Data: 2012-09-23 13:32:32
Temat: Re: Horyzont zdarzeń.
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 23 Wrz, 14:56, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 23 Sep 2012 05:46:09 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
>
> > On 23 Wrz, 14:39, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sat, 22 Sep 2012 20:23:01 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
>
> >>> Aby uratować raj,
> >>> wpuściliśmy do nie niego żmije. Ciekawe co Ikselcia?
>
> >> Bardzo, bardzo... To tak jak z wojną - musi być gdzieś jakaś wojna, żeby
> >> gdzie indziej był pokój. I tak dalej.
> >> --
> >> XL
>
> > Tak jak z bombą atomową, gdyby ona nie wybuchła w Hiroszimie i
> > Nagasaki to nie byłoby obecnie pokoju.
>
> Czyli jak z Dobrem i Złem - gdyby Zło nie istniało...
>
> --
> XL "Nie myślcie, że szatana nie ma!" - JPII
Są tam ciekawe rzeczy, jak naprzykład odcinek zaczyna się od tego że
wszyscy na statku są martwi. Całą załogę coś zabiło, oprócz młodej
dziewczyny, którą ciężko zabić bo jest martwa, bo jest słońcem i stoi
ta dziewczyna na drzewkiem.Szuka przyszłości doskonałej, czyli obcina
gałązkę i zmieniają się wydarzenia, załoga podejmuje inny zapisany w
losie wybór niż podjeła przed śmiercią. Jednak teraz jest trudniej,
każdy wybór powoduje że i tak wszyscy giną, tylko w innej kolejności.
Dochodzi do prawie ogołocenia drzewka z gałązek i zostaje jedna
gałązka- zostaw wybór człowiekowi.
|