Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!news.nask.pl!news.us.edu.pl!not-for-mail
From: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna,pl.soc.dzieci
Subject: Re: Homeopatia, biorezonans i inne takie
Date: Mon, 15 Apr 2002 10:42:05 +0200
Organization: University of Silesia, Katowice, Poland
Lines: 57
Message-ID: <3...@u...edu.pl>
References: <a98ub3$qcc$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: kronos.cto.us.edu.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: uranos.cto.us.edu.pl 1018859732 26432 155.158.99.84 (15 Apr 2002 08:35:32
GMT)
X-Complaints-To: a...@u...edu.pl
NNTP-Posting-Date: 15 Apr 2002 08:35:32 GMT
X-Mailer: Mozilla 4.76 [en] (Win98; U)
X-Accept-Language: en,pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:69313 pl.soc.dzieci:152895
Ukryj nagłówki
Jolanta Pers wrote:
>
> Podawane przykłady (przypadek wstrząsu
> anafilaktycznego, trucizna w homeopatyku) wskazują, że to wcale nie musi być
> bezpieczna zabawa.
>
>
Dla alergika nic nie jest w 100% bezpieczne, a uczulonym można być na
wszystko. Do końca życia nie zapomnę przebojó z medycyną konwencjonalną
i obsypaną Danusią. Od pediatry począwszy, poprzez dermatologa
dowiedziałam się najpierw, że to wysypka uczuleniowa, a z czego - to
muszę sama zgadnąć - na testy dziecko za małe. Żadnych sugestii jak i
gdzie alergenu szukać. W końcu znalazłam winowajcę - siedziała paskuda
w mleku modyfikowanym o nazwie laktovit i nazywała się.... witamina C.
Tak, nie białko, tylko dodawana do niego witaminka. Dziecię na mleku z
kartonika dostało aksamitnej skórki. Kolejno (w miarę wzrostu dziecka)
odpadły cytrusy (bobofruty jej "nie wchodziły" - pluła nimi dalej niż
widziała), i życie na własnoręcznie przygotowywanych kaszkach, soczkach
i obiadkach byłobyt niemal sielanką, gdyby nie poczęstowano mi
dzieciaczka "landrynką". W swojej naiwnosci nie zaprotestowałam, bowiem
miała już z takim czyms do czynienia i było OK. A tu wysypka gigant.
Przerażenie - co tym razem. Na szczęscie przypomniał mi sie ten
cukierek, a papierek po nim tkwił nadal w kieszeni. "Cukiereczek" okazał
się być "cudownym sposobem uzupełnienia witamin twojego dziecka".
Gdy Danusia miała 4 latka, młodsza, wówczas roczna Agatka zaczęła miec
jakies problemy alergiczne. Udało mi się wtedy trafić z nimi do pani
alergolog. Ta wysypkę Agatki przwie zignorowała, powiedziała, że jasli
dalej sie bedzie nasilać, trzeba zrobić testy. I zajęła się Danusią.
Zrobiła jej test na pozim histaminy, nawrzeszczała na nią, że
histeryzuje, a potem powiedziała, że jeszcze takiego wyniku nie
widziała (mełej zapuchła aż rączka). Powiedziała potem, że trzeba jej
zrobic komplet testów, ale ona ma takąskóre, że wyjdzie jej dodatnia
próba na wszystko. W tej sytuacji nie widziałam powodu męczenia dziecka.
Zdziwiła sie, że przy takim wyniku ma taka ładną skórę, nie uwierzyła w
tą wit. C i zapisała lek przeciwhistaminowy oraz płyn do kąpieli oraz
wit.C w postaci naturalnej - jeko sok z czarnej porzeczki. Płyn do
kąpieki okazał sie zawierac wit. C.
Dla próby (w nadziei że zewnętrznie nie będzie tak źle) wykapałam ją - i
oczywiscie obsypało mi ja całą. Z sokiem z czarnej porzeczki wolałam nie
eksperymentować, jak sie okazało słusznie, bo napojona nim w przedszkolu
zaliczyłą kolejną wysypkę.
Z czasem niestety doszło uczulenie na kurz, objawiajace się katarem.
Oraz duża podatnosc na łapanie wszelkich możliwych katarów.
I cóż polecaja w tym przypadku ? Rutinoscorbin (Też ma wit. C)
Oczywiscie można jechac na okrągło na lekach przeciwhistaminowych.
Można smarować hydrocortizonem zmiany skórne, ale nie przez kilka lat
bez przerwy.
Ja wolę homeopatyczną coryzalię. Nawet jesli to plecebo, to nie zawiera
skłądników uczulających Danusię i działa na nią fantastycznie. Pozwala
nie dochodzic do momentu koniecznosci podania antybiotyków (te katary
kończyły się często zapaleniem oskrzeli, w dodatku ona sie uczula na
antybiotyki w ciagu max. 5 dni).
Pozdrawiam
Katarzyna
|