czwartek, 23 lipca 2009 04:16. carbon entity 'glob'
<r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
following letter:


> Chory sam nie przyjdzie , gdyż choroba się broni , raczej nie mówi się
> choremu wprost , że jest chory gdyż to jest niebezpieczne . Dostanie
> szału . Jak Sędzina idiotka buractwu powiedziała , że są chorzy , w
> mojej sprawie . To pod sklep trudno było podejść ,a mordy to im się
> wykręcały jak na egzorcyście. Od tego momentu mam dziwne przekonanie ,
> że ten film robili ludzie zajmujący się chorymi psychicznie, ale przez
> etykę nazwali go egzorcyzmem , opentaniem.

Mówisz o chorobie, jakby była w kategoriach osobowych, zatem jasne jest, że
choroba to konstrukt społeczny. To nie choroba się broni, tylko ludzie
bronią irracjonalnych poglądów, z którymi łatwiej im żyć, bronią się przed
dysonansem poznawczym. Założę się o złote kalesony carycy Katarzyny, że ich
dziwactwa i zbiorowe urojenia nie były szkodliwe dla nich samych, może były
nawet przystosowaniem w ich darwinowskiej walce o byt. Dopóki jakaś
toksyczna cecha charakteru jest przystosowaniem, które daje taką przewagę,
trudno nazwać ją chorobą.

> Ale przesadzasz z tym zamykaniem , bo teraz są coraz lepsze leki i
> schizofrenicy naprzykład już siedzą w domach

Przecież te "leki" nie polepszają inteligencji tych ludzi, one im kastrują
wyobraźnię. To są po prostu lepiej opakowane narkotyki, a lekarz to
oficjalny dealer. Jeśli powinni przejść jakąś terapię, która uwolni ich od
kompulsywnych nawyków, urojeń, zwidów itp. to np. analizę psychologiczną
Junga, która w przypadku fanatyków religijnych przezwyciężyłaby ich
kompleksy, uzależnienia od symboli.

> . Starają się jak najkrócej przetrzymywać w zakładach i żeby nie
> zmieniać choremu otoczenia w którym jest.

A to jest akurat dobre. W zakładach powinno się jeśli już, trzymać
szałowców, osobników agresywnych i niebezpiecznych fizycznie.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai