Data: 2009-05-23 07:12:14
Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
pawelj napisal:
> Na cały etat? drugi cały?
Formalnie tak. De facto pracodawcy z uwagi na efektywnosc przeszli
na uklad zadaniowy.
> To znaczy że nie jest nijak dodatkowo obciązony? Jeżeli robi tylko te 18
> godzin...
Czytamy ze zrozumieniem: '...plus pewna ilosc godzin niedydaktycznych...'
czyli poswiecanych na czesc zadaniowa. A ty ciagle swoje: 'nie jest nijak
dodatkowo obciazony...'. No wiec jest.
> >W zadnym wypadku. Wdrozeniowiec jest od wdrozenia. Dane poufne
> >to dane poufne.
> No to widać nie jestem wdrożeniowcem.
Z tego widac, ze nie jest jestes. A w kazdym razie nie tylko wdrozeniowcem.
> Faktycznie ciężko określić mój zawód. Niektórzy mówią na mnie informatyk.
> Nawet większość. Ale z tym określeniem ja się nie zgadzam.
Hm, teraz kazdy kto wymienia toner w biurowej drukarce to jest informatyk :)
A na serio opisany przez ciebie zakres prac to raczej skrzyzowanie
technika-informatyka z wdrozeniowcem aplikacji, szkoleniowcem i konsultantem.
> Ale jeżeli ma się certyfikat dostępu do danych poufnych to sprawa wygląda
> inaczej.
Wyglada wtedy poprawnie.
> Niestety niektóre urzędy nie chciały "człowieka bez papiera" i zostałem
> sprawdzony i dostałem odpowiednie papiery.
Przez ABW? No, no... ;)
> Obowiązują nie tylko dla jednego urzędu który występował o sprawdzenie ale
> też i dla innych.
Wiem. Wnioskuje z tego, ze grzebales tez w aplikacjach dla kancelarii tajnych,
policji, albo urzedow gmin.
> W takim urzędzie nie przejdzie numer jak w szkole że każdy jeden siądzie do
> programu. A moje usługi przechodzą.
Czyli masz inny status niz wynikal z twoich wypowiedzi.
'Wdrozeniowiec', he, he...
> >Odwroce twoj tok rozumowania: jego problem; jak nie odpowiada,
> >moze prace zmienic; nikogo do bycia urzednikiem sie nie zmusza.
> Podobnie jak nauczyciel który to podobno taki przemęczony i tak mało
> zarabia.
No i? Czy wynika z tego, ze maja sie godzic na dowolnie nedzne warunki
placy? Koszty finansowe i czasowe wejscia do zawodu sa duze. Nie widze
powodu, aby z powodu fanaberii urzednikow gminnych/resortowych mieli
od razu zaorywac swoje wyksztalcenie, wysilek itd. i zmieniac zawod.
> >Srednio po pieciu.
> A ta średnia to jakoś policzalna jest?
Jest. 18 g pensum / 5 + minimum 1,5 g dodatkowych /dzien.
To jest moje DOLNE oszacowanie.
> >No i? A pilot wojskowy jest oplacany z budzetu, a jego czas pracy
> >jest jeszcze krotszy :)
> Być może- ale w tym kierunku zupełnie nie mam rozeznania.
A ja akurat mam. W rodzinie. Z pierwszej reki :)
> Ciekawe tylko czy też narzeka że mało zarabia a dużo pracuje.
Tak. Narzeka. I caly czas mowi, ze gdy odsluzy panszczyzne
to idzie do lotnictwa cywilnego, bo dopiero tam sa pieniadze.
> No właśnie o to chodzi, że nie ma chętnych.
> Byłby jeden, ale na cały budynek.
No to pech.
> > A co z transportem dzieci? Ile czasu DODATKOWO musza spedzac poza domem?
> Z tego co pamiętam to maks 45 minut więcej.
> I chyba dwoje lub troje 90 minut raz w tygodniu.
To jest do zaakceptowania. Ja spotykalem sie z koniecznoscia
siedzenia przez dzieci do 3 godzin dodatkowo DZIENNIE.
--
Pozdrawiam,
Jacek
|