Data: 2008-08-22 09:40:30
Temat: Re: Hitler - profil psychologiczny
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 22 Aug 2008 02:08:01 -0700 (PDT), glob napisał(a):
Dnia Fri, 22 Aug 2008 02:08:01 -0700 (PDT), glob napisał(a):
> Ikselka-w obecnym swiecie wszystko sie relatywizuje,
NIC się nie relatywizuje.
Śmieszne jest dla mnie mówienie: "w tych czasach", "w obecnym świecie", "w
naszej epoce" - a to tylko takie pozwalanie SOBIE na wszelkie tiu-du-du
tylko z tego powodu, że się samemu żyje w danym czasie, więc chce się ten
czas i jego zastaną, ukształtowaną, niewygodną miejscami rzeczywistość siłą
dostosowac do swoich potrzeb.
NIC się nie relatywizuje, tzn nic z tego, o czym oboje tu mówimy.
> Korzystasz ze starego kodexu moralnego,czyli statycznego.A
> swiat jest coraz bardziej dynamiczny,od kiedy czlowiek wzial
> rzeczywistosc we wlasne rece.
To znaczy od kiedy? - hie, hie...
Ciekawa jestem odpowiedzi.
> Zabijajac mnie,moze przysluzysz sie
> ludzkosci,jesli w to wierzysz,jestes moralna,ale odpowiedzialna za
> zabójstwo,zabójstwo nie jest sprzeczne z moralnoscia.
To Twój wymysł, Twoje osobiste tiu-du-du.
Zabójstwo (zwróć pilnie uwagę na sens słowa "zabójstwo") JEST niemoralne.
> A kiedys
> zabijajac,postepowalabys w brew moralnosci ludzkiej,
A jaką jeszcze inną mam uznawać? - krowią? świńską? bakteryjną? Czy może
moralność Hitlera?
Żaden z wymienionych podmiotow nie jest reprezentantem ludzkiej moralnosci.
> nawet w obronie
> panstwa.Widzisz,czesto pacyfisci pokazywali ten problem.Ja jestem
> moralny,ludzi nie bede zabijal,nawet dla dobra panstwa. Obecnie czyniac
> to nie traca,moralnosci.To wazne,moze pamietasz dyskusje na ten temat
> po wojnie i jaki byl z tym problem.
Nie, nie pamietam. Wisi mi to. Wszelkie o tym dyskusje. To temat poza
dyskusja.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
|