Data: 2009-07-05 10:26:31
Temat: Re: Gwałtowne przebudzenie. Katastrofa naftowa.
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:vsy5kseda9m5.1b5eliutgrg9x$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 4 Jul 2009 10:54:05 +0200, bazyli4 napisał(a):
>
>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:h2n22d$h20$1@news.onet.pl...
>>
>>
>>> W sumie to NTG- ale zauważ, proszę, że przy tak intensywnych
>>> poszukiwaniach ropy- chyba już wszystko odkryto. Największe na świecie
>>> zasoby praktycznie są na wykończeniu przy tym tempie wydobycia za
>>> kilkadziesiąt lat.JEDYNYM wyjściem- możliwym do zaakceptowania- jest
>>> wzięcie się za poszukiwanie naprawdę alternatywnych źródeł energii.
>>
>> I się szuka. Ale poza odległymi fuzjami lub zaangażowaniem Słońca w
>> wydajniejszy proces niż łapanie promieni za pomocą lusterek niewiele
>> widać... chyba, że moduł punktu zerowego, ale to odległa fantastyka...
>>
>> Pzdr
>> Paweł
>
> No oczywiście, energii jądrowej ba-zyli nie uznaje za żadne realne
> osiągnięcie :->
> A ona jest. Gotowa. Czeka. Tyle, że jej wprowadzenie w powszechne użycie
> nie pasuje lobby energetycznym, które chcą trzymać świat za morde i
> sprzedawac na kartki ropę, gaz i wegiel, a nawet lać olej rzepakowy do
> silników samochodowych pod przymusem - w końcu z czego będą te miliardy,
> jak atomówki wszędzie się pojawią?...
Jest wiele możliwości - proponuję ich nie omawiać na tym forum:-). Chciałbym
wyeksponować inny aspekt:
1. Jak napisałaś- lobby nafciarzy jest wszechpotężne- mają możliwości,
środki, sposoby oraz interes w tym, żeby takie źródła nie zostały
dopracowane.
2. Możemy przyjąć, że istnieje pewna ilość technologii, które- po
zainwestowaniu w nie sporych pieniędzy i poważnym podejściu różnych-
nazwijmy to "czynników" zaowocowały by odkryciem opłacalnej alternatywy dla
ropy.
Problemy: aby zaistniał pkt 2- politycy musieli by powiedzieć swoim
obywatelom, że MUSZĄ drastycznie ograniczyć konsumpcję. Nie zrobią tego- bo
nikt ich nie wybierze, a zawsze znajdzie się sporo polityków, którzy
powiedzą, że ropy wystarczy, oraz uczynią wiele pozorowanych ruchów mających
na celu oszukanie społeczeństw, że szukają alternatywnych źródeł. Oczywiście
przy tych poszukiwaniach urośnie nie jedna fortuna, a wynik będzie żaden-
czyli polityk w ten sposób rządzący będzie mieć duże poparcie.
Oczywiście- mam na myśli rząd USA- chyba tylko oni mają dostateczne środki
na znalezienie takich alternatyw, ale musiało by się to odbywać przy ścisłej
współpracy rządów innych państw. Realnie więc tego nie widzę wcale.
Prawdopodobnie więc dojdzie do prawdziwej katastrofy- USA nadal będzie siłą
zabierać ropę innym państwom, co zaowocuję w końcu globalnym konfliktem...
pozdrawiam serdecznie
Chiron
|