cbnet pisze:
> Dzieci robią to w sposób dziecięcy, ale ktoś kto nie jest dzieckiem
> i wykształcał tę umiejętność co dnia nieprzerwanie przez całe swoje
> życie, ktoś kto nie patrzy na świat przez pryzmat emocji, lecz zauważa
> że w jego otoczeniu emocje uwikłują ludzi w określone działania,
> czy zachowania - ktoś taki musi być w tym ponadprzeciętnie skuteczny.
> I tym kimś jest właśnie psychopata.
>
Może i jestem psychopatą.
Widzę dookoła siebie że emocje wprawiają ludzi w ruch, lecz najczęściej
ten ruch jest wynikiem ucieczki od negatywnych bądź potencjalnych
negatywnych emocji. Czyli wszystko co robią robią po to by zapomnieć, by
nie myśleć, by nie pojawiały się pytania, by zostawić za sobą wątpliwości.
Uciekają i boją się samych siebie.

I tacy ludzie są niezdolni do przeżywania takich emocji, jak np.
zachwyt, która u mnie jest priorytetem.

--
"Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."