« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-09-27 15:49:10
Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)>
> a co z mezatkami? czy powinny romansowac z zigolakami przez siec?
>
A ja poproszę o definicję zwrotu "romansować przez sieć" - ścisłą, bo
ja matematyk i ścisły umysł jestem.
Cały czas się zastanawiam jak z kilkoma kolegami (na klubowej grupie
dykusyjnej) dyskutujemy sobie hmm, o narządach jednego z nich, które
ponoć jego Pani mu urwała, czy to już jest wirtualny romans, czy nie ?
;-))
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-09-27 16:07:39
Temat: Odp: Hej Lalki (nie spam)
Użytkownik Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:an1tsq$20r9$...@n...ipartners.pl...
> dykusyjnej) dyskutujemy sobie hmm, o narządach jednego z nich, które
> ponoć jego Pani mu urwała, czy to już jest wirtualny romans, czy nie ?
>
> ;-))
nieee chyba nie bo romans to chyba to sekszenie no nie? a on bez narządów to
co on może? :-))))
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-09-27 16:26:29
Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:an1vfr$sgs$1@absinth.dialog.net.pl...
> nieee chyba nie bo romans to chyba to sekszenie no nie? a on bez narządów
to
> co on może? :-))))
:))))
ale jednak zaznacze: romans to niekoniecznie sekszenie. Czasem do sekszenia
nie dojdzie. Ale juz pojawia sie grzech zaniedbania domu, swojej zony czy
meza, juz mysli kraza gdzies indziej i niegdys najblizsza osoba zaczyna byc
wrogiem nr 1, bo stoi w poprzek slodkiemu gaworzeniu cala dobe...
Trudno sie opamietac, jeszcze trudniej zawrocic z tej drogi. A najczesciej
to nie droga, to rownia pochyla. Nie ta "lala", jak to wdziecznie nazywacie,
to inna. Tabu zostalo zlamane.
nie przechodze na czerwonym swietle. Nawet jesli nic nie jedzie. A nuz
wypadnie zza rogu ciezarowka... (porownania motoryzacyjne tez ciesza sie
wzieciem, jak zauwazylam ;))
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-09-27 18:01:19
Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
"margola&zielarz" <m...@n...panda.bg.univ.gda.pl> schrieb im
Newsbeitrag news:an2263$3lk$1@news2.tpi.pl...
> ale jednak zaznacze: romans to niekoniecznie sekszenie. Czasem do
sekszenia
> nie dojdzie. Ale juz pojawia sie grzech zaniedbania domu, swojej zony czy
> meza, juz mysli kraza gdzies indziej i niegdys najblizsza osoba zaczyna
byc
> wrogiem nr 1, bo stoi w poprzek slodkiemu gaworzeniu cala dobe...
I tu chyba tkwi sens, tyle ze jest troche szerszy i dotyczy nie tylko
virtsekszenia czy flirtowania, ale tez innych rzeczy ktore powoduja podobny
skutek a sa robione z premedytacja.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-09-27 19:27:33
Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
"Qwax" <...@...Q> wrote in message news:29321-1033133396@213.17.138.62...
> Podwątek zrobił się 'głęboki' więc przenoszę go na nowy wątek.
>
> Czy Kobieta może 'dla zabawy uwodzić' żonatego Mężczyznę w Internecie
> z pełną świadomością że NIGDY nie dojdzie do pogłębienia znajomości?
> (np. ona w Australii on w Zadupinie wielkim - z zakazem opuszczania
> polski ;-))) )
>
> Czy można ją za takie zabawy obrażać (wyzwiskami)?
>
> Pozdrawiam
> Qwax
W kontaktach pomiędzy ludźmi potrzeba ich conajmniej dwoje.
Kobieta o której pisze nie robi nic takiego, co zaslugiwałoby na obrzucanie
ją wyzwiskami czy traktowanie w sposób w jaki traktuje ją cześć z naszych
grupowiczek.
To od faceta w tej sytuacji zależy najwięcej, to on rozmawia z Kobietą, tak
naprawdę z tego co pisze bruxa, wykorzystuje ją aby bruxie należy coś
udownić.
To najprawdopodobniej ona pozostanie, gdy bruxa i jej mąż, będą świetować
zakończenie kryzysu.
Jakies zasady o tym, że nie należy rozmawiać z żonatymi czy mężatkami, są
jakimś intelektualnym lenistwem. "Ja go zaobrączkowałam/ wałem więc teraz on
JEST mój".
Jeśli w związku wszytko jest w porządku, nikt inny nie ma szans. Nie da się
wmówić komuś co ma czuć.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-09-27 21:00:37
Temat: Odp: Hej Lalki (nie spam)
Użytkownik Jacek <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:an2bfo$ju5$...@n...onet.pl...
>
> "Qwax" <...@...Q> wrote in message news:29321-1033133396@213.17.138.62...
> > Podwątek zrobił się 'głęboki' więc przenoszę go na nowy wątek.
> W kontaktach pomiędzy ludźmi potrzeba ich conajmniej dwoje.
> Jeśli w związku wszytko jest w porządku, nikt inny nie ma szans. Nie da
się
> wmówić komuś co ma czuć.
hmm fakt racja, ja się z tym zgadzam mało tego siedze i rozmyślam wydaje mi
się, że ta cała sytuacja to jak ze skazanym,któremu odebrano prawo głosu a
oparto ostarżenie tylko na zeznaniach świadka / a może kłamał a prawda była
inna? /
no ale coż w imie moralności i zasad należy skazać ... nie biorąc pod uwagę
tego, że np. oskarżony może być niewinny takiego stanu rzeczy...albo ,że sam
świadek był współwinny takiemu działaniu ...
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2002-09-29 14:54:29
Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
"Qwax" <...@...Q> schrieb im Newsbeitrag news:29321-1033133396@213.17.138.62...
> Czy można ją za takie zabawy obrażać (wyzwiskami)?
Pachnie mi to troszke syndromem psa ogrodnika :)))))
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2002-09-30 04:46:47
Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:an2bfo$ju5$1@news.onet.pl...
>
> "Qwax" <...@...Q> wrote in message news:29321-1033133396@213.17.138.62...
> > Podwątek zrobił się 'głęboki' więc przenoszę go na nowy wątek.
> >
> > Czy Kobieta może 'dla zabawy uwodzić' żonatego Mężczyznę w Internecie
> > z pełną świadomością że NIGDY nie dojdzie do pogłębienia znajomości?
> > (np. ona w Australii on w Zadupinie wielkim - z zakazem opuszczania
> > polski ;-))) )
> >
> > Czy można ją za takie zabawy obrażać (wyzwiskami)?
> >
> > Pozdrawiam
> > Qwax
>
> W kontaktach pomiędzy ludźmi potrzeba ich conajmniej dwoje.
> Kobieta o której pisze nie robi nic takiego, co zaslugiwałoby na
obrzucanie
> ją wyzwiskami czy traktowanie w sposób w jaki traktuje ją cześć z naszych
> grupowiczek.
Czy napewno? rozmawiała z Brux i wie ,że ta cierpi.
> To od faceta w tej sytuacji zależy najwięcej, to on rozmawia z Kobietą,
tak
> naprawdę z tego co pisze bruxa, wykorzystuje ją aby bruxie należy coś
> udownić.
> To najprawdopodobniej ona pozostanie, gdy bruxa i jej mąż, będą świetować
> zakończenie kryzysu.
Albo związku i nie wiadomo kto będzie świetował, może własnie ta "lala"
> Jakies zasady o tym, że nie należy rozmawiać z żonatymi czy mężatkami, są
> jakimś intelektualnym lenistwem. "Ja go zaobrączkowałam/ wałem więc teraz
on
> JEST mój".
Co Ty opowiadasz? Jak mozna miec kogoś na własność. Wierutna bzdura. Nic
takiego nie pisała Brux.
> Jeśli w związku wszytko jest w porządku, nikt inny nie ma szans. Nie da
się
> wmówić komuś co ma czuć.
>
> Jacek
Zapomniałes o jednym, skoro w związku jest się x lat, to mozn anp. zacząć
tak flirtować dla zabawy , dla dreszczyku emocji, poczuć się znowu jakby
miałao sie 18 lat i w pewnym momencie traci sie kontrolę nad emocjami,
pogaduszki ( nie koniecznie o seksie) zaczynają uzalezniać, cały czas się
myśli co ta druga osoba robi w danym chwili i tylko czeka sie na tą rozmowę.
Oczywiście cały czas się wie, że ma się współmałżonka i że nic złego
przecież się nie robi( ale to tylko nasze mniemania) chociaż w przypadku
Brux TŻ robił to z premedytacją, doskonaale wiedział że ją mocno ranił i
rani. Aco? w/g Ciebie zdrada występuje w momencie tylko kryzsu w
małżeństwie, często ma ona miejsce z głupoty , której czasami żałuje się do
końca życia
Pozdrawiam Jolka
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2002-09-30 04:50:19
Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:an1tsq$20r9$1@news2.ipartners.pl...
> >
> > a co z mezatkami? czy powinny romansowac z zigolakami przez siec?
> >
>
> A ja poproszę o definicję zwrotu "romansować przez sieć" - ścisłą, bo
> ja matematyk i ścisły umysł jestem.
> Cały czas się zastanawiam jak z kilkoma kolegami (na klubowej grupie
> dykusyjnej) dyskutujemy sobie hmm, o narządach jednego z nich, które
> ponoć jego Pani mu urwała, czy to już jest wirtualny romans, czy nie ?
>
> ;-))
Wiesz BAsiu, omansować w necie to znaczy DOKŁADNIE to samo co romansować w
realu. A o ile mi wiadomo to romansowanie, nie polega na rozmowanie o
narządach faceta czy kobity.Jest to raczej bardziej subtelna rozmowa. Ale
oczywiście jak zawsze, można powiedzieć zalezy kto, z kim i gdzie.
Pozdrawiam Jolka
>
> Pozdrowienia.
>
> Basia
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2002-09-30 07:14:45
Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:an1tsq$20r9$1@news2.ipartners.pl...
> A ja poproszę o definicję zwrotu "romansować przez sieć" - ścisłą, bo
> ja matematyk i ścisły umysł jestem.
> Cały czas się zastanawiam jak z kilkoma kolegami (na klubowej grupie
> dykusyjnej) dyskutujemy sobie hmm, o narządach jednego z nich, które
> ponoć jego Pani mu urwała, czy to już jest wirtualny romans, czy nie ?
>
> ;-))
Ależ Basiu, jak z kilkoma kolegami dyskutujesz to to nie romans a wręcz
wirtualna orgia jest :))
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |