Data: 2003-08-10 22:15:16
Temat: Re: If a=1 then goto ....Matrix
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 10 Aug 2003 19:09:05 +0200, "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
wrote:
>> Wierzę w naukę - jako jedną z istotnych aktywności człowieka.
>
>I na tym, moglibyśmy poprzestać :-)
>
>Jednak nie omieszkam, się wypowiedzieć :-))
>Jak sam zauważysz, tu jest szczur pochowany.
Mam wrażenie, że jest on pochowany w nieco innym miejscu. :-)
>Dużo by wymieniać :-))
>W tym wypadku pewnie powinienem wspomnieć, o kontroli punktu
>przesilenia. W którym momencie rozsypuje się sprawnie działająca,
>społeczność?
Zacząłbym od tego, co już klasyków interesowało. Czy każde zbiorowisko
ludzi stanowi społeczność?
>> >Niestety się mylisz.
>> >Masz przykład 'geniuszu' Nieznalskiej.
>>
>> Przykład - czego? Bo nie zrozumiałem.
>
>Może zbyt skróciłem :-)))
>Dorosły naukowiec_artysta, tworząc coś dla dorosłych,
>musi zahaczać o cel istnienia człowieczeństwa.
>Choćby nieznacznie.
>Ale to moje zdanie - wolno się nie zgadzać. :-)))
Toteż nie zgodzę się. :-) Zostawmy już kwestię czy artysta powinien
wypełniać jakąś ważną misję społeczną czy nie jest to konieczne (MZ
nie jest to konieczne). Sądzę, że istotne jest coś innego: artysta (i
nie tylko on zresztą) może "zahaczać" o istotne cele
człowieka/społeczeństwa, całkowicie abstrahując od metafizycznych
dywagacji typu "cel istnienia człowieczeństwa". Może kreować
porywające wizje, przekonywać innych do poświęcania się w imię takich
czy innych wartości - w zupełnym oderwaniu od metafizyki.
>> No właśnie. I która z tych trzech nauk ma największy wpływ na
>> wrażliwość?
>
>Coś wymyśliłeś i nijak zgadnąć ;-))) nie idzie.
>Dla mnie stanowi to jeden tygiel. Nie potrafiłbym wyróżnić.
Chodziło mi o to, że różne "nauki" doskonalą różne zdolności
człowieka. Oczywiście taka zupełnie prosta klasyfikacja byłaby
niedorzeczna, ale nie oczekiwałbym, by logika wzmocniła szczególnie
czyjąś wrażliwość, a poezja - zdolność poprawnego wnioskowania. :-)
Pisałeś o wpływie na wrażliwość, dlatego zaproponowałem zwrócenie się
w stronę literatury pięknej i muzyki raczej niż matematyki na ten
przykład. :-)
>Gdyby ktoś zabrał się poważnie za muzykę, miałaby
>szansę wieść całkowity prym i prawdopodobnie zlikwidować
>inne dziedziny. Reszta byłaby niepotrzebna.
O! I wtedy ja bym zaprotestował w sposób bardzo stanowczy. :-) Tak
samo jak protestuję przeciwko tyranii "naukowców".
>Może, to moja nadprodukcja :-)))
>Ale jeśli tak usilnie bronisz nauki, to są dwie możliwości (conajmniej)
>Ślepo wierzysz w jej skuteczność,
>albo, owce niech się bawią, ja wiem swoje.
Tych owiec nie zrozumiałem, szczerze mówiąc. :-) Ale wydaje mi się, że
nie podałeś właściwej interpretacji mojej obrony nauki. Uważam, że
nauka jest *jedną z* istotnych aktywności człowieka, dzięki której
żyje mu się lepiej. Być może nadejdzie czas, że porzucimy dociekania
naukowe. Póki co, przynoszą nam korzyści. Takie stanowisko w żadnym
razie nie oznacza absolutyzowania nauki. Wiesz, taki już jestem, że
kocham różnorodność, a - jak mawiał mądry Monteskiusz - "nawet cnota
potrzebuje granic". Więc co dopiero nauka... ;-))
>To stały element psp :-))
>Nie wydaje się słuszny, bo tu klepią dzieci po 15tce.
Tego właściwie nie wiemy. Czasem odnoszę wrażenie, że staruchy
opanowały psp. ;-))
Pozdro,
--
Amnesiak
------
"Wszelka idea jest prawdziwa, o ile tylko wiara w nią jest z pożytkiem
dla naszego życia."
W. James
|