ziemi. Od zasiarczonych gorących
źródeł, poprzez wieczne lody do wielokilometrowych zupełnie ciemnych głębin.
Nie ma natomiast żadnego żywego stworzenia, zdolnego do przeżycia w pozornie
nietoksycznej ciężkiej wodzie. IMO nie dlatego że to szczególnie
niesprzyjające środowisko, a tylko wyłącznie dlatego że nie ma naturalnych
akwenów z taką cieczą. Gdyby były, pewnie roiły by się od przeróżnych okazów
flory i fauny. Ile czasu zajmie to procesowi przypadkowemu to pytanie, typu
jak długo należy grać w toto-lotka aby wygrać milion. Z punktu widzenia
egzemplarza - nigdy nie wygra, z punktu widzenia olbrzymich ilości licznych
populacji dość szybko. Zwycięzcy zdobędzie na pewno istotną przewagę
ewolucyjną.
>Ile czasu będzie potrzebował człowiek, by uodpornić jakąś roślinę na ten
>herbicyd ? :)
>
AFAIK to człowiek tylko wziął potrzebny do tego gen od bakterii, zrobiła go
jednak ewolucja. Więc jeżeli będzie wiedział co wziąć i od kogo to krótko.
Jeżeli nie, to wracamy do pytań typu toto-lotek.
>Ile czasu będzie potrzebował człowiek do tego, aby sprawić,
>by roślina uodporniona wcześniej na silny herbicyd zaczęła
>go sama produkować i uwalniać w swojej najbliższej okolicy,
>wytruwając 'chwasty' ?
>
>Rozwiązanie 'idealne' - nie trzeba będzie robić oprysków
>RoundUp'em ...
>
Tylko to działa tak długo, dopóki człowiek narusza ekosystem i sprawuje nad
tym ciągły nadzór. Zresztą robi to od wieków, może tylko trochę mniej
efektywnymi sposobami.
pzdr
olo
|