Piotr pisze:

> A ja myślałem, że troszkę spoważniałaś, a Ty tylko
> się kamuflowałaś.

Nie, nigdy się nie kamuflowałam. Tylko ja - być może w przeciwieństwie
do innych - nie deprecjonuję kompletnie Twojej osoby z tego powodu, że
nie chcesz/nie potrafisz/boisz się* odczuwać niektóre emocje i im zaufać.

> Wybacz, ale nie chce mi się za bardzo donosić merytorycznie
> do Twoich głupotek, bardzo miłych i uprzejmych,
> ale jednak głupotek, których w dodatku sama nie rozumiesz.

Mnie też się już nie chce. I nie ma sensu nikogo do niczego przekonywać.
Życie samo to zweryfikuje.

> Poważnie Ewa, nie rozumiesz tego co odczuwasz i dlaczego
> odczuwasz to co odczuwasz.

Pewnie wiesz to lepiej, ale co zrobisz, jeśli moja wiedza w tym
względzie jest dla mnie jednak bardziej wiarygodna? ;)

* niepotrzebne skreślić albo nic nie skreślać

Ewa