Data: 2004-02-05 16:02:21
Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bvtcgm$9r1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przemysław Dębski; <bvqfai$10oa$1@mamut.aster.pl> :
Dobra. Wyjaśniam, bo czuje się zrozumiany opacznie i na wspak tudzież w
poprzek :) Otóż zupełnie nie podejmowałem teamtu, jakie są plusy i minusy
podpisywania się nazwiskiem. Wiadomo, jak się podpiszesz imieniem i
nazwiskiem i jeszcze podasz swój adres to nie wiesz, czy zapuka do Ciebie
dresiarz z bejzbolem, czy super-laska którą "poruszyła Twoja historia" - to
są jakieś bezpośrednie konsekwencje :) Ale ja nie o tym. Mówiłem jakie
konsekwencje psychiczne _dla_mnie_ ma podpisywanie się własnym nazwiskiem.
Czytając jakieś tam swoje stare posty, czasem mnie "skręcało", a moje imię i
nazwisko pod tymi postami "kłuło w dupsko" niemiłosiernie. Czemu. Ano z
jednego prostego powodu - "przyspawanego ogona" o którym kiedyś pisał
Tycztom. A dokładniej "nie chcę by ktoś to skojarzył ze mną" - a więc
patrzenie na siebie oczami innych i frustracja z powodu tego co "widzę". I
tu wychodzi prawdziwy bo niezamierzony test samego siebie. Jakby się kogoś
spytać, to wielu odpowie że "ja to sie nie przejmuje ocenami innych" itd ...
. Cały pic polega na tym, że ja też byłem taki "uniezależniony", dopóki nie
zdałem sobie sprawy z tego "co mnie kłuje w dupsko" przy czytaniu własnych
postów. No i niezalezność prysła. :) Fajne, nie ?:) W swoim przewodnim
poście - chciałem właśnie taki mechanizm przedstawić, a nie wdawać się w
dyskusje pt."czy to dobrze, czy to źle podpisywać się nickiem czy
nazwiskiem". Niech sie każdy podpisuje jak mu sie chce i jak mu wygodnie,
nic mi do tego :)
na nic mi do tego po zbóju zaprosił
P.D.
|