Data: 2001-01-06 19:32:25
Temat: Re: Hejka jestem tu nowy i przykro mi, że jesteście takimi pesymistami. :(
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bodzio napisał(a):
>
> Witam wszystkich!
> Internetem bawię się od jakiegoś czasu i w końcu postanowiłem sprawdzić
> powyższą grupę, zobaczyć co tu się dzieje itp. Inwalidą zostałem z własnej
> głupoty, ponieważ bawiłem się solami chemicznymi i któregoś dnia eksplodował
> mi słoiczek w dłoniach.
Ups :-(
> Chcę powiedzieć, że dużo z was jest strasznymi pesymistami, ale na szczęście
> są tacy ludzie jak chociażby Agata Kopeć, która myśli optymistycznie i
> popieram ją w sprawie zorganizowania spotkania.
Każdy to popiera - ba nawet już takowe się odbyło w lipcu 2000 - W Ustroniu
w pięknych polskich Beskidach :)
> Może i nie mam za dużo do powiedzenia w sprawie tej grupy, ponieważ jestem
> tu pierwszy raz, ale jak czetam sobie niektóre posty to cholera mnie bierze,
> że jesteście tak źle nastawieni do życia.
Wiesz - normalne, każdy to inna dusza mniej lub bardziej odporna na życie.
I naszym zadaniem - tych którzy są optymistami pokazać i pomóc aby i oni
byli optymistami :)
...
> Od dwóch lat chodzę też do szkoły z normalnymi ludzmi, bawię siię z nimi i
> jakoś nikomu nie przeszkadza, że jestem osobą niepełnosprawną.
> Może ja mam szczęście? Ale uważam, że każdy może znaleźć takie szczęście
> tylko trzeba być otwartym do świata i być optymistą, a nie tak jak spora
> część piszących tu ludzi.
Hmmmm - ja zawsze chodziłem do zwykłej szkoły ze zwykłymi ludzmi, o oni moi
rówieśnicy się mną opiekowali w szkole bez żadnych uprzedzeń i to była
prawdziwa integracja - a szczęście to przypisuję dwóm ludziom:
Lekarzowi z Jastrzębia Zdroju - który wmówił mojej Mamie, że mam chodzić
do szkoły ze sprawnymi dziećmi
Mamie - że tyle lat się poświęciła na prowadzanie mnie do tej szkoły.
W tej chwili mam ukończne wyszże studia, mam pracę, kilku przyjaciół także z
tej grupy.
To takich szczęściaży jest tutaj więcej :)
> Mam nadzieję, że zorganizujemy spotkanie i, że będzie ich więcej niż jedno w
> roku.
O to jest poprawne podejście do życia :-)
Z pozdrowieniami
Jacek K.
|