vonBraun wrote:
> cbnet wrote:
> > Je�li chodzi o przenoszenie negatywnych emocji, to domy�lam si�,
> > �e piszesz o sobie. ;)
> Oczywi�cie. Jak pami�tasz nienawidz� �yd�w, homoseksualist�w,
murzyn�w i
> innych uczestnik�w ruchu drogowego.
> >
> > Uciekanie si� do ob�udy ma by� narz�dziem w sytuacji wzburzenia
> > pod wp�ywem emocji, aby im RZEKOMO nie ulec?
> > Co za debilstwa opowiadasz?
> >
> >
> > Zawiod�e� mnie w tym w�tku 2x: 1) gdy zainsynuowa�e� debilstwa
> > w zwi�zku z "wkurzaniem si�" na indywidualne odmienno�ci wzgl�dem
> > podzielanej (zauwaďż˝: podzielanej = niezindywidualizowanej) koncepcji
> > rzeczywisto�ci (gdy� jako psycholog powinno by� to dla ciebie
> > A) znane i oczywiste, B) rozumiane, za� 2) gdy zagloryfikowa�e�
> > koncepcj� ob�udnego (podkre�lam: ob�udnego) wyparcia jako
> > skuteczny spos�b rzekomego radzenia sobie ze stresem.
>
> AD.1) To jest dla mnie skrajne niejasne. Spr�buj inaczej - np. u�yj
> przyk�ad�w. Podejrzewam nieporozumienie.
>
> AD.2) Nadal nie rozumiesz, �e to o czym pisz� NIE DA SI� ZREALIZOWA�
> je�li u kogo� dominuje WYPARCIE jako wiod�cy mechanizm obronny i ju�
> drugi raz mi to powtarzasz jak mantrďż˝ - ja powtarzam, ze jest inaczej i
> - mo�na d�ugo. Jak chcesz to rozumie� PO SWOJEMU to szkoda czasu.
>
>
> >
> > Co z tobďż˝ vB?
> > M�zg ci obumiera, czy inny-diabe� w ciebie wst�pi�? ;)
> > P�odzisz jakie� kompletne debilstwa.
> > Rozumiesz?
>
> Ja rozumiem, �e dojrzewam powoli do zako�czenia tego ma�o owocnego
> kontaktu ;-)
>
> Mo�e by� bez odbioru. Jak chcesz.
> vB

No to ciekawe pytanie jak to się dzieje, że ci niby dobroduszni i
pozbawieni agresji katolicy nienawidzą homoseksualistów, Żydów,
kobiety i każdej odmienności . A te podobno agresywne nienawistne
globy, walczą o człowieczeństwo Żydów, homoseksualistów, kobiety i
każdej odmienności. Ćoś oderwanicy nie widzą jak się zachowują i nie
wiem czemu, ale agresywni w szczytowaniu w agresji, są tu obecni
katolicy, bo im normy niepatologiczne nieodpowiadają.