Strona główna Grupy pl.sci.psychologia HAITI - a my tu siedzimy spokojnie Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie

« poprzedni post następny post »
Data: 2010-01-16 00:56:21
Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: darr_d1 <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

On 15 Sty, 12:58, XL <i...@g...pl> wrote:

> Pytam retorycznie, ponieważ oczywiście od żadnej osoby, która ma co miesiąc
> pieniądze na internet nie wymagam odpowiedzi typu "kiedy wydam 10 zł na
> pomoc, to nie zjem jednego obiadu", bo wiem, że raczej nie zje tego obiadu,
> aby mieć na internet, niż aby pomóc ludziom na Haiti...

Nie do końca bym się z Tobą zgodził (w tej sprawie). Otóż widzisz,
można mieć internet, komputer, a nawet całkiem niezłą pensję. Internet
jednak i komputer mogą być potrzebne dziecku (lub dzieciom) do nauki,
do szkoły na przykład. Albo też do wykonywanej osobiście pracy
zawodowej. Czy w tej sytuacji, gdy internet staje się koniecznością,
daje to podstawę do wyciągania takich wniosków jak powyżej? Co do
pensji czy wielkości dochodów, zarówno komputer, potrzebny do
korzystania choćby i z internetu, trzeba było kupić. Można było kupić
za gotówkę lub... na raty. Na raty można było kupić również wiele
innych rzeczy w swoim życiu, ot na przykład dom, samochód. I co komu z
dobrej pensji, skoro to co zostaje z ledwością starcza na przeżycie?

Zmierzam do tego, że nawet dla ludzi __teoretycznie__ finansowo
niezależnych nawet 10zł może być wydatkiem dużo większym niż to
powyżej przedstawiasz. Tak więc niech pomagają Ci, których naprawdę na
to stać i którzy oczywiście chcą lub mogą takiej pomocy udzielić.

BTW wiesz co jest w tym wszystkim najbardziej przykre? Że z tych 10zł
może z połowa dotrze do tych naprawdę potrzebujących - i to w możliwie
najbardziej optymistycznym wariancie. Pozostała część tej kwoty
pójdzie na podatki, opłaty,koszty utrzymania fundacji, materiały
promocyjne i szkoleniowe, wynagrodzenie pracowników fundacji. Mam
wymieniać dalej?

> Bardziej chodzi mi o to, aby wiele innych osób uzmysłowiło sobie, jak MAŁO skłonni

> poświęcić dla pomocy innym, ale żeby też sobie uzmysłowiły, jak jest ich
> dużo i jak duzo można zrobić, jesli dużo osób nie zje jednego obiadu.
>
Po części tak jak napisałem to powyżej. Druga sprawa, choć może
zabrzmi to cynicznie, nie można pomóc całemu światu. Ludzie głodują w
RPA, w Polsce ludzie umierają na różnego rodzaju choroby (uleczalne
jak i te nieuleczalne), wielu ludzi jest w rozmaity sposób
upośledzonych, a to fizycznie, a to umysłowo. Wiesz co by było gdyby
tak nagle zaczęli wszyscy wszystkim pomagać? Na końcu każdy z nich sam
potrzebowałby pomocy, i zapewne jej by nie otrzymał - jak myślisz?

Tak więc raz jeszcze powtórzę - niech pomagają Ci którzy chcą, przede
wszystkim jednak Ci którzy mogą. Nie oczekujmy wyrzeczeń od
wszystkich, gdyż nie każdy może sobie na nie pozwolić.

Pozdrawiam,
darr_d1

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
16.01 Paulinka
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6