Użytkownik "Olga Kazimirska" napisał:

> A tak swoją drogą, to jak jest możliwe, że firma która istnieje na rynku
> ponad 20 lat i ciągle dynamicznie się rozwija, ma oddziały w ponad 80
> krajach, wciska od tylu lat ludziom "buble"?
> Hmmm....to ciekawe. Tysiące ludzi osiągnęli dzięki tym produktom
> zadziwiające efekty. Czyżby zbiorowa halucynacja?? :)

Na to proste pytanie istnieje banalna, choc nieco dluga
odpowiedz. Postaram sie streszczac:
Otylych wciaz przybywa. Glownie dzieki falszywej propagandzie
powszechnie przyjetych wzorcow zywieniowych. O lobbyzmie
nie chce mi sie tu juz wiecej pisac, ale wszyscy grupowicze wiedza
o co chodzi. No moze kolezanka Olga nie bedaca chyba stalym
czytelnikiem grupy nie wie o co chodzi, niech wiec sobie
poczyta grupe conieco wstecz.
Otyli tocza heroiczne boje z nadwaga, w zdecydowanej
wiekszosci zakonczone porazkami (bo do tego prowadza
najpowszechniejsze nadal niestety diety niskokaloryczne).
Tonacy brzytwy sie chwyta! Wiem to rowniez z wlasnego
przypadku. Koszty nie graja tu zbyt wielkiej roli.
Herbalife oferuje zauwazalne wyniki w bardzo krotkim czasie
od rozpoczecia programu. Ludzie wpadaja w euforie widzac
jak latwo traca kilogramy. Dlatego utrzymuja sie na HL -
mimo kolosalnych wyrzeczen - czasami nawet dosc dlugo.
W koncu ulegaja powolnemu, acz coraz silniejszemu zniecheceniu,
zdecydowana wiekszosc z nich rzuca Herbalife i wpada w
natychmiastowe mega-jojo, odchudzona niestety z duzej kasy,
ale za to z nowymi, "darmowymi" kilogramami.
To, ze masowo odchodza (i to w niezadowoleniu) od tej diety
wcale Herbalife'owi nie przeszkadza - na ich miejsce przyjda
natychmiast inni naiwniacy, a ich rekrutacja wspomagana
jest specjalnymi metodami socjo-psychotechnicznymi w ktorych
szkoleni sa dystrybutorzy/konsultanci, czy jak ich tam nazwac...
Amen!

pzdr
Hoodzielec