Data: 2009-11-28 04:38:07
Temat: Re: I wogle atam!
Od: "Prawusek" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote in message
news:hephdc$bnc$10@node2.news.atman.pl...
> XL pisze:
> > Dnia Fri, 27 Nov 2009 22:29:21 +0100, Paulinka napisał(a):
> >
> >> Prawusek pisze:
> >>> "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote in message
> >>> news:hepekk$bnc$5@node2.news.atman.pl...
> >>>
> >>>
> >>> Konfitura jest z płątków róży do pączków i rożków. Z owoców używa się
do
> >>> innych wyrobów.
> >> Zbierasz szyszki chmielu, żeby sobie uwarzyć piwo?
> >
> > Skoro zbieram płatki róży na konfiturę, jestem nienormalna? Ba,
specjalnie
> > posadziłam kiedyś 200 krzaków, w innych celach też, oczywiście. W tym
roku
> > już pięknie owocowały, ale na wino jeszcze za mało było tego :-)
>
> Nie jesteś nienormalna. Masz dużo wolnego czasu. Nie każdy ma go tyle,
> nie każdy ma takie możliwości, dlatego niektórzy mogą tego głupio
> zazdrościć, a niektórzy mogą powiedzieć, kurcze też bym tak chciała, a
> jeszcze inni moga powiedzieć, na cholerę mi dżem z róży.
>
> >> Czy usiłujesz mi udowodnić, że pieprzę głupoty?
> >
> > Przeciez wiesz, że nie o to chodzi. Chodzi o to, ze NIE MA cukierni,
która
> > naprawdę uczciwie produkuje. Oferując "pączki z różą" ten cukiernik
> > oszukuje.
>
> To jest zwykła ekonomia. Wielu ludzi na żywo nie widziało róży, nie
> mówiąc już o jej naturalnym smaku. Nie ma w tym nic złego. Niektórzy
> mają dostęp do takich rzeczy inni nie. Nie ma potrzeby wartościować mamy
> XXI wiek, fast foody i inne rzeczy, które są naturalnym środowiskiem dla
> milionów ludzi. Tak jest i tak będzie.
Masz małą wiedzę - jasne, że nie każdy ma dostęp do wszystkiego, dlatego
wiele towarów, rzeczy, itd jest ekskluzywnych. Róże zbierałem przed laty nad
Kanałem Żerańskim, skończyło się, gdy wyrosło tam osiedle. Rozpuściłem w
okresie Czarnobyla plotę o szczególnym nagromadzeniu się substancji
radioaktywnych w róży, przez dwa lata skutkowało... Od tamtego czasu Maruda
uzbiera to tu to tam trochę płatków, trochę owoców.
Te ostatnie zbieramy z czego się da - najczęściej z szypszyny. Nawet
nalewkę miałem z owoców róży uzbieranych w zeszłym roku. W tym musi mi
wystarczyc dereń i pigwowiec.
Dla Paulin zostaje wypad za miasto w rozpoznane miejsca, najlepiej
rowerowo i tam zbieractwo. Trzeba oczywiście wiedzieć co, kiedy i jak
zbierać i najważniejsze jak przerabiać. Miałem trochę szczęścia, że tutaj
teren był naturalny do pewnego czasu, w związku z tym w obrębie działki
zbieraliśmy wiele ziół i suszyliśmy - do picia, kąpieli, na przyprawy czy na
lekarstwo. Nie było chrzanu - posadziłem przed laty (30 lat temu),
korzystałem aż do tej jesieni. Kradzono mi najpiękniejsze - sąsiedzi zza
ściany. Działka okazała się za mała, z różnych powodów, ale dostarczała mi
przez lata warzyw - najświeższych, owoców i roślin zielnych np. mięty.
Pomiędzy moją miętą, a tą ze sklepu lub apteki jest znaczny rozziew. To samo
dotyczny np. kopru czy kminku.
A różę zbiera się w sezonie, teraz za późno. Gdy kwitnie trzeba sobie
założyć grubsze ubranie lub skórzane (stare) - to kolczasta roślina jest i
jeżeli jesteś praworęczna lewą ręką zbierasz płatki danego kwiatu, odrywasz
i nożyczkami trzymanymi w prawej ręce obcinasz białe końce płatków - sa
gorzkie. Płatki wrzucasz do koszyka, jak najmniej pomięte, folie odradzam,
chyba, że po godzinie będziesz w domu i przerobisz. Do nożyczek najlepiej
przymocować sznurek, który zabezpieczy je przed uronieniem w środek krzewu -
czasem lepiej kupić następne, niż wyjąć z takiej gęstwy kolców. Taki sznurek
zawiązujesz na nadgarstku prawej ręki. Gdy zrobisz to dobrze będziesz mogła
odginać pędy róży, aby dostać się do innych.
Praca zbieracza pozwala na filozofowanie w trakcie. :-)))))
Płatki omywasz strumieniem wody na cedzaku, z kurzu i owadów - dlatego
dobry jest cedzak o większych lub szczelinowych otworach. Osączasz i
otrzepujesz z wody, dajesz do makutry, nasypujesz cukru - kryształu i pałką
lub jak inni nazywają wałkiem ucierasz na papkę. Dodajesz kwasku
cytrynowego - kolor z fioletowo - sinego zmienia się na piękną różaną
czerwień. Konfiturę dajesz do słoików - na krótkie przechowanie wystarczy je
zakręcić i wstawić na dolna półkę zmywarki - taka jest najlepsza. Na długie
lepiej zapasteryzować - jest zbyt cenna aby stracić choćby słoiczek.
Oczywiście można sprowadzić konfitury z krajów gdzie róże uprawia się na
dużą skalę (niestety z chemią) - Bałkany, Turcja. Tam różę hoduje się dla
olejku różanego - ataru - droższego od złota...
|