Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for
-mail
From: "Sark" <w...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Hodowla skór
Date: Tue, 29 Jan 2002 15:38:52 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 144
Sender: w...@p...onet.pl@ntwklan-sz-62-233-158-34.devs.futuro.pl
Message-ID: <a36c66$4h3$1@news.onet.pl>
References: <a365a7$mml$1@news.onet.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
NNTP-Posting-Host: ntwklan-sz-62-233-158-34.devs.futuro.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1012315142 4643 62.233.158.34 (29 Jan 2002 14:39:02 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Jan 2002 14:39:02 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:63191
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Piotr Kasztelowicz"
<p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.GSO.4.31.0201291354580.1079-100000@dorot
a.am.torun.pl...
---------------------
a ja wiem, ze czasami przy trudnych warunkach
anatomicznych
przy najlepszych umiejetnosciach i checiach moze
sie tak
zdarzyc, ze rura sama sie zeslizgnie do zoladka
albo wejdzie
glebie do prawego oskrzela, dlatego anestezjolodzy
po kazdej
intubacji osluchuja pluca i zoladek. Jesli jest
sytuacja
komfortowa i czas to pacjenta przeintubowuje sie,
jesli
mamy pacjenta ktorego intubujemy na ulicy, nie w
pelni
zwiotczonego ze szczekosciskiem i mnostwem
wydzieliny
w jamie ustnej albo krwia czy skrzepami moze dojsc
do
takiej sytuacji ze zanim uda sie przeintubowac to
trwa. Wiadomo, ze zdarzaja sie sytuacje -
oczywiscie
na sali operacyjnej, komforotowo, ze przy zlych
warunkach anatomicznych podczas intubacji
laryngoskopem
nie udaje sie tego zrobic i wowczas intubujemy
pacjenta bronchoskopem, albo przy zlych warunkach
anestezjolodzy od razu aby intubacja byla mniej
traumatyczna
od razu sie umawiaja sie ze my (pracuje w oddziale
penumonologicznym
i robie bronchoskopie).
---------------------------------
I ja takie sytuacje rozumiem ale Ty nie wczytałeś
się w artykuł, w opisywanym w GW przypadku, nie
czynił tego lekarz lecz sanitariusz !
////Jest człowiek, który uśmiercał ludzi. Jawnie,
na oczach innych. To sanitariusz: miał ksywkę
doktor Ebrantil. Ebrantil to lek obniżający
ciśnienie krwi. Serce staje i koniec.////
----------------------------------------
Lekarz pogotowia takich
komfortowych warunkow nie ma i musi probowac
radzic sobie laryngoskopem.
----------------------------------------
Jeżeli lekarz próbuje, to dobrze, ale niech tak
ryzykownego zabiegu (a sam to powyżej przyznaleś)
wymagającego wiedzy i doświadczenia nie wykonuje
sanitariusz.
----------------------------------------
Na prawde takimi osadami jw. mozna krzywdzic
lekarzy,
ktorzy w ekstremalnych warunkach podjeli probe
intubacji
a po prostu im sie ona nie udala bo tak ma prawo
byc.
---------------------------------------
////A przede wszystkim intubację powinien robić
lekarz, a nie sanitariusz! Ebrantil dla zysku to
zrobił. Chwilę później schodził taki starszy
człowiek z górnego piętra, a ten ni stąd ni zowąd
proponował mu zastrzyk: - Źle się pan czuje? -
zapytał. Patrzyłem się na to, patrzył lekarz.///
----------------------------------------
Ludzie, przyzwyczajcie sie do mysli, ze pewnych
rzeczy
czasami nie da sie zrobic. Oskarzanie w takich
przypadkach
o morderstwo jest niegodziwe. Ten tekst powyzej
wiec
nie dowodzi, ze lekarz mordowal.
---------------------------------------
Oczywiścieże nie dowodzi że to lekarz, bo tam jest
czarno na białym ze robił to sanitariusz a lekarz
skomentował to, wg GW, w karetce tymi słowy:
////Przyjechała firma, Ebrantil zwinął kasę.
Co zrobił lekarz? Stał obok, wypisał świadectwo
zgonu, wsiadł do karetki. I mówi w tej karetce do
Ebrantila: "Będziesz się w piekle smażył za to, co
zrobiłeś, jeśli cię tam wpuszczą!". Ale nic z tym
nie zrobił, nigdzie nie poszedł. Taka była presja
i opętanie. ////
Czy jednak tak powinien postąpić lekarz. Z
artykułu wynika ze był pod presją, może mu grożono
?
---------------------------
Dowodzi, ze podjal
natychmiast probe ratowania czlowieka ale byc
moze mu sie to nie udalo niekoniecznie z braku
wiedzy i umiejetnosci ale moze po prostu takie
byly warunki?
--------------------------
Cały artykuł dowodzi czegoś całkiem innego a swoja
wymową zrobił na mnie i rodzinie piorunujące
wrażenie (prawdę mówiąc jeszcze większe niż
poprzedni "Łowcy skór". Ja mimo wszystko jestem
daleki od uogólniania i posądzania całego
środowiska lekarskiego. W każdej jednak profesji
moga się trafić jednostki o takim morale jak w
cytowanym artykule.
---------------------------
Ale media wiedza lepiej. Zabic lekarzy, spalic
Rzym
zburzyc Kartagine, osadzic zanim postawi sie akt
oskarzenia ...
---------------------------
Z mediami też różnie bywa potrafia wiele
przekręcić. Ja jednak tych artykułów nie odbieram
tak jak Ty. Gdyby nie te arykuły sprawa być może
nie ujrzała by światła dziennego. Na ile jest w
tym prawdy .... mam nadzieję że to zostanie
wyjaśnione.
////Dlaczego tak długo milczałem? A czy ktoś inny
z ludzi, którzy pracują, dał jakiś sygnał, zgłosił
to gdzieś? Nawet teraz na zewnątrz mówią: "Tu nikt
nic nie wie". Ja byłem chociaż jeszcze w stanie
iść do tego UOP i rozmawiać, ale ludzie się bali.
Teraz, po tym waszym reportażu, to wszystko pęka,
musi pęknąć.///
Sark
Sark
|