Data: 2010-06-08 20:25:46
Temat: Re: IXLa...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 8 Jun 2010 13:02:55 -0700 (PDT), azi napisał(a):
> On 8 Cze, 21:57, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Tue, 8 Jun 2010 12:53:03 -0700 (PDT), azi napisa (a):
>>
>>
>>
>>> On 8 Cze, 21:37, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>> Dnia Tue, 8 Jun 2010 11:47:25 -0700 (PDT), azi napisa (a):
>>
>>>>> On 8 Cze, 18:55, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>>>> Dnia Tue, 8 Jun 2010 09:05:09 -0700 (PDT), azi napisa (a):
>>
>>>>>>> On 8 Cze, 17:59, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>>>>>> Dnia Tue, 8 Jun 2010 03:25:29 +0200, Panslavista napisa (a):
>>
>>>>>>>>> ... wr .
>>
>>>>>>>>> Obiecuj - nie b d strzela focha ani umy lnej gafy... ;-)))))
>>
>>>>>>>>:-*
>>
>>>>>>> iksia...a m ci pozwala ob linia cudzych kr tko - wzrokowc w ;D ?
>>
>>>>>> Oboje mamy zwyczaj ca owa si na powitanie i po egnanie ze szczeg lnie
>>>>>> lubianymi osobami, nawet je li widzimy je codziennie :-)
>>
>>>>> jest taka zasad nomber an:
>>>>> nie dawaj gryza
>>>>> nie dawaj yka
>>>>> nie dawaj mach
>>
>>>> Co to?
>>
>>>>> nie dawaj liza
>>>>> UWAGA MININGOKOKI ;)))) tak e wiesz - przystopuj z lizaniem ;)))
>>
>>>> Ty uwa asz, e traktuj ludzi jako lizawk ?
>>>> Spokojnie. W usta nie ca uj nikogo pr cz M K.
>>>> Ale jeden kolega M K upierdliwie mnie jako tak li e przy powitaniu, celuje
>>>> w usta, ale si migam, wi c on tak jak pies po policzku, ze w ko cu mu dam
>>>> w m.. albo powiem M K i on mu da.
>>>> ;-)
>>
>>> znam ten b l, tez zna am takiego delikwenta...no normalnie jak jaki
>>> pit bull, ze bikiem do ziemi ;)
>>> a czy tw j stary da w uz bienie temu typowi, to nie wiem...on wygl da
>>> na bardzo
>>> wywa onego cz eka ;)
>>
>> Oj, da, da. Wywa ony (taki jest, nawet bardzo) cz owiek te pewnych rzeczy
>> nie zniesie. Dlatego do tej pory jeszcze mu nie powiedzia am, bo po co ma
>> si bi z ulubionym koleg od w dkowania? A ja sobie na razie radz - jak
>> b dzie za bardzo nachalny (kolega), to mu wsadz dyskretnie kolano przy
>> powitaniu tam, no wiesz gdzie, i g osno przeprosz , e stan am mu na
>> odcisk albo co - no bo raczej b dzie g o no cierpia , trzeba to b dzie
>> jako wyt umaczy ;-P
>
> i ty byś serio tak z tym kolanem potrafiła ? 8-O jeju maestra naucz
> mnie ;)
> ja kiedyś facetowi o dwie głowy większemu ode mnie przywaliłam z
> pięści aż padł,
> ale tylko dlatego,ze był w klapkach a było po deszczu i śie
> poślizgnął ;D ale
> nie śmiał sprawdzać czy to przypadek czy moja moc wykonawcza ;D
Potrafiłabym. Także w razie czego wyprostowanymi palcami (wskazującym i
środkowym) w oczy, no ale to już nie koledze przecież.
Tudzież inne "chwyty" samoobronne.
Tutaj jednak nie ta sytuacja aż.
A kolanko - cóż, w momencie kiedy facet się do Ciebie przyciska, pomóż mu,
chwyć go rękami za schaby i przytul się sama też, żeby równowagi nie
stracić podczas energicznego kopa. A kiedy się nagle zajmie sobą... od razu
krok w tył i żarliwe, głośne przeprosiny za nadepnięcie mu stópki. Można
nawet próbować mu rozmasowywać. Stópkę ;-PPP
|