Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Chiron" <e...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Heteromatrix
Date: Sat, 31 Oct 2009 00:19:47 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 197
Message-ID: <hcfsak$uuq$1@news.onet.pl>
References: <8...@j...googlegroups.com>
<hc6il6$sf3$1@news.task.gda.pl>
<p2f1znr1ijy.1228kntvblodr$.dlg@40tude.net>
<hc9eeg$2vl$11@atlantis.news.neostrada.pl>
<b...@k...googlegroups.com>
<hc9p31$ktm$1@news.onet.pl> <hc9pj9$m1q$1@news.onet.pl>
<hc9rbj$qfb$1@news.onet.pl> <hc9sng$tq4$1@news.onet.pl>
<hc9t2j$u7b$1@news.onet.pl> <hc9t6l$ust$1@news.onet.pl>
<hc9tog$i2$1@news.onet.pl> <hca0fc$6td$2@news.onet.pl>
<hcagr8$l4e$1@news.onet.pl> <hcahot$mrm$3@news.onet.pl>
<hcajei$qn7$1@news.onet.pl> <hcajmi$qu6$1@news.onet.pl>
<hcaktu$taf$1@news.onet.pl> <hcalje$unm$1@news.onet.pl>
<hcamhd$or$1@news.onet.pl> <hcanh1$2jd$1@news.onet.pl>
<hcblqn$suh$1@news.onet.pl> <hccmml$tc5$1@news.onet.pl>
<hceh5m$na9$1@node2.news.atman.pl> <hcekjc$a4p$2@news.onet.pl>
<hcetf1$p2i$1@node2.news.atman.pl> <hcf8eo$8c1$1@news.onet.pl>
<hcflvi$fkj$1@news.onet.pl> <hcfs67$ugk$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1256944788 31706 217.113.230.73 (30 Oct 2009 23:19:48 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 30 Oct 2009 23:19:48 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:481717
Ukryj nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hcfs67$ugk$1@news.onet.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>> news:hcf8eo$8c1$1@news.onet.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>>>> news:hcekjc$a4p$2@news.onet.pl...
>>>>> Chiron pisze:
>>>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>>>> wiadomości news:hccmml$tc5$1@news.onet.pl...
>>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>>>>>> wiadomości news:hcanh1$2jd$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>>>>>>>> wiadomości news:hcalje$unm$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>>>>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>>>>>>>>>> wiadomości news:hcajmi$qu6$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>>>> A tak poważnie: Redart, jako buddysta, i ja- jako katolik
>>>>>>>>>>>>>>>> uznajemy podobną zasadę: po owocach ich poznacie. To nie ma
>>>>>>>>>>>>>>>> w takim razie znaczenia, co myślisz, podejmując działanie.
>>>>>>>>>>>>>>>> Znaczenie ma- jaki będzie jego efekt- i po tym można poznać
>>>>>>>>>>>>>>>> prawdziwą Intencję (często w buddyzmie kojarzoną z Karmą).
>>>>>>>>>>>>>>> nie podobie mi się to.
>>>>>>>>>>>>>>> prawdziwa intencja może diametralnie odbiegać od wyjściowych
>>>>>>>>>>>>>>> rezultatów.
>>>>>>>>>>>>>>> tak jak w śmierci tego dziecka i rebirterami.
>>>>>>>>>>>>>> To była właśnie ich prawdziwa intencja. Oni chcieli to
>>>>>>>>>>>>>> dziecko zabić- choć nie twierdzę, że świadomie. Czy ktoś, kto
>>>>>>>>>>>>>> pędzi po uliczkach miasta 150 km/h i kogoś zabija- miał
>>>>>>>>>>>>>> intencję zabicia kogoś- czy nie?
>>>>>>>>>>>>> oczywiście, że nie.
>>>>>>>>>>>>> intencja, czyli zamiar. zdefiniuj no mi intencję.
>>>>>>>>>>>> Nie podam Ci suchej definicji- tylko obrazową- a właściwie to
>>>>>>>>>>>> Ci ją podałem. Otóż kiedyś spotkałem się z takim tłumaczeniem-
>>>>>>>>>>>> spodobało mi się: porównano człowieka do samolotu- takiego
>>>>>>>>>>>> starego, z kilkoma silnikami. Pilot siedzi w kabinie -
>>>>>>>>>>>> obserwuje wskaźniki, których całe mnóstwo- i w zależności od
>>>>>>>>>>>> ich wskazań podejmuje działania. Ten pilot- to nasza
>>>>>>>>>>>> superświadomość. Wskaźniki- pokazują stan różnych naszych
>>>>>>>>>>>> emocji, uczuć- które nas napędzają. To ich wypadkowa świadczy o
>>>>>>>>>>>> tym, gdzie ten samolot poleci (i czy w ogóle). Jeśli mamy dobry
>>>>>>>>>>>> kontakt z superświadomością- to poznamy, czym ona się w danym
>>>>>>>>>>>> momencie kieruje. A zawiaduje ona różnymi, skrajnymi sprawami:
>>>>>>>>>>>> jak pęd ku śmierci- który mamy od momentu poczęcia, po
>>>>>>>>>>>> dziecięcą radość życia- poprzez wiele pośledniejszych emocji-
>>>>>>>>>>>> strach, zadowolenie, zaopiekowanie, zmęczenie, etc. Jadąc 150
>>>>>>>>>>>> po mieście- chcemy kogoś zabić (lub/i- jak zauważyła Paulina-
>>>>>>>>>>>> siebie). I nie ma znaczenia, czy i w jaki sposób (na ile)
>>>>>>>>>>>> zdajemy sobie z tego sprawę
>>>>>>>>>>> ale dalej nie zdefiniowałes intencji.
>>>>>>>>>>> narysowałes jakąś karykaturę samolotu twierdząc, że pilot chce
>>>>>>>>>>> zabić swoich pasażerów. zupełnie nie czytam tego porównania.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> co to jest intencja?
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> intencja, jak podaje internet, to:
>>>>>>>>>>> zamiar, zamysł; cel, motyw działania; myśl przewodnia, chęć,
>>>>>>>>>>> pragnienie.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> http://www.slownik-online.pl/kopalinski/76497F777602
02BCC12565E3004DBE26.php
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> jadąc 150 po mieście mogę mieć intencje zabicia kogoś, ale i jej
>>>>>>>>>>> nie mieć. zdecydowanie sprzeciwiam się motaniu do tego prostego
>>>>>>>>>>> równania takich zagmatwanych zmiennych jak superświadomość czy
>>>>>>>>>>> karma.
>>>>>>>>>> Sorry, ale chyba starasz się to zrozumieć w oderwaniu- takim
>>>>>>>>>> wyizolowaniu od reszty. Tak się nie da. Może tak- żeby trzymać
>>>>>>>>>> się porównania: gdyby nam się udało zbadać dokładnie wszystkie
>>>>>>>>>> zaszłości człowieka, pędzącego 150 po mieście- zauważyli byśmy,
>>>>>>>>>> że ten człowiek nie lubi siebie.
>>>>>>>>> czy ty aby nie idziesz za daleko?
>>>>>>>>> czy ktoś kto jedzie 58 km/h lubi siebie bardziej od cżłowieka co
>>>>>>>>> jedzie 59 km/h?
>>>>>>>> Nie rozpatruj tego w takich kategoriach. Może nawet jechać 20 km/h.
>>>>>>>> Jednak- jego pęd ku śmierci sprawi, że zginie na drodze. TreneR'ze-
>>>>>>>> czy naprawdę nie spotkałeś np ludzi, którzy czegoś dotykają- i im
>>>>>>>> się to rozlatuje? W drewnianym kościele im cegła na głowę spada?
>>>>>>>> Dlaczego tak jest? Czy wierzysz w bożka Przypadek?
>>>>>>> dlaczego mam tego nie rozpatrywać w takich kategoriach? :)
>>>>>>> oczywiście spotkałem ludzi, którzy jak czegoś dotykają, to im sie to
>>>>>>> rozlatuje. karatecy np tak mają :)
>>>>>>> a poważnie - nie wyobrażasz sobie kogoś, kto ma w sobie ogromna chęć
>>>>>>> do życia i radość i miłość i piękno i dobroć i te wszystkie
>>>>>>> uczucuiątka ale chce czasami przygazować samochodem np - z wielkiej
>>>>>>> radości?
>>>>>>> nie mieści ci się to w twoich kategoriach?
>>>>>>>
>>>>>>> czy ofiary trzęsienia ziemi mają pęd do śmierci?
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>>>> Przepraszam za przydługie opowiadanie- ale chcę tylko powiedzieć,
>>>>>>>>>> że Twoje podejście- takie wyizolowanie kogoś od jego decyzji-
>>>>>>>>>> przeszłych i teraźniejszych- niczego nam nie wyjaśni. Jeśli
>>>>>>>>>> rozumiesz teraz, że ten człowiek jechał 150 po to, żeby zabić
>>>>>>>>>> siebie i kogoś- taką miał intencję (choć miał też inne- ta była
>>>>>>>>>> czymś w rodzaju wypadkowej)- to ok. Jak nie- no to znaczy., że
>>>>>>>>>> wciąż mam kłopoty z tłumaczeniem komuś czegoś:-)
>>>>>>>>> dlaczego stawiasz taką ograniczoną pule odpowiedzi?
>>>>>>>>> jest tez przecież jeszcze inna możliwość.
>>>>>>>>> jeśli tego nie rozumiem, może to oznaczać, że to się kupy w moim
>>>>>>>>> mózgu nie trzyma.
>>>>>>>>> jest taka możliwość?
>>>>>>>>> jak pewnie jeszcze kilka innych.
>>>>>>>> Dobrze- to w takim razie napisz konkretnie, co. Cały czas masz
>>>>>>>> tendencje do traktowania człowieka nie jako holistycznej całości- a
>>>>>>>> jako taką tabula rasa- ot, właśnie wsiadła taka rasa za
>>>>>>>> kierownicę:-)
>>>>>>> traktuję to imho dość prosto i normalnie.
>>>>>>> napisałem ci konkretnie jakie są inne możliwości.
>>>>>>> twój program brzmi:
>>>>>>> "jeśli nie rozumiesz - to mam kłopot z tłumaczeniem"
>>>>>>> a ja napisałem ci taki:
>>>>>>> "jeśli nie rozumiesz - to może to jest głupie"
>>>>>>>
>>>>>>> innymi słowy - doskonale zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy
>>>>>>> maja skłonności do czynienia rzeczy destrukcyjnych. coś jak przewaga
>>>>>>> tanatosa w ujęciu freudowskim to będzie pewnie wyglądać :)
>>>>>>> ale w żadnym razie nie mogę zgodzić się z takim twierdzeniem, które
>>>>>>> kilka linijek wcześniej łaskaw byłeś umieścić:
>>>>>>>
>>>>>>> "gdyby nam się udało zbadać dokładnie wszystkie zaszłości
>>>>>>> człowieka, pędzącego 150 po mieście- zauważyli byśmy, że ten
>>>>>>> człowiek
>>>>>>> nie lubi siebie."
>>>>>>>
>>>>>>> bo pogdybajmy sobie w tym klimacie:
>>>>>>>
>>>>>>> gdyby udało nam się przeszczepić dżdżownicy ludzki mózg, ręce, nogi
>>>>>>> i parę innych narządów - zauważylibyśmy, że ta dżdżownica nie lubi
>>>>>>> siebie.
>>>>>>>
>>>>>>> albo
>>>>>>>
>>>>>>> gdyby udało nam się dzielić człowieka na pół, potem połówkę na pół i
>>>>>>> tę połówkę znowu na pół - zauważylibyśmy, że człowiek się nigdy nie
>>>>>>> kończy
>>>>>> No dobrze...naprawdę tego chcesz? Ja mam przykre doświadczenia w
>>>>>> toczeniu takich dyskusji, bo tak naprawdę- to są dyskusje
>>>>>> światopoglądowe. W zasadzie- to Ci już napisałerm wszystko...no cóż-
>>>>>> spróbujemy inaczej:
>>>>>> co to znaczy, że treneR kogoś kocha? Czy można kogoś kochać- a
>>>>>> jednocześnie zezwolić mu na piratowanie autem po mieście? Jeśli nie-
>>>>>> to czy jak treneR kocha siebie, to może sobie na to zezwolić?
>>>>> a czy można kogoś kochać a jednocześnie zabraniać mu czegoś? (mówimy o
>>>>> dorosłych osobach)
>>>>> kochać kogoś to pozwolić komuś być wolnym.
>>>>
>>>> Co to? Erystyka? Przecież to zupełnienie nie na temat. To ja jestem z
>>>> niasta Łodzi i znam się na tym, kiedy ktoś gubi wątek:-). Ja zabraniam
>>>> swojemu synowi piratowania po mieście, tłumaczę mu, mówię o
>>>> odpowiedzialności- bo go kocham. Sam też nie chcę zginąć, ani nikogo
>>>> zabić- więc nie jeżdżę w sposób, który uznaję za niebezpieczny.
>>>> Tak naprawdę- to nie tu jest różnica między nami. Ty nie starasz się
>>>> rozpatrywać wszystkiego w całości- czasem inaczej się nie da. Albo
>>>> uznasz, że istnieje bożek Przypadek i jego prorok Los- i wtedy możemy
>>>> sobie tak dywagować, możemy nawet (czytałem coś takiego) przyjąć, że np
>>>> Jezus mógł zbawić świat, lub nie- i do przyjęcia jest sytuacja, w
>>>> której po libacji alkoholowo- seksualnej trafia na krzyż i zbawia.Nie
>>>> przyjmujesz, że istnieje Siła Wyższa, Bóg, który to wszystko zespala, i
>>>> rządzi się to określonymi prawami. Jednak tylko przyjmując, że istnieje
>>>> Bóg, który to wszystko przenika i spaja możesz zrozumieć, dlaczego
>>>> Chrystus nie mógłby jednocześnie oddawać się orgiom i zbawiać świata.
>>>> Wtedy też nie będziesz miał problemu ze zrozumieniem, dlaczego osoba,
>>>> która się kocha- nie zabije nikogo pędząc 150 po mieście. Wtedy też
>>>> będziesz wiedział, że ofiary trzęsienia ziemi nie są przypadkowymi
>>>> ofiarami- bo przypadki są tylko w gramatyce, ale nie konieczne musisz
>>>> zrozumieć, po co to było. Owszem- gdybyś potrafił posiąść ogląd
>>>> całości- może byś się do tego zrozumienia zbliżył. Co w tym pomaga?
>>>> Napewno- medytacje. A przeszkadza? Twoja głowa...:-)
>>>> Teraz czekam na solidną odprawę za to, co napisałem. Podpowiadam:
>>>> pyszałek, przemądrzały głupek, kretyn- ale może sam sobie poszukaj:-)?
>>>> Czy teraz przyznasz mi rację, że rozmów światopoglądowych prowadzić nie
>>>> należy?:-)
>>>
>>> nie, jak dla mnie koniec tematu :)
>>
>> Ok, nie mam go zamiaru w takim razie z Tobą kontynuować- jednak tylko
>> mnie interesuje, co właściwie przeszkadza Tobie w przyjęciu takiego
>> punktu widzenia? Interesuje mnie to- ale nie musimy o tym dyskutować
>
> co przeszkadza?
> przeintelektualizowanie tematu.
> i - jak dla mnie - popadasz w absurd :)
ok. Dzięki
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|