Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Hej Lalki (nie spam)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Hej Lalki (nie spam)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 51


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2002-09-30 07:22:34

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> > Jakies zasady o tym, że nie należy rozmawiać z żonatymi czy
mężatkami, są
> > jakimś intelektualnym lenistwem. "Ja go zaobrączkowałam/ wałem
więc teraz
> > on JEST mój".
>
> Co Ty opowiadasz? Jak mozna miec kogoś na własność. Wierutna bzdura.
Nic
> takiego nie pisała Brux.
>
Każdy osobnik (płeć dowolna) będący zazdrosnym uważa że ma NA WŁASNOŚĆ
osobę o którą jest zazdrosny. I dlatego akcent postawiłbym gdzie
indziej:

"Ja go zaobrączkowałam/ wałem więc teraz on jest MÓJ / MOJA".

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2002-09-30 07:27:13

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wiesz BAsiu, omansować w necie to znaczy DOKŁADNIE to samo co
romansować w
> realu. A o ile mi wiadomo to romansowanie, nie polega na rozmowanie
o
> narządach faceta czy kobity.Jest to raczej bardziej subtelna
rozmowa. Ale
> oczywiście jak zawsze, można powiedzieć zalezy kto, z kim i gdzie.
>

No i wdalszym ciągu nie dostałam odpowiedzi na swoją prośbę o
precyzyjną i ścisłą definicje romansu w Internecie.

Dla mnie romans rzeczywisty to zupełnie ale to zupełnie co innego niż
pogaduszki, bo dla mnie pomiędzy słowami a chociażby dotknięciem dłoni
drugiej osoby istnieje olbrzymia, ale to olbrzymia przestrzeń.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2002-09-30 08:06:31

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > Dla mnie romans rzeczywisty to zupełnie ale to zupełnie co innego
> niż
> > pogaduszki, bo dla mnie pomiędzy słowami a chociażby dotknięciem
> dłoni
> > drugiej osoby istnieje olbrzymia, ale to olbrzymia przestrzeń.
> >
>
> Jedna też tak myślała - dodatkowo (z paru powodów) uważała że to
jest
> "wprost niemożliwe" - a potem byliśmy razem przez 10 lat.
>

Zapewne dla każdego jest to inaczej, ale akurat ja mam bardzo
rozwinięte "poczucie własnej przestrzeni".
Np. nie cierpię dosłownie, kiedy w pracy ktoś przypadkiem staje w
"moim miejscu" za moimi plecami, lub siada za blisko mnie. Po prostu
nie lubię jak ktoś mnie dotyka, lub stoi za blisko.
Oczywiscie nie dotyczy to męża, dzieci, z którymi bardzo lubię się
przytulać (chociaż 16-latek się buntuje).
Ale uważam dotyk za coś bardzo osobistego, zarezerwowanego tylko dla
najbliższych.
Nie lubię nawet pocałunków na dzień dobry z osobami nie będącymi
najbliższą rodziną.

Zapewne gdybym się zakochała, byłoby inaczej, ale zupełnie nie mogę
sobie wyobrazić zakochania sie na podstawie tylko kontaktów
internetowych. Dla mnie mężczyzna jest całoscią. Bardzo ważny jest
jego głos, zapach.
Przez Internet może mnie co najwyżej zaintrygować i zainteresować sobą
ale nic ponadto.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2002-09-30 08:45:10

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Dla mnie romans rzeczywisty to zupełnie ale to zupełnie co innego
niż
> pogaduszki, bo dla mnie pomiędzy słowami a chociażby dotknięciem
dłoni
> drugiej osoby istnieje olbrzymia, ale to olbrzymia przestrzeń.
>

Jedna też tak myślała - dodatkowo (z paru powodów) uważała że to jest
"wprost niemożliwe" - a potem byliśmy razem przez 10 lat.

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2002-09-30 09:38:13

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"jolka" <j...@w...com.pl> wrote in message
news:an8ksi$pq9$1@news.tpi.pl...
> Czy napewno? rozmawiała z Brux i wie ,że ta cierpi.
Nic takiego bruxa nie napisała.


> > To od faceta w tej sytuacji zależy najwięcej, to on rozmawia z Kobietą,
> tak
> > naprawdę z tego co pisze bruxa, wykorzystuje ją aby bruxie należy coś
> > udownić.
> > To najprawdopodobniej ona pozostanie, gdy bruxa i jej mąż, będą
świetować
> > zakończenie kryzysu.


> Albo związku i nie wiadomo kto będzie świetował, może własnie ta "lala"

I na tym polega problem, nawet bruxa napisała, że facet chce nia wstrząsnąć,
więc musiała to od niego usłyszała, wciąż nie wiemy, po co taki wstrząś
bruxie, ale mam nadzieję, że ona o to w koncu zapytała. Tylko słabe związki
rozpadają się łatwo.



> > Jakies zasady o tym, że nie należy rozmawiać z żonatymi czy mężatkami,

> > jakimś intelektualnym lenistwem. "Ja go zaobrączkowałam/ wałem więc
teraz
> on
> > JEST mój".
>
> Co Ty opowiadasz? Jak mozna miec kogoś na własność. Wierutna bzdura. Nic
> takiego nie pisała Brux.

Bruxa tak nie pisała, ale wiele innych osób tak pisało.

> > Jeśli w związku wszytko jest w porządku, nikt inny nie ma szans. Nie da
> się
> > wmówić komuś co ma czuć.
> >
> > Jacek
>
> Zapomniałes o jednym, skoro w związku jest się x lat, to mozn anp. zacząć
> tak flirtować dla zabawy , dla dreszczyku emocji, poczuć się znowu jakby
> miałao sie 18 lat i w pewnym momencie traci sie kontrolę nad emocjami,
> pogaduszki ( nie koniecznie o seksie) zaczynają uzalezniać, cały czas się
> myśli co ta druga osoba robi w danym chwili i tylko czeka sie na tą
rozmowę.


Szkoda, że nie kontuowałas swojej historii.
Jesli te x lat przeżyło sie cudownie, to takie rozmówki tylko odswieżą nasza
milośc do żony.

> Oczywiście cały czas się wie, że ma się współmałżonka i że nic złego
> przecież się nie robi( ale to tylko nasze mniemania) chociaż w przypadku
> Brux TŻ robił to z premedytacją, doskonaale wiedział że ją mocno ranił i
> rani.

Robi to w tym celu aby cos jej powiedzieć bo nie chciała go słuchać.
Wcale jej nie zranił to ona rani sama siebie, swoją postawą, cierpiętnicy.


>Aco? w/g Ciebie zdrada występuje w momencie tylko kryzsu w
> małżeństwie, często ma ona miejsce z głupoty , której czasami żałuje się
do
> końca życia
Ta pierwsza jest bardzo niebezpeiczna dla związku, ta druga jest bez
znaczenia,


Pozdrawiam Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2002-09-30 10:22:24

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Zapewne dla każdego jest to inaczej, ale akurat ja mam bardzo
> rozwinięte "poczucie własnej przestrzeni".

Ona też miała ;-))

> Np. nie cierpię dosłownie, kiedy w pracy ktoś przypadkiem staje w
> "moim miejscu" za moimi plecami, lub siada za blisko mnie. Po prostu
> nie lubię jak ktoś mnie dotyka, lub stoi za blisko.

Świetnie Cię rozumiem - a umiejętne wykorzystanie takiego 'rozumienia'
daje wyśmienite efekty ;-)))


> Przez Internet może mnie co najwyżej zaintrygować i zainteresować
sobą
> ale nic ponadto.
>

Zgadzam się w 100% - dlatego nie może być ani "internetowego romansu"
ani "internetowej zdrady"

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2002-10-01 04:43:19

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:an8vtc$2k5t$1@news2.ipartners.pl...
>
> > > Dla mnie romans rzeczywisty to zupełnie ale to zupełnie co innego
> > niż
> > > pogaduszki, bo dla mnie pomiędzy słowami a chociażby dotknięciem
> > dłoni
> > > drugiej osoby istnieje olbrzymia, ale to olbrzymia przestrzeń.
> > >
> >
> > Jedna też tak myślała - dodatkowo (z paru powodów) uważała że to
> jest
> > "wprost niemożliwe" - a potem byliśmy razem przez 10 lat.
> >
>
> Zapewne dla każdego jest to inaczej, ale akurat ja mam bardzo
> rozwinięte "poczucie własnej przestrzeni".
> Np. nie cierpię dosłownie, kiedy w pracy ktoś przypadkiem staje w
> "moim miejscu" za moimi plecami, lub siada za blisko mnie. Po prostu
> nie lubię jak ktoś mnie dotyka, lub stoi za blisko.
> Oczywiscie nie dotyczy to męża, dzieci, z którymi bardzo lubię się
> przytulać (chociaż 16-latek się buntuje).
> Ale uważam dotyk za coś bardzo osobistego, zarezerwowanego tylko dla
> najbliższych.
> Nie lubię nawet pocałunków na dzień dobry z osobami nie będącymi
> najbliższą rodziną.
>
> Zapewne gdybym się zakochała, byłoby inaczej, ale zupełnie nie mogę
> sobie wyobrazić zakochania sie na podstawie tylko kontaktów
> internetowych. Dla mnie mężczyzna jest całoscią. Bardzo ważny jest
> jego głos, zapach.

I możesz to mieć.Przez internet jest poznanie , fascynacja, następnie są
telefony i poznajesz głos w którym się zakochujesz, a na koniec są spotkania
w realu gdzie poznajesz "całość" POza tym w internecie w pewnym momencie w
ciągu tych "rozmów" nawiązuje się specyficzna nić porozumienia, powstaje
tęsknota itd.........naprwde wszystko bardzo podobnie, tylku nie oceniasz
najpierw wyglądu, to jest zarezerwowane na koniec.Jak pokazuje wiele
przykładów, napewno jest możliwe zakochanie przez internet , które
wielokrotnie kończy się małżęństwem bardzo szczęśliwym lub rozbiciem
rodziny.Przecież są na tej grupie osoby , które właśnie w ten sposób poznały
swoich życiowych partnerów .

> Przez Internet może mnie co najwyżej zaintrygować i zainteresować sobą
> ale nic ponadto.

Hmmmmmm nic? zaintrygowanie to już bardzo dużo, wszystko zależy jak duże i
czy masz ochotę na przeżycie przygody i poczucia się znowu 18 latką
umawiająca się na randki pokryjomu.
>
Pozdrawiam Jolka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2002-10-01 04:47:24

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:18894-1033366834@213.17.138.62...
> > > Jakies zasady o tym, że nie należy rozmawiać z żonatymi czy
> mężatkami, są
> > > jakimś intelektualnym lenistwem. "Ja go zaobrączkowałam/ wałem
> więc teraz
> > > on JEST mój".
> >
> > Co Ty opowiadasz? Jak mozna miec kogoś na własność. Wierutna bzdura.
> Nic
> > takiego nie pisała Brux.
> >
> Każdy osobnik (płeć dowolna) będący zazdrosnym uważa że ma NA WŁASNOŚĆ
> osobę o którą jest zazdrosny. I dlatego akcent postawiłbym gdzie
> indziej:
>
> "Ja go zaobrączkowałam/ wałem więc teraz on jest MÓJ / MOJA".
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>




Ta jasne Qwax nie ma jak wszystko uprościć. Brux nic nie pisała o własnośći,
chyba coś żle przeczytałeś. Poza tym jak ma nie być zzdrosna?skoro "chłop"
jej mów w oczy żesobie flirtuje, jeśli chciał nią wstrząsnąć to chyba mu sie
udało, mógłby w takim razie skończyć, skoro widzi że ona cierpi i wstrząs
jest nie?

Pozdrawiam Jolka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2002-10-01 04:57:41

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:an98o3$gu1$1@news.onet.pl...
>
>>
> > > Jeśli w związku wszytko jest w porządku, nikt inny nie ma szans. Nie
da
> > się
> > > wmówić komuś co ma czuć.
> > >
> > > Jacek


A jaki masz staz małżeński Jacek? Bo chyba mało wiesz.


> >
> > Zapomniałes o jednym, skoro w związku jest się x lat, to mozn anp.
zacząć
> > tak flirtować dla zabawy , dla dreszczyku emocji, poczuć się znowu jakby
> > miałao sie 18 lat i w pewnym momencie traci sie kontrolę nad emocjami,
> > pogaduszki ( nie koniecznie o seksie) zaczynają uzalezniać, cały czas
się
> > myśli co ta druga osoba robi w danym chwili i tylko czeka sie na tą
> rozmowę.
>
>
> Szkoda, że nie kontuowałas swojej historii.
> Jesli te x lat przeżyło sie cudownie, to takie rozmówki tylko odswieżą
nasza
> milośc do żony.
>

To nie moja historia (czytaj uważniej) podałam jak to wygląda ale
niekoniecznie coś takiego robiłam. Cyba za wiele przezyłam aby dac się w coś
takiego wciągną, poprostu gdy czuje że mnie coś takiego zaczyna wciągac,
kończe znajomość. Poprostu nieufam sobie, więc staram się nie kusic losu, bo
po co? skoro jestm szczęśliwa z TŻ i jak sami mówimy nasz związek z biegiem
lat rośnie w siłę, staje się dojrzalszy. I wiem że własnie dlatego, że
kocham TŻ nie zobiłabym czegoś takiego aby nim WSTRZĄSNĄĆ, poprostu ja
zawsze mówię co mi na sercu leży, bo uważam że rozmowa tylko rozmowa szczera
może rozwiązac wiele niedomówień i problemów.
Odświeżaja lub nie, albo doprowadzaja do tego, że dochodzimy do wniosku że
ta nasza miłośc do TZ, to nie jest TO. że teraz własnie poznajemy naszą 2
połówkę.


> > Oczywiście cały czas się wie, że ma się współmałżonka i że nic złego
> > przecież się nie robi( ale to tylko nasze mniemania) chociaż w przypadku
> > Brux TŻ robił to z premedytacją, doskonaale wiedział że ją mocno ranił
i
> > rani.
>
> Robi to w tym celu aby cos jej powiedzieć bo nie chciała go słuchać.
> Wcale jej nie zranił to ona rani sama siebie, swoją postawą, cierpiętnicy.



Jasne!!!!!! co złe to ONA a ON to grzeczny jest i bez winy. A może ona jest
taka a nie inna, WŁĄŚNIE dzięki kochanemu TŻ. ?

>
> >Aco? w/g Ciebie zdrada występuje w momencie tylko kryzsu w
> > małżeństwie, często ma ona miejsce z głupoty , której czasami żałuje się
> do
> > końca życia
> Ta pierwsza jest bardzo niebezpeiczna dla związku, ta druga jest bez
> znaczenia,
>
>
> Pozdrawiam Jacek


A dla mnie każda zdrada ma znaczenie , nawet ta z głupoty.I może zacznijmy
odróżniać zdradę, która ma jakiekolwiek podstawy od chorobliwej
nieuzasadnionej zdrady.


Pozdrawiam Jolka
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2002-10-01 06:37:51

Temat: Re: Hej Lalki (nie spam)
Od: "margola&zielarz" <m...@n...panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:anbf8l$12sv$1@news2.ipartners.pl...
> Ja używam internetu intensywnie już od 7 lat (od 1995 r.) i
> koresponduję z mnóstwem kolegów z grup dyskusyjnych głownie od górach.
> Internet jest też moim podstawowym narzędziem pracy. Codziennie
> spędzam przy nim kilka godzin. I momo ze poznałam za jego
> pośrednictwem mnóstwo (dosłownie kilkadziesiąt) kapitalnych przyjaciół
> z którymi spotkałam się również w realu, mimo że za jego posrednictwem
> udało mi sie znaleźć sporo zleceń i zaangażować w tworzenie
> czasopisma, ale jakoś nie zakochałam się !

ja mam jedno wyjasnienie tego faktu. Twoj zwiazek jest zdrowy i masz sprawne
hamulce, nieuswiadomione :)
Mie teraz tz nie ciagna wirtualne znajomosci, ale byl czas... oj, byl taki
czas.... ;)

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[Dobra nowina dla Krakowian] GAZETA BEZPŁATNYCH OGŁOSZEŃ DROBNYCH
Komunia - Prezent
odszkodowanie z PZU, salon, a sprawa w sądzie - długie
Mąż opowiada dzieciom...
Ech zycie czyli dziś mam resztki wczorajszej chandry...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »