Data: 2008-09-11 19:49:17
Temat: Re: {INNE} Piractwo? Czy pieniactwo mistrza J.Stawasza?
Od: "maranta" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AgnieszkaK" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ga6c30$d87$1@news.onet.pl...
.
> Po drugie - pan Stawasz zanim udzielił komuś reprymendy, najpierw zwracał
> się osobiście (tzn. np. mailowo) do wykonawcy frywolitki z prośbą o
> zamieszczenie przy niej informacji o autorze wzoru. Tylko tyle. Dla
W żadnej formie nie zwracał się do mnie a linki do obu moich galerii
znalazły się na czarnej liście.
Do całych galerii- czyli pod piractwo podpadają wg niego też całkowicie
przeze mnie wymyślone wzory również i te szydełkowe, również i wire wrapping
i oczywiście frywolitkowe.
Nigdy świadomie nie korzystałam ze wzorów J.S.
Gdy uczyłam się frywolitek otrzymałam trochę wzorów od przyjaciół- jest to
jak najbardziej zgodne z prawem.
Nie miałam pojęcia skąd pochodzą i do tej pory nie wiem, które z nich
wymyślił J.S.
Wiem co wymyśliłam ja w 100%, wiem, co modyfikowałam w oparciu o jakieś
gotowce i wiem, co robiłam korzystając z nie moich schematów- nie mam
pojęcia czyich.
W okresie nauki i zachłyśnięcia się frywolitkami łapałam wsio co mi życzliwe
dusze podesłały.
Dopiero później zaczęłam sama wymyślać.
Wszystko to opisałam w mailu do J.S. prosiłam, aby wskazał mi, która z moich
prac jest robiona na podstawie jego schematów.
Odpisał, że mam sama przejrzeć moje prace i z łatwością znajdę te jego...
(może to dziwne, ale nie znam jego prac, bo nie bywałam na jego stronie, dwa
krótkie pobieżne wdepnięcia, ten drugi raz tylko na stronce o naszym
piractwie)
Jeden naszyjnik wskazały mi dziewczyny z mojego forum- podpisałam go zgodnie
z życzeniem J.S.
Jedocześnie napisałam prośbę do wydawnictwa "Moich Robótek" o rozjaśnienie
dokładne tych kwestii.
Czekam na odpowiedź.
Nigdzie w moich galeriach nie podawałam się za autorkę schematów, nawet
swoich własnych pomysłów prawie nigdy nie podpisałam, że w mojej łepetynie
się zrodziły.
Z moich wzorów każdy kto chce oczywiście może korzystać do woli.
Wiele starszych robótek na druty pochodzi z Sandry, Sabriny, Strick und
Schick, Vereny itd. itp.- nie jestem w stanie teraz nawet sprawdzić, który
sweter z której gazetki nie mówiąc już o tym, żeby doszperać się kto jest
autorem schematów, opisów... Czy pokazanie tych ciuchów, to już piractwo????
Zupełnie inaczej wyglądałaby ta sytuacja, gdyby J.S. faktycznie zwrócił się
w jakikolwiek sposób do osób zainteresowanych i poprosił aby konkretne prace
zaopatrzyć konkretnym dopiskiem, niestety do mnie się nie zwracał a wiem, że
nie tylko do mnie... niestety...
Zupełnym obłędem jest to co wypisuje zarówno na swojej stronce poświeconej
piractwu jak i w mailu do mnie o moderowaniu działu frywolitek przez Renulka
na moim forum.
Chwilami szkoda słów na to wszystko, poczekam na odpowiedź z wydawnictwa
oraz od prawnika.
Ze swej strony nie widzę problemu z robieniem stosownych dopisków skoro to
dla J.S. takie ważne, nawet jeśli nie jest to wymagane przez prawo.
Z tego co twierdzą osoby, które korzystały ze schematów J.S. zamieszczonych
w różnych gazetkach- prawie wszystkie prace wykonane w oparciu o te schematy
zostały zmiodyfikowane, bo niestety w schematach jest mnóstwo błędów.
Więc w takim wypadku nie jest to już "czysty" Jan Stawasz.
Pozdrawiam, A.
|