Data: 2015-04-01 18:51:47
Temat: Re: Ich bin Andreas Lubitz! Du bist Andreas Lubitz?
Od: Fragi <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 1 Apr 2015 09:35:34 -0500, Pszemol napisał(a):
> "Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
> news:at4hz749mz0$.16342xaqx8zj1$.dlg@40tude.net...
>>>>> Pomylilo Ci sie wiecej niz myslisz...
>>>>>
>>>> Nic mi się nie pomyliło.
>>>>>
>>>>> Ale wciaz nie widze powodu do zalamania sie...
>>>>>
>>>> Jednak strasznie się tym tematem denerwujesz...
>>>
>>> Nie widziałaś mnie zdenerwowanego chyba :-))
>>>
>> I nie zamierzam.
>>>
>>>>> Nie robi to na mnie duzego wrazenia zdaje sobie dobrze sprawez tego ze
>>>>> nie wszystko na tym swiecie dziala tak jak wedlug mnie powinno dzialac.
>>>>>
>>>> Dobrez, że chociaż sprawę sobie z tego zdajesz.
>>>
>>> No... :-)
>>>
>>>>> Co do medycznych danych tego nieszczesnika z Lufthansy to moglo dojsc
>>>>> do
>>>>> ich upublicznienia juz po jego smierci, w obliczu zaistnialej sytuacji,
>>>>> co
>>>>> nic nie zmienia w kwestii utrzymania tajemnicy lekarskiej jako ogolnej
>>>>> reguly.
>>>>>
>>>> Uświadamiasz mi coś, co wiem?
>>>> Czemu ma służyć to powyższe "wyjaśnienie"?
>>>
>>> Nic Ci nie uświadamiam - wyluzuj... :-)
>>>
>> Nie przerzucaj na mnie swego spięcia.
>
> Nie przerzucaj na mnie swojego zdenerwowania?
>
Pytasz mnie o coś?
Jeśli żadna nowa i ciekawa myśl, która już by tu przeze mnie nie została
napisana nie przychodzi Ci do głowy, to nie pisz nic. Nie ma takiego
obowiązku.
>
>>> Sam się zastanawiam jak doszło do odtajnienia tych informacji.
>>>
>> Zastanawiaj się dalej.
>
> Po co tak odburkujesz? Naprawdę nie musisz odpisywać
> na każde moje zdanie jak nie masz nic nowego do dodania...
>
Jakie odburkujesz?? Sugeruję byś się trochę nad tematem pozastnawiał. To
nie boli.
>
>>>> I nie o to Ewie chodziło, w kwestii problemów ze wzrokiem:
>>>> "Akurat TAKIE kłopoty zdrowotne przy TYM zawodzie, jaki wykonywał,
>>>> nie powinna być objęta tajemnicą lekarską przed pracodawcą:"
>>>
>>> Pozwól Ewie aby sama za siebie wypowiedzi tłumaczyła :-)
>>> Jeśli uzna taką potrzebę...
>>>
>> Ani Jej niczego nie bronię, ani nie ma tu co tłumaczyć.
>> Jasno się wyraziła.
>
> Jednak próbujesz tłumaczyć... Po co? Skoro nie ma co tłumaczyć? :-)
>
Mylisz cytowanie z tłumaczeniem, i znowu wysysasz sobie cos z palca.
>
>> A ja, jeśli będę miała taką potrzebę i ochotę, będę wspominała bądź
>> powoływała się w swoich wypowiedziach na opinie innych,
>> ponieważ mam do tego prawo.
>
> I nikt Ci tego prawa nie odbiera - po co się tak najeżasz???
>
Najeżasz??? Gdzie???
>
> Chill out and take it easy! :-0)))
>
Najpierw od siebie tego wymagaj. Zwłaszcza w rozmowach z innymi.
Ja mam spokoju pod dostatkiem :)
--
Pozdrawiam,
M.
|