| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2012-01-04 13:11:55
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?"J-23" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cbaa5329-7a8b-4c81-9a2b-
> stary jestem i w ogole nie mam zadnej karty platniczej. co jakis czas
> wciskaja mi w banku cos takiego, ale nie chce. chyba po moim trupie
> zgodzilbym sie na system placenia bez kontrolowania stanu posiadania.
A kto Ci broni kontrolować stan posiadania?
> zero debetu.
Karta płatnicza nijak ma się do kredytowej :)
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2012-01-04 13:13:52
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:4f0376a6$0$1193$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Nixe" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:jdv07k$mtf$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>> news:4f030296$0$1461
>>
>>> No wlasnie, bo biedronka, to sklep dla biedoty.
>>
>> W Biedronce przeważnie jest bankomat :)
>
> Jeszcze na taka nie trafilem.
Hmm... ja jeszcze nie trafiłam na Biedronkę bez bankomatu, choć wiem, że w
niektórych faktycznie ich nie ma.
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2012-01-04 14:27:46
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?W dniu 2012-01-04 11:06, olo pisze:
> Użytkownik "medea"
>>>
>>>>> Ale myślę że rediemu raczej chodzi o przejrzystość finansów i
>>>>> jednakowe traktowanie obywateli poprzez państwo. Stan obecny to
>>>>> wielki grey market.
>>>>
>>>> A, to jest jasne. Tzn. wiem, o co Rediemu chodzi. ;)
>>>>
>>> A, to popełniasz nadużycie dyskusyjne - false analogy, z pełną
>>> premedytacją ;)
>>
>> O nienienie! Nie zgadzam się. Ja właśnie demaskuję false reason. ;)
>>
> Ja wiem że kobieca logika mnie czasami przerasta, ale postaram się to
> jakoś ogarnąć ;)
> 1. Redi twierdzi, że kiedy ksiądz przyjdzie do niego z urządzeniem
> fiskalnym rejestrującym sprzedaż, to zastanowi się nad wielkością opłaty.
> 2. Domyślnie uznajemy oboje, że chodzi mu o równe traktowanie poprzez
> prawo obywateli/instytucji.
> 3. Opłatę chce wnieść przy pomocy karty płatniczej.
> 4. Ty pytasz, czy kieszonkowe dzieciom również opłacasz wg. 3
> 5. Ja odpowiadam że rediemu chodzi o 2. a pytanie o 3 jest złą analogią,
> bo czym innym z punktu widzenia ordynacji podatkowej jest udzielenie
> korzyści majątkowej własnemu dziecku, a czym innym datek/zakup usług od
> odrębnego podmiotu.
> 6. Odrzucasz (3 X nie = nie) mój argunent 5 twierdząc że pytanie 4 miało
> obalać 2.
> Moje, wiem że bardzo prostackie pojęcie o logice, oczekiwałoby dla 6
> pytania typu - Czy jesteś pewien że gdyby opłata za uczestnictwo w
> obrzędzie podlegałaby rozliczeniu z US to wniósłbyś ją? Pytanie 4
> zupełnie nie dotyczy 2, na dodatek twierdzisz że rozumiesz intencje 2.
Strasznie poważnie się zrobiło :)
Uwaga dotycząca urządzenia fiskalnego w stylu rediego była dorzucona
na zasadzie skojarzenia, pewnej dygresji. Często tak robię (chyba trochę
podobnie, skromnie rzecz ujmując, jak mister Ogoreck), że w odpowiedzi
wrzucam kilka powiązanych kwestii, niekoniecznie się do którejś z nich
bardziej przywiązując niż do innych. A potem obserwuję, do której z nich
dyskutant przylgnie najbardziej :) Tak wiec, powiedzenie 'rediemu chodzi
o 2' jest 'prawie prawdziwe', ale czasem 'prawie' robi różnicę. W tym
wypadku różnica polega na tym, że pytanie 4 również było sensowne,
tylko bardziej skupiło się na terminie 'karta płatnicza' niż na
'urządzenie fiskalne' :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2012-01-04 19:49:57
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?W dniu 2012-01-04 11:06, olo pisze:
[ciach wszystko]
Pominę znaczącym milczeniem to całe powyższe wyjaśnienie, ponieważ ono w
ogóle mija się z celem. Dyskutujesz z czymś, co mi niesłusznie
przypisałeś, czyli z rzekomą analogią. Moja uwaga na temat kieszonkowego
nie była analogią do przysłowiowej "stuwy", którą daje się księdzu i
wydaje mi się, że powiedziałam to dość wyraźnie w poprzedniej mojej
odpowiedzi.
Moje pytanie o kieszonkowe miało na celu wykazanie, że brak gotówki nie
jest dostatecznym powodem, że Redi nic księdzu nie daje, bo dzieciom
pewnie kieszonkowe daje. A więc, jak to mawia jeden mój kolega "można
jak się chce". I dalej - widocznie Redi ma poważniejszy powód, żeby nie
dawać księdzu kasy - poważniejszy, czyli np. ten fiskalny.
Mam nadzieję, że teraz było dostatecznie logicznie i jasno.
BTW Nie wiem, jak to się dzieje, że o wiele łatwiej zarzucić komuś brak
logiki, niż samemu zastanowić się nad własnym zrozumieniem.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2012-01-04 19:53:21
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?W dniu 2012-01-04 15:27, zażółcony pisze:
>
> bardziej przywiązując niż do innych. A potem obserwuję, do której z nich
> dyskutant przylgnie najbardziej :) Tak wiec, powiedzenie 'rediemu chodzi
> o 2' jest 'prawie prawdziwe', ale czasem 'prawie' robi różnicę. W tym
> wypadku różnica polega na tym, że pytanie 4 również było sensowne,
> tylko bardziej skupiło się na terminie 'karta płatnicza' niż na
> 'urządzenie fiskalne' :)
Czyli ja przylgnęłam do karty płatniczej, jak prawdziwa kobieta. ;-P
A na serio - wyjaśnienie napisałam do olo.
I z całkiem niewinnego skojarzenia zrobiła się afera. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2012-01-04 22:31:55
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?On 4 Sty, 14:11, "Nixe" <n...@n...pl> wrote:
> "J-23" <k...@g...pl> napisa w wiadomo ci
> news:cbaa5329-7a8b-4c81-9a2b-
>
> > stary jestem i w ogole nie mam zadnej karty platniczej. co jakis czas
> > wciskaja mi w banku cos takiego, ale nie chce. chyba po moim trupie
> > zgodzilbym sie na system placenia bez kontrolowania stanu posiadania.
>
> A kto Ci broni kontrolowa stan posiadania?
>
> > zero debetu.
>
> Karta p atnicza nijak ma si do kredytowej :)
>
> N.
trzecia maksyma, zadnych kredytow - zero zadluzenia
maksyma ogolna, trzymam sie z duzym dystansem w stosunku do dwoch
instytucji, pierwsza to kosciol, druga bank
gotowka to gotowka, zaplacic mozna w malej kafejce o polnocy, i zrobic
zakupy w sklepie za rogiem.
markety omijam szerokim lukiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2012-01-05 08:09:19
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?Użytkownik "zażółcony"
>>>>
>>>>>> Ale myślę że rediemu raczej chodzi o przejrzystość finansów i
>>>>>> jednakowe traktowanie obywateli poprzez państwo. Stan obecny to
>>>>>> wielki grey market.
>>>>>
>>>>> A, to jest jasne. Tzn. wiem, o co Rediemu chodzi. ;)
>>>>>
>>>> A, to popełniasz nadużycie dyskusyjne - false analogy, z pełną
>>>> premedytacją ;)
>>>
>>> O nienienie! Nie zgadzam się. Ja właśnie demaskuję false reason. ;)
>>>
>> Ja wiem że kobieca logika mnie czasami przerasta, ale postaram się to
>> jakoś ogarnąć ;)
>> 1. Redi twierdzi, że kiedy ksiądz przyjdzie do niego z urządzeniem
>> fiskalnym rejestrującym sprzedaż, to zastanowi się nad wielkością opłaty.
>> 2. Domyślnie uznajemy oboje, że chodzi mu o równe traktowanie poprzez
>> prawo obywateli/instytucji.
>> 3. Opłatę chce wnieść przy pomocy karty płatniczej.
>> 4. Ty pytasz, czy kieszonkowe dzieciom również opłacasz wg. 3
>> 5. Ja odpowiadam że rediemu chodzi o 2. a pytanie o 3 jest złą analogią,
>> bo czym innym z punktu widzenia ordynacji podatkowej jest udzielenie
>> korzyści majątkowej własnemu dziecku, a czym innym datek/zakup usług od
>> odrębnego podmiotu.
>> 6. Odrzucasz (3 X nie = nie) mój argunent 5 twierdząc że pytanie 4 miało
>> obalać 2.
>> Moje, wiem że bardzo prostackie pojęcie o logice, oczekiwałoby dla 6
>> pytania typu - Czy jesteś pewien że gdyby opłata za uczestnictwo w
>> obrzędzie podlegałaby rozliczeniu z US to wniósłbyś ją? Pytanie 4
>> zupełnie nie dotyczy 2, na dodatek twierdzisz że rozumiesz intencje 2.
>
> Strasznie poważnie się zrobiło :)
Jeżeli tak się zrobiło, to zupełnie wbrew intencjom pomysłodawcy wyliczanki
:)
> Uwaga dotycząca urządzenia fiskalnego w stylu rediego była dorzucona
> na zasadzie skojarzenia, pewnej dygresji. Często tak robię (chyba trochę
> podobnie, skromnie rzecz ujmując, jak mister Ogoreck), że w odpowiedzi
> wrzucam kilka powiązanych kwestii, niekoniecznie się do którejś z nich
> bardziej przywiązując niż do innych. A potem obserwuję, do której z nich
> dyskutant przylgnie najbardziej :) Tak wiec, powiedzenie 'rediemu chodzi
> o 2' jest 'prawie prawdziwe', ale czasem 'prawie' robi różnicę. W tym
> wypadku różnica polega na tym, że pytanie 4 również było sensowne,
> tylko bardziej skupiło się na terminie 'karta płatnicza' niż na
> 'urządzenie fiskalne' :)
No w tym konkretnym przypadku, przylgnąłem do 2. Moja zaś rozmówczyni,
stwierdzeniem "A to jest jasne" zdawała się potwierdzać to przekonanie.
Gdybym ja chciał zwrócić uwagę na 3, powiedziałbym, możliwe/niemożliwe że 2
ale rediemu chodzi o 3 :)
Ogólniejszej natury refleksja jest taka, że prawie prawdziwe, pomijając
rzecz jasna dowody matematyczne jest wszystko na tym świecie.
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2012-01-05 09:09:14
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?Użytkownik "medea"
> [ciach wszystko]
>
> Pominę znaczącym milczeniem to całe powyższe wyjaśnienie, ponieważ ono w
> ogóle mija się z celem.
http://www.demoty.pl/gdy-dziewczyna-mowi-niewazne-oz
nacza-to-glownie-jedno-32245
> Dyskutujesz z czymś, co mi niesłusznie przypisałeś, czyli z rzekomą
> analogią.
Ależ zawsze dyskutujemy, z naszym wyobrażenie o domniemaniach i
przekonaniach współdyskutanta.
Teraz, wychodzi że po mojej kwestii "Rediemu chodzi o 2" zdanie "A, to jest
jasne" było niesłusznym domniemaniem potwierdzenia 2.
> I dalej - widocznie Redi ma poważniejszy powód, żeby nie dawać księdzu
> kasy - poważniejszy, czyli np. ten fiskalny.
>
Po prostu nie lubi :)
> Mam nadzieję, że teraz było dostatecznie logicznie i jasno.
>
> BTW Nie wiem, jak to się dzieje, że o wiele łatwiej zarzucić komuś brak
> logiki, niż samemu zastanowić się nad własnym zrozumieniem.
>
Moje zrozumienie ma po prostu niesłuszne nawyki ;).
Jako dużo mniej skomplikowany emocjonalnie od kobiet stwór, nie potrafię
również odgadnąć ukrytych między wierszami znaczeń ich wypowiedzi.
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2012-01-05 09:42:19
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?
Uzytkownik "J-23" <k...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:fa9d9627-b838-43f4-bfb1-
> trzecia maksyma, zadnych kredytow - zero zadluzenia
Toz mówie - karta platnicza nijak ma sie do kredytowej.
> gotowka to gotowka, zaplacic mozna w malej kafejce o polnocy, i zrobic
> zakupy w sklepie za rogiem.
A karta to karta. Nie trzeba wczesniej myslec o tym, zeby odpowiednio
wyposazyc portfel przed wyjsciem, nie trzeba szukac bankomatów po calym
miescie i modlic sie, by byly czynne, nie trzeba wysluchiwac jeków kasjerek
"a drobniej nie bedzie, bo nie mam jak wydac" ;-)
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2012-01-05 11:25:36
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?medea pisze:
> W dniu 2012-01-03 22:39, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2012-01-03 22:17, Paulinka pisze:
>>>>
>>>> Po mikołajkowej eskapadzie? :)
>>>
>>> Zaraz tam eskapadzie. Lekko draśnięty, ale serwis nie umie się z
>>> ubezpieczycielem dogadać. I jedni i drudzy chcą na tym zarobić.
>>
>> Z AC jeszcze nic nie przerabialiśmy.
>
> Nie ma problemu z uznaniem szkody, ale serwis dogaduje się z
> ubezpieczycielem (częściowo za moim pośrednictwem zresztą ;) ) co do
> wysokości kosztów naprawy. Mam ich już powoli dość.
Tż miał dwie stłuczki w życiu. W obu przypadkach wjechały w niego miłe
panie ;) Na szczęście obie miały ubezpieczenie w PZU, więc po tygodniu
sprawa była załatwiona z kasą, a po kolejnym tyg. z naprawą.
Za to jednej było mi naprawdę szkoda, nowiutką 'cytrynką' z salonu nie
wyrobiła na parkingu w Carrefourze, nam stłukła tylko reflektor, a sobie
skasowała cały przód. VW to jednak dobra marka ;-)
>> Ostatni dzwonek, żeby przed przeprowadzką się mobilnie usamodzielnić.
>
> A przeprowadzacie się dalej, czy bliżej centrum?
Dalej i to sporo dalej w stronę Obornik Śl.
> I jak tam będzie pod
> względem komunikacji?
Jeden autobus co pół godziny i do przystanku jakiś kilometr :-)
>> Nie dość, że brudne, to jeszcze pasażerowie się nieźle dają we znaki.
>> Najgorsza jest młodzież gimnazjalna. Specjalnie z tego powodu kupiłam
>> sobie telefon ala mp3, żeby założyć słuchawki na uszy i nie słuchać
>> tych głupot przez ileś minut w trakcie codziennej jazdy do pracy.
>
> Jak na razie dla mnie to atrakcja. ;) A na mojej trasie jeździ więcej
> studentów, też warto posłuchać. ;)
A to zależy czy to piątek po studenckim czwartku, czy inny dzień ;-)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |