Data: 2015-06-19 22:31:45
Temat: Re: Hawkinga bzdury o Wielkim Wybuchu.
Od: " \(c\)RaSz" <N...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
18 czerwca 2015 10:19 Użytkownik "Andrzej Lawa"
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
news:mltuv2$3qf$1@node2.news.atman.pl ...
:W dniu 17.06.2015 o 22:23, (c)RaSz pisze:
:
: > Gdy nadejdzie jakaś kolejna pandemia, i "światli lekarze" wyprodukują
: > super-szczepionkę, która, po latach, okaże się... trucizną? Albo też
: > wywoła bezpłodność? Przeżyją tylko amisze!
:
: I znowu się kompromitujesz...
:
: Pandemię to może wywołać właśnie ta moda na nieszczepienie.
:
Czytaj uważniej. GDZIE ja napisałem, że pandemia NIE będzie wynikiem braku
szczepień? Czy jak to tam "zrozumiałeś" (już nie chce mi się zgadywać).
Piszesz: "próby przed wprowadzeniem na rynek nowego produktu medycznego", ale
skutki mogą się wszak objawić dopiero w następnym... pokoleniu! Np. bezpłodność,
bądź wysoki odsetek jakiejś upiornej wady genetycznej. Zaś jeśli chodzi o
szczepienia, szczególnie te, zapobiegające zarażeniu jakąś chorobą, to
zastanawia mnie coś takiego. Szczepionki zawierają fragmenty struktury wirusa
(czy też bakterii), i pozwalają ludzkiemu układowi immunologicznemu "nauczyć
się" rozpoznawać dane zagrożenie. Ludzie, którzy bezgranicznie wierzą w
szczepienia, używają ich jako tarczy dość często. Bo ja wiem, co roku? No i
układ imm~ MUSI to wszystko "zapamiętywać". Lecz czy ma on "pamięć" z gumy? Czy
nie nastąpi w końcu jej przeciążenie, w efekcie czego będzie "zapominać"
wcześniejsze choroby, i ludzi tych wytłucze jakaś świnka, czy inna choroba wieku
dziecięcego, co to już niby powinni być na nią odporni. A jeszcze gorszym
scenariuszem jest możliwość, iż ukł. imm~ nie będzie już w stanie nabywać wiedzy
NOWEJ, i zwalczać nawet najprostszych, świeżo pojawiających się zagrożeń.
Tak, czy siak, pomimo rzekomej ostrożności, to jednak medycyna wciąż przesuwa
zakres ingerencji w ludzki organizm, i może się zdarzyć tak, iż jakieś istotne
granice zostaną przekroczone, co doprowadzi do zagłady sporej części naszego
gatunku. No tak, ale Ty bezgranicznie wierzysz w "postęp", który ma "zawsze"
prowadzić ku "lepszemu". Ale, ja się pytam: KTO mianowicie ma prawo określać CO
jest lepsze?
--
Socjaliści, jak wiadomo, swój program kierują do tych, którzy czują się
pokrzywdzeni, i wyzyskiwani. Kiedy więc socjaliści są u władzy - tak
troskliwie dbają o swój elektorat, że i pokrzywdzonych,
i wyzyskiwanych... przybywa!
|