Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh
.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "cbnet" <c...@n...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Hau, hau, wrrrrrr
Date: Wed, 17 Mar 2004 14:53:54 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 53
Sender: c...@o...pl@isa.pzuzycie.com.pl
Message-ID: <c39la3$o6f$1@news.onet.pl>
References: <c395ef$595$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: isa.pzuzycie.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1079531651 24783 193.109.244.29 (17 Mar 2004 13:54:11 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Mar 2004 13:54:11 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:262205
Ukryj nagłówki
Przemysław Dębski:
> Jak myślisz CB, czy [ktokolwiek] jest na etapie w którym zaczyna
> 'rozumieć' i jego _naturalną_ reakcją w pierwszej fazie jest okładanie
> maupek kijem ?
Zmodyfikowalem pytanie, bo teraz wyglada ogolniej, a przez to
i chyba ciekawiej zarazem.
Wiec wydaje mi sie ze takie "okladanie" nie jest zadna oznaka
zrozumienia czegokolwiek. :)
Wyobraz sobie ze zaczynasz "cos" rozumiec np: "o! jasny gwint!
swiat jest _przeciez_ nie-jednorodny! no pieknie!"... i co?
Wyobrazasz sobie ze w oparciu o wlasne doswiadczenia zaczynasz
walczyc z tym jak jest przy pomocy kija? - nie sadze. :)
W 1-szej fazie wg mnie bedziesz staral sie znalezc nie budzaca
watpliwosci, zobiektywizowana wiedze o tym czy podzial jest
faktem bezwzglednym (czy moze raczej wzglednym) i na czym
polega (w sensie rzeczywistych konsekwencji, bo jesli zaczynasz
rozumiec to musisz juz wiedziec jak dziala chocby z rozmaitych
wlasnych/nie-wlasnych doswiadczen) - raczej nie zdobedziesz
tej wiedzy pomoca "kija", czy na drodze "mania wszystkich w d...".
OK, skoro juz o tym mowa to uwazam ze tak w ogole oslabianie
sie tresowaniem maupek jest bez sensu. :)
Malpiszony powinny niejako same sie tresowac o ile zechca,
a jak nie to niech spadaja w cholere na drzewo tam gdzie ich
miejsce i tyle. ;)
Troche podobnie jest wg mnie z nie-malpami: jesli uznaja ze
na drzewie im najlepiej i trzymaja sie tego jak rzep psigo ogona
to ja nie jestem od tego aby prosic sierote jedna z druga i trzecia
aby zastanowila sie biedna durnota nad swa nedzna sytuacja
jaka sobie badz co badz zawdziecza.
Jesli natomiast niezle wytresowanemu malpiszonowi poprzewraca
sie w biednej lepetynce i zacznie tworzyc cos chorego, to mozna
byloby co prawda przywalic mu dla porzadku, chociaz osobiscie
nie jestem zwolennikiem naduzywania tej metody, gdyz, jak
nietrudno sie domyslic, nie wydaje mi sie abym potrzebowal dbac
w sposob sztuczny niejako o poziom uzytecznosci malpiszonow
ktorych malpi instynt bierze gore nad powiedzmy ich ~rozsadkiem.
Innymi slowy: wymachiwanie kijem malpy nie zmieni, wiec w sumie
troche bez sensu machac na prozno...
a i tak najlepszym kijem na malpy jest drzewo na ktorym se siedzi.
Krotko mowiac: nie ma lekko PD, no niestety. ;)
Czarek
|