Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-02-04 09:51:17

Temat: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:bvp735$uaaf7$1@ID-222808.news.uni-berlin.de...

> Oki, pogrzebię w archiwum, bo to pikny temat.
> Swoją drogą zastanawiałem się nad zmianą nicka.
> Nazwiskiem już dawno się nie podpisuję ;)


Powiem Ci coś, co kiedyś zresztą już pisałem - odnośnie podpisywania się
własnym nazwiskiem. Otóż takie podpisywanie się, ma jedną niezaprzeczalną
zaletę. Mianowicie - nie da się wyprzeć swoich słów, nawet przed samym sobą.
Np. czytasz jakiś swój post sprzed roku i stwierdzasz "boże, co za bzdury,
co za debilizm". Jeśli ten post podpisany jest nickiem, to tworzy się w
główce coś w rodzaju bezpiecznej oazy dla własnej głupoty. Masz świadomość,
że napisałeś bzdury i palnąłeś głupotę, ale jest to Twoja mała tajemnica -
kryje Cię Twój nick - nikt nie skojarzy nicka z konkretnym imieniem i
nazwiskiem, a więc nikt nie skojarzy głupoty z Tobą, czyli kimś konkretnym i
namacalnym (bez skojarzeń).

A więc teraz to ja jestem mądry, kiedyś byłem głupi, nikt poza mną nie wie,
że byłem głupi. Wstydzę się własnej głupoty, której kiedyś dałem wyraz.
Tamta głupota to zamknięty etap - nalezy o nim zapomnieć, bo na samą myśl o
tych bzdurach które wyprodukowałem dostaję gęsiej skórki. Rozumiesz o co mi
chodzi ? Widzę swoją własną głupotę - ale mam dla niej bezpieczny azyl,
miejsce gdzie mogę ją przechowywać i nikt i nic nie jest w stanie jej
zobaczyć - a więc i jej zagrozić. TAMTEN CZŁOWIEK KTÓRYM KIEDYŚ BYŁEM, BYŁ
GŁUPI. TEN KTÓRY PODPISYWAŁ SIĘ NICKIEM TO NIE JA. TERAZ JESTEM JA, A ON TO
ON - NIE JESTEM NIM.

Czemu to piszę i czemu właśnie do Ciebie Tycztomie. Bo to ma związek z czymś
co niedawno napisałeś. Mam nadzieję, że związek sam wyłapiesz. A pisałeś, że
chcesz odspawać ogon który sam sobie przyspawałeś.

na posta po zbóju zaprosił
P.D.

P.S. Szkoda że cancele mają taką słabą skuteczność w obliczu news-archive i
google :)

P.S.2
W wyniku dostosowania wzorca metra do norm UE, po wstąpieniu Polski do tej
zacnej organizacji, przybędzie nam 300 km autostrad :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-02-04 10:02:35

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski<k...@a...com.pl>
news:bvqfai$10oa$1@mamut.aster.pl:

<snip>
> Powiem Ci coś, co kiedyś zresztą już pisałem - odnośnie podpisywania
> się własnym nazwiskiem. Otóż takie podpisywanie się, ma jedną
> niezaprzeczalną zaletę. Mianowicie - nie da się wyprzeć swoich słów,
> nawet przed samym sobą.

E tam. Przesadzasz.

Np. czytasz jakiś swój post sprzed roku i
> stwierdzasz "boże, co za bzdury, co za debilizm". Jeśli ten post
> podpisany jest nickiem, to tworzy się w główce coś w rodzaju
> bezpiecznej oazy dla własnej głupoty.
Masz świadomość, że napisałeś
> bzdury i palnąłeś głupotę, ale jest to Twoja mała tajemnica - kryje
> Cię Twój nick - nikt nie skojarzy nicka z konkretnym imieniem i
> nazwiskiem, a więc nikt nie skojarzy głupoty z Tobą, czyli kimś
> konkretnym i namacalnym (bez skojarzeń).

Przesadzasz, choć piszesz jasno, smacznie i ze swadą :)

Pozdro

Paweł Niezbecki < Saulo < Paulo :)
--

"Cudownie - pomyślał Nowak - jak cudownie rozmawia się z mężczyznami.
Jasno, klarownie i głupio."
- Tyrmand "SIEDEM DALEKICH REJSÓW"



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-04 10:14:18

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bvqg0r$11fg$1@mamut.aster.pl...

[ciach]

> E tam. Przesadzasz.

[ciach]

> Przesadzasz, choć piszesz jasno, smacznie i ze swadą :)

Nie panocku :) Piszę o sobie i o własnych obserwacjach samego siebie - gdzie
tu więc miejsce na przesadę ?:)

na nieprzesadny post po zbóju zaprosił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-04 10:34:05

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski<k...@a...com.pl>
news:bvqgkq$129q$1@mamut.aster.pl:

<snip>
> Nie panocku :) Piszę o sobie i o własnych obserwacjach samego siebie
> - gdzie tu więc miejsce na przesadę ?:)

Bo gdy się pisze "nie da się" itp.... ;]

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-04 10:47:24

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bvqhrt$135s$1@mamut.aster.pl...

> > Nie panocku :) Piszę o sobie i o własnych obserwacjach samego siebie
> > - gdzie tu więc miejsce na przesadę ?:)
>
> Bo gdy się pisze "nie da się" itp.... ;]

Fakt. W odniesieniu do niezidentyfikowanego "ktosia", to może być przesada
:)
Mój szef kazał mi coś kiedyś wydrukować. Ja mu na to - "nie da się". Po paru
minutach widzę u niego gotowy wydruk i pytam "jak to zrobiłeś". A on mi na
to - "widocznie mój komputer nie wie, że się nie da i dlatego wydrukował" :)

na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-04 11:24:20

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl>
news:bvqg0r$11fg$1@mamut.aster.pl...
> Przemysław Dębski<k...@a...com.pl>
> news:bvqfai$10oa$1@mamut.aster.pl:

>> Powiem Ci coś, co kiedyś zresztą już pisałem - odnośnie
>> podpisywania się własnym nazwiskiem. Otóż takie
>> podpisywanie się, ma jedną niezaprzeczalną zaletę.
>> Mianowicie - nie da się wyprzeć swoich słów,
>> nawet przed samym sobą.
>> Np. czytasz jakiś swój post sprzed roku i
>> stwierdzasz "boże, co za bzdury, co za debilizm". Jeśli ten post
>> podpisany jest nickiem, to tworzy się w główce coś w rodzaju
>> bezpiecznej oazy dla własnej głupoty. Masz świadomość, że
>> napisałeś bzdury i palnąłeś głupotę, ale jest to Twoja mała
>> tajemnica - kryje Cię Twój nick - nikt nie skojarzy nicka z
>> konkretnym imieniem i nazwiskiem, a więc nikt nie skojarzy
>> głupoty z Tobą, czyli kimś konkretnym i namacalnym (bez
>> skojarzeń).


> E tam. Przesadzasz.
>
> Przesadzasz, choć piszesz jasno, smacznie i ze swadą :)
>
> Pozdro
>
> Paweł Niezbecki < Saulo < Paulo :)

A więc mamy kolejnego ogrodnika :-)))
Jeden nawozi
Drugi przesadza
Brak chętnego do podlewania ;DDD
PS. może być ogrodniczka ;-)))
\|/ re:



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-04 22:04:53

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. Przemysław Dębski<- bvqfai$10oa$...@m...aster.pl naszkrobal/a:

> Powiem Ci coś, co kiedyś zresztą już pisałem - odnośnie podpisywania
> się własnym nazwiskiem. Otóż takie podpisywanie się, ma jedną
> niezaprzeczalną zaletę. Mianowicie - nie da się wyprzeć swoich słów,
> nawet przed samym sobą. Np. czytasz jakiś swój post sprzed roku i
> stwierdzasz "boże, co za bzdury, co za debilizm". Jeśli ten post
> podpisany jest nickiem, to tworzy się w główce coś w rodzaju
> bezpiecznej oazy dla własnej głupoty. Masz świadomość, że napisałeś
> bzdury i palnąłeś głupotę, ale jest to Twoja mała tajemnica - kryje
> Cię Twój nick - nikt nie skojarzy nicka z konkretnym imieniem i
> nazwiskiem, a więc nikt nie skojarzy głupoty z Tobą, czyli kimś
> konkretnym i namacalnym (bez skojarzeń).

Zgadza się.
Ale...
Wymieniłeś zaletę. A gdzie wady?
Głupoty nasiałem tu od cholery.
Z czasem wszystko się zmienia...
Ludzie czytają felietony i piszą prywatnie,
że ja naukowiec, że doktorat robią.
Miłe to w sumie... lecz to tylko ich obrazki.

Dalej wady.
Co jest mniejszym złem /załóżmy, że wegetowanie na tym polega - w sensie
fizycznym/.
Cała 'dupa' w tym, że nie mogę być TAK jak chcę..., że zanim oporządzę
się - w
sensie wszystkich przeszkadzajek życiowych..., to jest 24.00.
Cały absurd polega na tym, że przystosowanie się do ludzkiego życia
za dużo zajmuje - praca, jedzenie, oddychanie, sr..e itd.
To tak, jakbym spłacał jakiś Judymowy dług, po to właśnie, żeby
nie było czasu na pracę twórczą. Nie widzę siebie jako człowieka.
Ktoś złośliwy podłapie. Niech ma. Nie obchodzi mnie to.
Te ludzkie przywary, powinności wyczerpują mnie... wysysają
ze mnie krew... Byłoby ok, gdyby nie to nieustannie towarzyszące
poczucie absurdu. A tyle rzeczy czeka nie tkniętych - a ja oddycham,
żrę, piję, zamartwiam się, udaję szympansa na usługach itd.
O 24.00 wszystko ustaje - ale wtedy dopada mnie następna zmora: SEN.
I tak ciągle.
Rano piszę... i kolejna zmora. Banda mało rozumiejących /nie wszyscy/
maUpek-podglądaczy.
I teraz Przemku... Załóżmy, że masz dzieci /na bazie wielomiesięcznych
wyżaleń pewnego Prof. Ekonomii/. Czujesz też wewnętrzną potrzebę
dostarczenia poczucia bezpieczeństwa. Praca jest ważna.
Po każdym /większości/ postku na PSP wyczuwasz, że pryncypał
śledzi. W zależności od tego, co napisałeś, takie ślepie.
Zazwyczaj 'jak wół na malowane wrota'.
Ma to sens?
A dziecko serek i ubranko mieć powinno.

Co wybierzesz?
A maUpa czyta.

A redukować stylu nie można... uginać się przed Paniami Belferkami,
zaangażowanymi w robaczki.
Jedno przed czym można się ugiąć, to korekcja na skutek rozwoju.
Z tym się zgodzę.

> A więc teraz to ja jestem mądry, kiedyś byłem głupi, nikt poza mną
> nie wie, że byłem głupi. Wstydzę się własnej głupoty, której kiedyś
> dałem wyraz. Tamta głupota to zamknięty etap - nalezy o nim
> zapomnieć, bo na samą myśl o tych bzdurach które wyprodukowałem
> dostaję gęsiej skórki. Rozumiesz o co mi chodzi ? Widzę swoją własną
> głupotę - ale mam dla niej bezpieczny azyl, miejsce gdzie mogę ją
> przechowywać i nikt i nic nie jest w stanie jej zobaczyć - a więc i
> jej zagrozić. TAMTEN CZŁOWIEK KTÓRYM KIEDYŚ BYŁEM, BYŁ GŁUPI. TEN
> KTÓRY PODPISYWAŁ SIĘ NICKIEM TO NIE JA. TERAZ JESTEM JA, A ON TO ON -
> NIE JESTEM NIM.

Zmanierowany jesteś Przemku.
Imo wszystko zależy od tego KTO.
Od indywidualnego związania z symbolem.
Jeden nie wróci do chałupy, bo zmienili tabliczkę.
Drugi będzie do końca życia tęsknił 'do tych pagórków'.


Ogólnie dzięki.

oTTo

--
"Jeżeli zadajecie pytania, na które nie chciałybyście znać odpowiedzi,
musicie liczyć się z odpowiedzią, której nie chcecie usłyszeć."
[Mamusia;)]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-05 08:26:28

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: "tren R" <t...@s...na.sojusze> szukaj wiadomości tego autora

w liter haszczach<news:bvqfai$10oa$1@mamut.aster.pl> rzekła paszcza
<Przemysław Dębski>:

> Powiem Ci coś, co kiedyś zresztą już pisałem - odnośnie podpisywania się
> własnym nazwiskiem. Otóż takie podpisywanie się, ma jedną niezaprzeczalną
> zaletę. Mianowicie - nie da się wyprzeć swoich słów, nawet przed samym
> sobą.

a sadzisz, że ja sie mogę wyprzeć trenerowych pierdół?
:)

--
Stirlitz usłyszał pukanie do drzwi. Otworzył je. Za drzwiami stał kotek.
- Chcesz mleczka, głuptasku? - spytał czule Stirlitz.
- Sam jesteś głupi! Właśnie przyjechałem z Centrali - odrzekł kotek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-05 12:21:16

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski; <bvqfai$10oa$1@mamut.aster.pl> :

> Powiem Ci coś, co kiedyś zresztą już pisałem - odnośnie podpisywania się
> własnym nazwiskiem. Otóż takie podpisywanie się, ma jedną niezaprzeczalną
> zaletę. Mianowicie - nie da się wyprzeć swoich słów, nawet przed samym sobą.

Piękna, idealistyczna teoria ;) - polecam pójść do jakiegokolwiek sądu i
sprawdzić, jak ma się wykonanie osobiste czynu [nawet nie podpisanie
imieniem i nazwiskiem], do przyznania się do jego dokonania - to zresztą
rozciąga się na wszystkie zjawiska społeczne, ale w sądzie jest
najlepiej widoczne. Jeżeli ktoś będzie podpisywał się imieniem i
nazwiskiem [pomijam przypadek Jana Kowalskiego - znów pytanie - gdzie
jest granica Twojej prawdy?], to jeżeli nikt go za to w d... nie kopnie,
lub sam nie będzie oceniał tego co pisze, to nie będzie to miało
JAKIEGOKOLWIEK znaczenia. Zresztą nie różni się to zbytnio, od innych
płaszczyzn interakcji społecznej, gdzie też gra się jakieś role - pod
własnym imieniem i nazwiskiem.

Żeby zapętlić trochę - a co powiesz, o osobie, która podpisuje się
swoimi inicjałami i jest idealistycznie pozytywna - naprawdę w życiu
osobistym nie może być świnią?

A na zakończenie - ten, kto podpisuje się anonimowym nick'iem ponosi sam
za to odpowiedzialność w swoim własnym życiu - daj ludziom popełniać
błędy, uczyć się, nie sprowadzaj społeczeństwa do instrukcji z książki i
teorii, która może i jest prawdziwa, ale tylko dla [powiedzmy] 50%
użytkowników - taka teoria nie ma [dla mnie] ŻADNEJ użyteczności, bo nie
posiada granic - bardzo ładnie dzieli placek z błota. Wspomniany Jan
Kowalski, jeżeli posiądzie z książki telefonicznej informacje, że
posiada w samej Warszawie 54 "odpowiedników" [dodatkowo takich, którzy
są właścicielami telefonu w TP SA - pomijając rodziny, ludzi bez
telefonu, z telefonami zastrzeżonymi, z telefonami komórkowymi lub u
innych operatorów] może także uznać, że może brykać bezkarnie - zresztą
ja, ze swoim nick'iem ostatnio odkryłem, że też jestem w tłumie
"flyerów" - popatrz na Sympatii.pl ;).

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-05 12:21:48

Temat: Re: Imię nazwisko i USG Mózgu po zbóju :)
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 5 Feb 2004 09:26:28 +0100, "tren R"
<t...@s...na.sojusze> wrote:

>a sadzisz, że ja sie mogę wyprzeć trenerowych pierdół?
>:)

Ziutecznik może. ;)

--
Amnesiak
----
Rekomenduję, więc jestem. ;)
http://www.psphome.htc.net.pl/wybrane_rekomendacja.h
tml

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

milosc, rozstanie, odskocznia ?
Mata chociaż prąd? A gdzie chodzita piechotą....
Crime story
Nigdy mnie tu nie było
"zostanmy przyjaciolmi"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »