Data: 2002-08-07 18:35:30
Temat: Re: Homoseksualne kalectwo.
Od: "Adela" <p...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dorota B." <d...@w...pl> wrote in message
news:aip361$5c2$1@news.tpi.pl...
>
> Jasne, ale to tylko wieszcholek gory lodowej. Nie chodzi o
odbieranie
> im prawa do swojej innosci czy wogole milosci, chodzi o eskalacje zjawiska
i
> ukazywanie go jako godnego holdow niemalze, do tego dochodza ich żadania,
> ktore przypominaja mi zadania prostytutek prawa do emerytury i tp.
Jakie to konkretnie zadania homoseksualistow uwazasz za eskalacje zjawiska? I
gdzie mozna sie o tym przekonac, najlepiej u samych homoseksualistow?
I po drugie: gdzie (konkrety najlepiej z cytatami prosze) od gejow/lesbijek
wyczytalas/uslyszalas ze ktokolwiek jest im winien holdow? Bez takich danych
znow trzeba bedzie uznac to stwierdzenie za bezpodstawne pomowienie.
Matko,
a
> kto broni prostytutkom pobierac emeryture, jest w koncu trzeci filar... W
> przypadku homoseksualistow tez chodzi o to samo, prosze, kochajcie sie,
> prosze laczcie w swoje pary, zyjcie, bawcie i co tam chcecie, ale prosze
nie
> kazcie mi was bronic, walczyc o wasze przywileje.
Tak sie sklada, ze nikt Ci nie kaze walczyc ani bronic. Nikt Ci tez nie broni
wypowiadac swoich pogladow na temat homoseksualizmu. Ale wypowiadajac je
musisz sie liczyc z tym, ze znajdziesz zarowno poplecznikow jak i adwersarzy.
Tak sie sklada, ze o
moje
> heteryckie prawa matki, zony, pracownika, moze nawet kochanki nikt nie
> walczy, a ja nie robie z tego globalnego problemu. Nie obwieszczam swiatu-
> jestem heteroseksualna, szef mnie dyskryminuje bo....(nalezaloby wymienic
> prawdziwe przyczyny, ale po co? Lepiej krzyczec, ze to dyskryminacja np
> dlatego, ze jestem kobieta) itd.
Wiekszosc homoseksualistow tez milczy. Tak jak wiekszosc kobiet, ktore sa
dyskryminowane. I dlatego ci ktorzy maja odwage cos powiedziec sa tak ostro
oceniani.
>Dotykaja nas wszystkich te same problemy,
Rozumiem, ze chcesz powiedziec ze osoby pozostajace w zwiazkach
heteroseksualnych :
-- nie moga podejmowac wspolnych decyzji cywilno-prawnych
-- nie moga zalatwic spraw urzedowych w imieniu partnera/partnerki
-- nie moga po sobie dziedziczyc
-- itd itp
Nadal chcesz twierdzic ze zwiazki hetero i zwiazki homo maja takie same
problemy?
> ale heterycy nie robia szumu i patosu wokol siebie bo komus przydazyly sie
> szykany.
Szykany nie sa wcale najgorsza sprawa. O wiele gorsza jest np niemoznosc
decydowania o losie wieloletniego partnera/partnerki ktory mial wypadek i lezy
nieprzytomny w szpitalu. Jego zyciowy partner/partnerka nie ma wtedy
mozliwosci podpisania zgody na operacje oraz wspoldecydowania o jego leczeniu.
Chyba ze trafi na zyczliwego lekarza. Problem w tym, ze pary heteroseksualne
nie musza liczyc na szczesliwy traf.
To paranoja! Znam naprawde wielu homoseksualistow, jeden z nich
> jest moim dobrym kolega, nikt ich nie dreczy! Ale.... Jeden ze znanych mi
> homo zostal dotkliwie pobity i tu stworzyl bardzo wiarygodna historie o
> napadzie w drodze do pracy. Po czasie okazalo sie, ze wymierzyl mu
> sprawiedliwosc ojciec chlopca, ktorego ten uwiodl i skrzywdzil. To tez nie
> sa zadkie przypadki.
Totez kazdy przypadek powinno sie oceniac bez wzgledu na orientacje seksualna.
Jesli bylo tak jak piszesz to po pierwsze reakcja ojca byla samosadem (choc
popelnionym w afekcie) a po drugie orientacja seksualna faceta nie ma tu nic
do rzeczy -- tak samo ocenilibysmy go gdyby byl facetem uwodzacym i
krzywdzacym dziewczyne (i zeby nie bylo -- bez wzgledu na jej wiek, a ze
wzgledem na jej wole -- czyli jesli tej woli nie bylo, to uwodzacemu i
krzywdzicielowi nalezy sie takie samo traktowanie bez wzgledu na orientacje,
choc nie wiem czy samosad byl najlepszym wyjsciem).
Zyjcie sobie wszyscy homoseksualisci po swojemu,
zyjcie
> spokojnie, nikt z was mi nie przeszkadza, nie krzywdzcie tylko innych i
juz,
> a caly ten szum wokol problemu jest chyba grubo przesadzony.
Moim zdaniem nie jest przesadzony. Argumenty wyzej.
*adela*
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|