Data: 2009-02-22 06:16:26
Temat: Re: Guys'n'dolls
Od: "bazyli4" <b...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gnq45v$an1$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Tzn.? Chyba zle interpretujesz moja odpowiedz...
> Dla mnie najwazniejsze jest, by nikt nie cierpial.
> Jesli czlowiek nie cierpi, jesli nie dzieje mu sie krzywda,
> i jesli nie krzywdzi innych, wszystko jest ok. Jesli natomiast
> cierpi, potrzebuje pomocy, prosi o nia, to powinien ja otrzymac.
Ale dobrze... jeśli prosi. Chodzi jedynie o to by z jednej strony pomagać
cierpiącym, z drugiej zaś nie brać za cierpięcych wszystkich o innych
preferencjach. Już gejów się próbowało i próbuje leczyć, bo nienaturalni.
Owszem, z jednej strony niektórzy chcą się leczyć, więc tym pomagajmy... ale
nie 'wyjść na normalność' tylko dojść tam, gdzie chcą. Nieważne, że
osobiście uważam, że pchanie członka facetowi w odbyt jest nieestetyczne,
niesmaczne i wulgarne. Ale jeśli obaj z nich się zgadzają, że to dobre, to
nie zamierzam ich leczyć. Faceta kochającego lalę, do tego tak kiczowatą,
owszem, uważam za kogoś głęboko skrzywdzonego. Ale nie zamierzam się po
katolicku 'za niego' modlić, ani rozwijać programów leczących ciężkie
zboczenia, póki sam 'ony' mnie o to nie poprosi. Dokładnie tak samo, jeśli
ktoś żyjąc z kobietą będzie żywił głęboką odrazę... chociaż będę go uważał
za zboczeńca i pomyleńca, to pomogę mu znaleźć taką dziuplę, w której się
będzie czuł dobrze, nawet jeśli to będzie Zrzeszenie Gwałcicieli Starych
Opon. O to właśnie chodzi... moje zdanie co do rodzaju upodobań nie ma, i
nie może mieć wpływu na upodobania innych, póki te nie staną się groźne.. ja
wiem, że w tym wszystkim są punkty technicznie sporne... ale tylko
technicznie...
> Nie uwazam siebie za fachowca w tak zlozonych i wbrew
> pozorom skomplikowanych tematach, jakimi sa np. zaburzenia
> emocjonalne badz psychiczne. Tak trudne tematy i problemy
> zostawiam _specjalistom_. _Dobrym fachowcom_. To sa moje preferencje ;)
> Dlatego dalsze analizowanie tematu przeze mnie mija sie z celem.
Jej, ciekawe kiedy kolejny kreacjonista weźmie mnie za psychiatrę ;o)
Ilekroć piszę o takich sprawach zaraz jakiś jeden bierze mnie za... zresztą
nie tylko on... ale tutaj jak najbardziej masz rację, toteż trzymam się
liberalnej ścieżki, na medyczną nie wchodzę...
Pzdr
Paweł
|