Data: 2015-09-28 09:31:01
Temat: Re: Granice Bożego Miłosierdzia
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:muaotl$v09$...@n...icm.edu.pl...
W dniu 2015-09-28 o 08:47, Ghost pisze:
> Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:muammr$754$...@n...icm.edu.pl...
>
> W dniu 2015-09-27 o 23:01, Ghost pisze:
>
>>>> Prawdziwa miłość jest tylko tam gdzie nie ma korzyści, a jest
>>>> poświęcenie (ryzyko) własnego interesu, dla innych ludzi.
>
>>> Wysoko postawiona poprzeczka.
>
>> Wydaje mi się, że jedyna słuszna.
>
>>> Ale i wtedy można powiedzieć, że u źródła leży jakaś indywidualna
>>> potrzeba (może tylko nie tak oczywista jak chęć przekazania genów).
>
>> Można. Chyba nawet trzeba, twierdze, że jest cos takiego jak potrzeba
>> miłości.
>Ale czy to miałoby wykluczać istnienie miłości w typowej relacji
>damsko-męskiej? Przecież przekazać geny można bez tego, co zwykle nazywamy
>miłością.
Nie wyklucza, ale chuć jest chucią :-)
>Z kolei "chęć pomagania innym" też moglibyśmy rozłożyć na czynniki
>pierwsze, niekoniecznie już tak szlachetnie wyglądające, z których nawet
>nie zdajemy sobie sprawy, np. jakieś niespełnione własne potrzeby z
>dzieciństwa, chęć poczucia się lepszym, potrzeba akceptacji itd.
Ale są i inne rozkłady, mniej "nieszlachetne".
|