Strona główna Grupy pl.sci.psychologia I po raz trzeci

Grupy

Szukaj w grupach

 

I po raz trzeci

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 943


« poprzedni wątek następny wątek »

201. Data: 2015-11-07 12:03:34

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:563dd8de$0$698$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Z tym talentem to troche tak jak z ghostowym determinizmem :-)
>>>>
>>>> Może być naturalistyczny talent jako kombinacja genów z którą
>>>> się po prostu urodziłaś, a może być religijny, w sensie "talen jako
>>>> dar od Stwórcy który miał dla Ciebie przeznaczenie bycie artyst(k)ą".
>>>
>>> A nie może być to po prostu "dar"? Od losu, natury, kochających
>>> rodziców (hłe hłe)?
>>
>> Jak ktoś lubi to może być :-)
>> To nie ja decyduję o tym co możesz a czego nie możesz :-)
>> Dla mnie to nie jest dar dosłownie, bardziej w dalekiej
>> przenośni: dar łączę ze świadomym aktem osobowym.
>> Zarówno w stosunku do rodziców jak i natury użycie
>> tego słowa uznam za mocno naciągane.
>
> A w stosunku do Boga już nie?
> Przeznaczenie (szczęście/pech/Bóg tak chciał) to też jakiś dar.

No właśnie nie, bo teistyczny Bóg jest świadomą osobą.
A taka już jak najbardziej może obdarzyć w dosłownym
tego sensie. Nie w przenośni jak Natura czy (nieświadomi
jak dzielą się genami ich jajeczka i plemniki) rodzice.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


202. Data: 2015-11-07 12:05:22

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:563dda6f$0$642$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Blizna = trauma.
>>>>> Nie każdy wychowany w religijnej rodzinie ma traumę.
>>>>
>>>> W dosłownym znaczeniu blizna jest pozostałością urazu (traumy).
>>>> Ja miałem na myśli raczej permanentny odcisk, skazę, niech
>>>> będzie nawet tatuaż jaki religijne wychowanie odciska na młodym
>>>> człowieku. Objawia się to różnorako i inaczej u każdego :-)
>>>> U jednych efekty są gorsze niż u innych.
>>>
>>> Trauma jest zawsze permanentna.
>>
>> E... tu się zdecydowanie NIE zgadzam. Wiele urazów goi się, i to bez
>> blizny.
>
> Wtedy to nie jest trauma.

Wybacz, ale trauma to dla mnie synonim urazu.

> IMO stawiasz znak równości pomiędzy - przykładowo - upadkiem z efektem
> posiniaczenia tyłka a upadkiem zakończonym przerwaniem rdzenia kręgowego.
> Oba niby upadki.

Dokładnie tak jest. Jeden uraz i drugi uraz.

>>> Religia - nawet nie wiem jak bardzo inwazyjna - nie musi wszystkich
>>> skażać.
>>> Przykłady znam.
>>
>> Nie wiem czy te przykłady są aż tak nieskazitelne pod względem wpływu
>> tego czym podmiot nasiąkł za młodu... ale miejmy nadzieję ze masz rację.
>
> Skoro nie wiesz, to czemu jednak oceniasz ich nieprzydatność?

"Nie wiem czy" było użyte tu w znaczeniu "wątpię czy".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


203. Data: 2015-11-07 12:07:21

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-11-07 11:50, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:n1kfma$bnj$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2015-11-07 o 01:47, Pszemol pisze:
>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>
>>>> Nie przerażaj się tak bardzo. Tylko na takiej zasadzie, jak szanujesz
>>>> np. wybór sposobu odżywiania u swoich przyjaciół wegetarian.
>>>> Bo chyba szanujesz? Przecież to nie znaczy, że nie masz jeść mięcha.
>>>
>>> Nie znam takiego znaczenia słowa "szanuję" aby stosować go
>>> w takim kontekście. Szanuję osoby a nie sposoby odżywiania
>>> się czy ubierania się czy też sposoby na szczęście...
>>
>> A znasz takie sformułowanie "(u)szanować czyjś wybór"?
>
> Znam bardzo wiele potocznie używanych sformuowań
> którym się przeciwstawiam, bo coś mnie w nich kłuje wewnątrz :-)
> Coś jak ze sformuowaniem "dawno Cię nie widziałem" ;-)
> Nie że bezsensowne? Nie lepiej napisać "dawno Cię widziałem"?
> To, że ludzie tak mówią nie zwalnia Ciebie z obowiązku
> aby przemyśleć sobie co właściwie TY chcesz powiedzieć
> i czy słowa których TY używasz mają sens w kontekście.

To jednak prawda, że najbardziej polscy są Polacy poza Polską.
Nawet bardziej od Doroszewskiego.

Q
--
ze wsparciem http://tiny.pl/ggm1b

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


204. Data: 2015-11-07 12:13:09

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-11-07 12:03, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:563dd8de$0$698$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Z tym talentem to troche tak jak z ghostowym determinizmem :-)
>>>>>
>>>>> Może być naturalistyczny talent jako kombinacja genów z którą
>>>>> się po prostu urodziłaś, a może być religijny, w sensie "talen jako
>>>>> dar od Stwórcy który miał dla Ciebie przeznaczenie bycie artyst(k)ą".
>>>>
>>>> A nie może być to po prostu "dar"? Od losu, natury, kochających
>>>> rodziców (hłe hłe)?
>>>
>>> Jak ktoś lubi to może być :-)
>>> To nie ja decyduję o tym co możesz a czego nie możesz :-)
>>> Dla mnie to nie jest dar dosłownie, bardziej w dalekiej
>>> przenośni: dar łączę ze świadomym aktem osobowym.
>>> Zarówno w stosunku do rodziców jak i natury użycie
>>> tego słowa uznam za mocno naciągane.
>>
>> A w stosunku do Boga już nie?
>> Przeznaczenie (szczęście/pech/Bóg tak chciał) to też jakiś dar.
>
> No właśnie nie, bo teistyczny Bóg jest świadomą osobą.
> A taka już jak najbardziej może obdarzyć w dosłownym
> tego sensie. Nie w przenośni jak Natura czy (nieświadomi
> jak dzielą się genami ich jajeczka i plemniki) rodzice.

Widzę, że w kwestii Boga jesteś bardziej oblatany niż najtężsi teiści.
Pytanie tylko, jakiego Boga tak dogłębnie prześwietliłeś?

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


205. Data: 2015-11-07 12:17:42

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-11-07 12:05, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:563dda6f$0$642$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> Blizna = trauma.
>>>>>> Nie każdy wychowany w religijnej rodzinie ma traumę.
>>>>>
>>>>> W dosłownym znaczeniu blizna jest pozostałością urazu (traumy).
>>>>> Ja miałem na myśli raczej permanentny odcisk, skazę, niech
>>>>> będzie nawet tatuaż jaki religijne wychowanie odciska na młodym
>>>>> człowieku. Objawia się to różnorako i inaczej u każdego :-)
>>>>> U jednych efekty są gorsze niż u innych.
>>>>
>>>> Trauma jest zawsze permanentna.
>>>
>>> E... tu się zdecydowanie NIE zgadzam. Wiele urazów goi się, i to bez
>>> blizny.
>>
>> Wtedy to nie jest trauma.
>
> Wybacz, ale trauma to dla mnie synonim urazu.

Zaktualizuj słownik.

>> IMO stawiasz znak równości pomiędzy - przykładowo - upadkiem z efektem
>> posiniaczenia tyłka a upadkiem zakończonym przerwaniem rdzenia
>> kręgowego. Oba niby upadki.
>
> Dokładnie tak jest. Jeden uraz i drugi uraz.

Nie życzę w życiu, ale być może to jedyna sytuacja, kiedy można wyczuć
niuanse.

>>>> Religia - nawet nie wiem jak bardzo inwazyjna - nie musi wszystkich
>>>> skażać.
>>>> Przykłady znam.
>>>
>>> Nie wiem czy te przykłady są aż tak nieskazitelne pod względem wpływu
>>> tego czym podmiot nasiąkł za młodu... ale miejmy nadzieję ze masz rację.
>>
>> Skoro nie wiesz, to czemu jednak oceniasz ich nieprzydatność?
>
> "Nie wiem czy" było użyte tu w znaczeniu "wątpię czy".

Skoro wątpisz, to jednak nie jesteś pewien?

Q
--
grubba

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


206. Data: 2015-11-07 12:26:26

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Ghost" <g...@e...com> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n1kkli$hrk$...@d...me...

>>>Tak, sugerując błędnie po pierwsze że Dawkins nazywa zabicie
>>>rocznego dziecka aborcją
>
>> "Another example might be suppose you take the argument in favour of
>> abortion up until the baby was one year old"

>Dokładnie. Nie nazywa on tu zabicia jednorocznego dziecka aborcją!
>Mimo że słowo aborcja i jednoroczne dziecko pojawiły się tu w jednym
>zdaniu bynajmniej nie jest to prawidłowe znaczenie tego zdania.
>Coś kiepsko u Ciebie z j. angielskim.

Raczej z twoją głową.

>>>a drugi raz że ogólnie opowiada
>>>się za dzieciobójstwem i potem podając
>
>> "I would be in favour of infanticide"

>I ponownie wycinasz fragment z cytatu, wyjmując go z kontekstu,
>w który to kontekscie obłożony był bardzo silnie zawężającymi
>temat kwantyfikatorami.

Srantyfikatorami, jak podam całość, to znów napiszesz, że nie pisał o
dzieciobójstwie jak wskażę palcem to napiszesz, że wycinam. Ty naprawdę
sadzisz, że ktokolwiek łyknie taka prymitywną ciuciubabkę?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


207. Data: 2015-11-07 12:36:22

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:563ddcc2$0$699$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> Z tym talentem to troche tak jak z ghostowym determinizmem :-)
>>>>>>
>>>>>> Może być naturalistyczny talent jako kombinacja genów z którą
>>>>>> się po prostu urodziłaś, a może być religijny, w sensie "talen jako
>>>>>> dar od Stwórcy który miał dla Ciebie przeznaczenie bycie artyst(k)ą".
>>>>>
>>>>> A nie może być to po prostu "dar"? Od losu, natury, kochających
>>>>> rodziców (hłe hłe)?
>>>>
>>>> Jak ktoś lubi to może być :-)
>>>> To nie ja decyduję o tym co możesz a czego nie możesz :-)
>>>> Dla mnie to nie jest dar dosłownie, bardziej w dalekiej
>>>> przenośni: dar łączę ze świadomym aktem osobowym.
>>>> Zarówno w stosunku do rodziców jak i natury użycie
>>>> tego słowa uznam za mocno naciągane.
>>>
>>> A w stosunku do Boga już nie?
>>> Przeznaczenie (szczęście/pech/Bóg tak chciał) to też jakiś dar.
>>
>> No właśnie nie, bo teistyczny Bóg jest świadomą osobą.
>> A taka już jak najbardziej może obdarzyć w dosłownym
>> tego sensie. Nie w przenośni jak Natura czy (nieświadomi
>> jak dzielą się genami ich jajeczka i plemniki) rodzice.
>
> Widzę, że w kwestii Boga jesteś bardziej oblatany niż najtężsi teiści.

Wielu katolików jakich znam nie znają swojej własnej religii :-)

> Pytanie tylko, jakiego Boga tak dogłębnie prześwietliłeś?

Nie ma to właściwie znaczenia, bo religie monoteistyczne są podobne.
Bogowie w monoteistycznych religiach są świadomymi osobami
które nie tylko stworzyły świat, ale wciąż aktywnie modyfikują swój
oryginalny Plan Stworzenia, aktywnie uczesniczą w karach i nagrodach,
wysługują próśb modlących się itp, itd. To odróżnienia je od deizmu.
Różnych (czasem bardzo różnych) religii na swiecie są setki...
Wiele osób żyjących w monokulturowych regionach gdzie
wszyscy znajomi królika są np. katolikami, jak w Polsce,
nie umieją sobie wyobrazić nawet jak bardzo "jedną z wielu"
i bardzo NIEWYJĄTKOWĄ (żeby nie powiedzieć tuzinkowa) jest
ta ich własna religia i jak bardzo niewyjątkowa i odtwórcza
jest ich teologia :-) A już nazywanie przez katolików innych
religii "sektą" śmieszy mnie wybornie, bo oni sami są sektą :-))

Tu masz fajny obrazek ilustrujący według mnie dosyc wymownie
różnorodność ludzkich wierzeń (tych główniejszych) na całym
świecie na przestrzeni wieków wraz z informacją która
religia od której czerpie pomysły i z którą ma wiele wspólnego:
http://www.worldreligionnews.com/wp-content/uploads/
2014/10/85acb7827abdbd83b2580f173ee2e784.jpg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


208. Data: 2015-11-07 12:43:16

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:563dddd3$0$22830$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>> Blizna = trauma.
>>>>>>> Nie każdy wychowany w religijnej rodzinie ma traumę.
>>>>>>
>>>>>> W dosłownym znaczeniu blizna jest pozostałością urazu (traumy).
>>>>>> Ja miałem na myśli raczej permanentny odcisk, skazę, niech
>>>>>> będzie nawet tatuaż jaki religijne wychowanie odciska na młodym
>>>>>> człowieku. Objawia się to różnorako i inaczej u każdego :-)
>>>>>> U jednych efekty są gorsze niż u innych.
>>>>>
>>>>> Trauma jest zawsze permanentna.
>>>>
>>>> E... tu się zdecydowanie NIE zgadzam. Wiele urazów goi się, i to bez
>>>> blizny.
>>>
>>> Wtedy to nie jest trauma.
>>
>> Wybacz, ale trauma to dla mnie synonim urazu.
>
> Zaktualizuj słownik.

O tak?

>>> IMO stawiasz znak równości pomiędzy - przykładowo - upadkiem z efektem
>>> posiniaczenia tyłka a upadkiem zakończonym przerwaniem rdzenia
>>> kręgowego. Oba niby upadki.
>>
>> Dokładnie tak jest. Jeden uraz i drugi uraz.
>
> Nie życzę w życiu, ale być może to jedyna sytuacja, kiedy można wyczuć
> niuanse.

Można się zgodzić że zarówno jabłko jak i śliwka to owoce
a jednak odróżniać pewne niuanse między tymi owocami :-)
Jedno drugiego nie wyklucza.

>>>>> Religia - nawet nie wiem jak bardzo inwazyjna - nie musi wszystkich
>>>>> skażać.
>>>>> Przykłady znam.
>>>>
>>>> Nie wiem czy te przykłady są aż tak nieskazitelne pod względem wpływu
>>>> tego czym podmiot nasiąkł za młodu... ale miejmy nadzieję ze masz
>>>> rację.
>>>
>>> Skoro nie wiesz, to czemu jednak oceniasz ich nieprzydatność?
>>
>> "Nie wiem czy" było użyte tu w znaczeniu "wątpię czy".
>
> Skoro wątpisz, to jednak nie jesteś pewien?

I dumny z tego jestem :-)
Bo z tego co widzę to im ktoś głupszy tym bardziej
jest pewny siebie i tym mniej ma wątpliwosci :-))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


209. Data: 2015-11-07 12:44:01

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Ghost" <g...@e...com> wrote in message
news:563ddfe8$0$689$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:n1kkli$hrk$...@d...me...
>
>>>>Tak, sugerując błędnie po pierwsze że Dawkins nazywa zabicie
>>>>rocznego dziecka aborcją
>>
>>> "Another example might be suppose you take the argument in favour of
>>> abortion up until the baby was one year old"
>
>>Dokładnie. Nie nazywa on tu zabicia jednorocznego dziecka aborcją!
>>Mimo że słowo aborcja i jednoroczne dziecko pojawiły się tu w jednym
>>zdaniu bynajmniej nie jest to prawidłowe znaczenie tego zdania.
>>Coś kiepsko u Ciebie z j. angielskim.
>
> Raczej z twoją głową.
>
>>>>a drugi raz że ogólnie opowiada
>>>>się za dzieciobójstwem i potem podając
>>
>>> "I would be in favour of infanticide"
>
>>I ponownie wycinasz fragment z cytatu, wyjmując go z kontekstu,
>>w który to kontekscie obłożony był bardzo silnie zawężającymi
>>temat kwantyfikatorami.
>
> Srantyfikatorami, jak podam całość, to znów napiszesz, że nie pisał o
> dzieciobójstwie jak wskażę palcem to napiszesz, że wycinam. Ty naprawdę
> sadzisz, że ktokolwiek łyknie taka prymitywną ciuciubabkę?

Myślę że ktoś o przeciętnym IQ 100 nie będzie mieć problemów.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


210. Data: 2015-11-07 12:47:13

Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:563ddb67$0$699$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia 2015-11-07 11:50, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:n1kfma$bnj$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2015-11-07 o 01:47, Pszemol pisze:
>>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>>
>>>>> Nie przerażaj się tak bardzo. Tylko na takiej zasadzie, jak szanujesz
>>>>> np. wybór sposobu odżywiania u swoich przyjaciół wegetarian.
>>>>> Bo chyba szanujesz? Przecież to nie znaczy, że nie masz jeść mięcha.
>>>>
>>>> Nie znam takiego znaczenia słowa "szanuję" aby stosować go
>>>> w takim kontekście. Szanuję osoby a nie sposoby odżywiania
>>>> się czy ubierania się czy też sposoby na szczęście...
>>>
>>> A znasz takie sformułowanie "(u)szanować czyjś wybór"?
>>
>> Znam bardzo wiele potocznie używanych sformuowań
>> którym się przeciwstawiam, bo coś mnie w nich kłuje wewnątrz :-)
>> Coś jak ze sformuowaniem "dawno Cię nie widziałem" ;-)
>> Nie że bezsensowne? Nie lepiej napisać "dawno Cię widziałem"?
>> To, że ludzie tak mówią nie zwalnia Ciebie z obowiązku
>> aby przemyśleć sobie co właściwie TY chcesz powiedzieć
>> i czy słowa których TY używasz mają sens w kontekście.
>
> To jednak prawda, że najbardziej polscy są Polacy poza Polską.
> Nawet bardziej od Doroszewskiego.

Może dlatego, że mój kolega uczy się polskiego i zadaje
mi co jakiś czas ptyanie "Przemku, choć tu, czemu mówicie
dawno cie nie widzialem a nie mowicie dawno cie widzialem"? :-)
A ja na to... hm... ciekawe, nie wiem :-)))) Ale tak mówimy :-))))
I od tej pory uczulam się na tego typu niuanse językowe.

Więc wracając do szacunku, coś tak jak z darem, oba wymagają
osoby i to jej należy się szacunek a nie bezosobowym wyborom.
Szacunek więc mam do człowieka i okazuję go tolerując jego
poglądy i wybory. Teraz zrozumiale?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30 ... 70 ... 95


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czy to naprawdę XXI wiek?
Czy to nie jest głupie?
do Ghosta
Re: Obyś miał wysoki cholesterol :-)
"Na koniec powiedzieli, że to dopiero POCZĄTEK."

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »