Data: 2004-01-08 17:43:48
Temat: Re: Got A Prob (-:
Od: Pomyslowy Dobromir <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Greg kindly wrote:
> Wiesz... ponoc kiedys papiezem wybrano (okolo 855 roku) pochodzacego z
> Anglii Jana. Podczas uroczystej procesji do Lateranu papiez spadl z konia
> i... urodzil dziecko ;-) Jak wiec widzisz wszystko jest mozliwe :-) A tak
> powazniej... nie za bardzo potrafie odpowiedziec na pytania jakie zadales.
> Moze jednak jakos wykorzystasz to co napisze :-)
> Z lesbijkami jest ten problem, ze chyba najczesciej my faceci nie
> dopuszczamy tak do konca ich homoseksualizmu ;-) Swiadczyc o tym moze
> chocby widok zabawiajacych sie lesbijek - chyba wiekszosc facetow ma ochote
> sie przylaczyc ;-) Klopot w tym, ze jesli one sa homoseksualne to
> przylaczenie sie faceta traktuja tak samo jak heteroseksualny facet
> potraktuje innego mezczyzne, ktory zacznie sie do niego dobierac ;-) Znaczy
> o odczucia mi chodzi, bo z reakcjami moze byc roznie :-)
> Pojawic sie moze rowniez taka postawa (juz bez wzgledu na plec), ze ona nie
> trafila na odpowiedniego faceta, lub on nie trafil na odpowednia kobiete.
> Osoba heteroseksualna homoseksualizm drugiej osoby moze potraktowac jako
> pewne wyzwanie - "zobaczysz, ze przy mnie szybko o swoim homoseksualizmie
> zapomnisz" :-)
Jestem pod wrazeniem Twojej erudydji. Moze w zwiazku z tym poradzisz mi jakies
ksiazki. Znalazlem juz cos Eichelbergera (czy jak mu tam), ale nie wiem czy
nie pije zamulonej wody.
> Piszesz, ze chcialbys abyscie "przynajmniej" przyjaciolmi zostali. No i
> fajnie. Klopot w tym, ze tego musza chciec obie osoby ;-) Skoro ona uwaza
> Cie za swira to masz dwa wyjscia - przebolec, ze jednak nie bedzie z tego
> przyjazni, albo przekonac ja do tego, ze jednak mozesz byc jej
> przyjacielem. Jednak nie mozesz do tego przekonywac jej na sile. Potraktuj
> ja jak przestraszonego golabka, ktory usiadl na parapecie Twojego
> mieszkania. Jesli podejdziesz zbyt szybko - odleci. Plochliwa istote trzeba
> oswajac, przyzwyczajac do siebie stopniowo.
>
A gzie widziales to "przynajmniej". No, no, tylko bez cudow prosze.
>
> Bo moze nie wie co tak naprawde chodzi Ci po glowie? Moze nie jest pewna,
> czy to co mowisz jest szczere?
>
Tak, kobiety generalnie mi nie ufaja. Kojarza mnie z wilkiem:) (naprawde)
> Moze wlasnie o to chodzi? Widze, ze czujesz sie z ta sytuacja dosyc
> niezrecznie. No bo gdyby bylo inaczej to przypuszczam nie zawarlbys w swoim
> poscie tej prosby, a moze bys zawarl, ale sformulowal ja inaczej... jakos
> tak... "lzej" ;-) Byc moze ona wyczuwa ta Twoja niezrecznosc i dlatego sie
> wycofuje.
To super, ze masz szeroko otwarte oczy. Jest mi dosc niezrecznie, fakt.
Pozdrawiam.
|