Data: 2005-02-08 23:44:09
Temat: Re: HELP :(
Od: "tłiti" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witam, Tydzien temu zerwala kobieta mojego zycia, bylismy 4 miesiace,
musisz troche ochłonąć :) ludzie zrywają ze sobą po 8 latach czasami. to jest
problem wtedy :) ciesz się że nie macie dzieci :D
wiem
> ze zaraz napiszeszcie ze gdy kobieta ma 22 a ja 18 to nie bardzo pasuje.
> Lecz powiedziala mi ze mnie Kocha i tak na prawde bylo, to byla milosc od
> pierwszego wejrzenia, lecz wlasnie w poniedzialek. zerwala ze mna.
to pewna sprzeczność :)
Glownie
> przez to ze dawala mi szanse na zmiane zachowania a ja dalej go nie
> zmienilem:(.
i tu się zacząłem zastanawiać - ty nią manipulujesz, czy ona tobą...
Oklamalem ja raz. Traktowalem jak nie niewolnice, nie
> pozwalalem jej nigdzie wychodzic ( moj wielki blad ), ale to byla
> chora zazdrosc,
wychodzi na to, że jesteś toksyczny, a przynajmniej zaborczy albo autorytarny
teraz powiedziala mi zebym nie czekal bo moge sie
> rozczarowac. Gdy rozmawialem z nia 2 dni po zerwaniu, powiedziala ze nie
> zmieni
> decyzji jak narazie. Prosilem ja chcialem jej powiedziec jak bardzo tego
> zaluje, lecz powiedziala ze takie naciskanie to jeszcze gorsza sprawa.
> Powiedzcie co powinienem zrobic, jak mam sie zachowywac, chce jej pokazac ze
> zachowalem sie jak glupi gowniarz i nie moglem tego docenic, bo bylem tak
> zazdrosny. Chce to teraz zmienic. Jak myslicie mam jakies szanse. Ona
> strasznie plakala bardzo przezywala rozstanie, wiem ze mnie Kocha, ale co
> mam zrobic zeby jej pokazac ze bedzie inaczej. Czy znacie sposoby ktorymi
> jej udowodnie , ze zasluguje na szanse,
i tu to się potwierdza "jej udowodnię" - ach, ty malutki terrorysto :)
wiem ze mialem szanse i je
> zmarnowalem ale na prawde chce o nia walczyc i bede. Tylko prosze o pomoc,
> jak to zrobic. Jej wszysycy byli chlopcy robili ja w konia boi sie ze ja
> poraz kolejny zrobie. POMOCY !!!! KOCHAM JA !!! I nie dam sobie spokoju, bo
> na prawde chce jej udowodnic ze mozemy byc szczesliwi,
może przestań chcieć jej cokolwiek udowadniać :) bo właśnie w tym jest między
innymi problem.
mowila mi ze ze mna
> byla bardziej szczesliwa niz z bylymi swoimi. Powiedziala ze skonczyla to bo
> meczyla sie, ale wiem ze przezywala to bardzo, ale nie chce mi uwierzyc ze
> sie zmienie.
bo jak widzisz ciężko po twoim zachowaniu (np. czytając między wierszami)
stwierdzić, że się zmieniłeś.
> Prosze o cenne rady !!!
>
jakie tam cenne. trochę sobie pochrzanię i tyle. moim zdaniem powinieneś
poszukać w swoim otoczeniu osób, z którymi łączy cię taki sam związek jak z
nią, tzn. czy ktoś bliski jest z tobą bardzo związany, bardzo bardzo, za
bardzo. potem musisz sobie uświadomić, że związek to jest współistnienie dwóch
zupełnie odrębnych osób. człowiek rodzi się samotny, żyje samotny i umiera
samotny. to, że jesteś z kimś "w związku" nie daje Ci żadnych praw do tego
kogoś. oczywiście, wierność, lojalność, zaufanie, itp. jest ważne, ale nie
możesz kogoś ubezwłasnowolnić, hodować jak mysz w klatce.
wydaje mi się, że teraz bardzo potrzebujesz uczucia (może boisz się, że go
stracisz, albo masz jakies inne lęki na ten temat) i ono samo w sobie jest tak
ważne, że starasz się je zatrzymać dla siebie.
może to też kwestia twojego podejścia do miłości - zbyt opresywnego. można
kogoś kochać i jednocześnie być wolnym, pozwalać temu drugiemu na wolność. nie
możesz kogoś kontrolować przez całe życie. boisz się, że ona zrobi coś złego,
a powinieneś po prostu się nad tym nie zastanawiać. jeśli zrobi - to trudno,
ale nie staraj się temu zapobiegać, alo ją podejrzewać, bo tylko będziesz
produkował problemy.
musisz wyrobić sobie luzackie podejście. nie możesz jej osaczać. ona musi
poczuć, że jest wolnym człowiekiem.
przekaż jej jakoś, że rozumiesz jej decyzję i daj jej czas na zastanowienie
się. ty ochłoniesz, ona to przemyśli. nie naciskaj, nic nie rób. daj tylko do
zrozumienia, że czekasz, ale niezobowiązująco.
to głupie co teraz powiem, bo i tak w twojej sytuacji ciężko z tego
skorzystać, ale jesteś pod wpływem wielkich emocji i uczuć. musisz się jakoś
uspokoić - nie myśl o tym, np. spotkaj się z kumplami.
trzymaj się
pozdrawiam
Tłiti
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|