"zostanmy przyjaciolmi"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2004-02-03 20:34:44

Temat: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: Karol Mielcarek <k...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziewczyna ktora mnie niedawno rzucila zaproponowala przyjazn.
Oczywiscie odmowilem. Nie rozumiem, jak mozna komus proponowac
przyjazn po czyms takim?! Z tego co rozmawialem z kolegami zawsze gdy
dziewczyna ktoregos rzucila, wypowiadala slynne babskie zdanie
"zostanmy przyjaciolmi"... Nie rozumiem tego, kobiety sa okrutne...

--
Karol Mielcarek (Bemowo, Warszawa) www.turtle.polbox.pl
"No need to hear things that they say [Sprzęt: XP2800+ & 256MB]
Life is for my own to live my own way." [WDC80GB & MSI KT4AV & GF2PRO]
"Escape"-"RIDE THE LIGHTNING"-James Hetfield-METALLICA-(1984)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2004-02-03 20:42:07

Temat: Re: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Mielcarek:
> Dziewczyna ktora mnie niedawno rzucila zaproponowala przyjazn.
> Oczywiscie odmowilem. Nie rozumiem, jak mozna komus
> proponowac przyjazn po czyms takim?! Z tego co rozmawialem
> z kolegami zawsze gdy dziewczyna ktoregos rzucila, wypowiadala
> slynne babskie zdanie "zostanmy przyjaciolmi"... Nie rozumiem
> tego

Tak robia tylko te kobiety na ktore trafiaja mezczyzni ktorzy zle
trafiaja.
Nie wszystkie kobiety tak maja.
Zarowno te kobiety ktore tak nie robia jak i mezczyzni ktorzy
tego nie rozumieja, nie rozumieja tego.

> ... kobiety sa okrutne...

Oczywiscie zbyt daleko idacy wniosek. :)
Nic dziwnego ze zle trafiasz, skoro jestes taki 'madry'. ;)

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-02-03 21:25:22

Temat: Re: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: "tomla" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > slynne babskie zdanie "zostanmy przyjaciolmi"... Nie rozumiem
> > tego

ehh, to ze proponuje Ci kobieta przyjazn, swiadczy o jej naiwnosci
albo braku pojecia czym wogole jest przyjazn, biedne babeczki.

T>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-02-03 22:33:13

Temat: Re: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: "shadowofdarknes" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

A mi sie jednak wydaje że to dobre wyjście. Choc nie znam całej sytuacji, to
wydaje mi się że ona poprostu stwierdziła że niepasujecie do siebie jako
para, ale poprzyjaźnić sie mozecie, moze twierdzi że jesteś ok, ale jako
przyjaciel....
no a co wolał bys żeby się do Ciebie nie odzywała i zeby Cię unikala ??
wątpie

> > > slynne babskie zdanie "zostanmy przyjaciolmi"... Nie rozumiem
> > > tego
>
> ehh, to ze proponuje Ci kobieta przyjazn, swiadczy o jej naiwnosci
> albo braku pojecia czym wogole jest przyjazn, biedne babeczki.
>
> T>
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-02-04 01:09:24

Temat: Re:
Od: "darek miauu" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Mielcarek <k...@k...pl> napisał(a):

> Dziewczyna ktora mnie niedawno rzucila zaproponowala przyjazn.
> Oczywiscie odmowilem. Nie rozumiem, jak mozna komus proponowac
> przyjazn po czyms takim?! Z tego co rozmawialem z kolegami zawsze gdy
> dziewczyna ktoregos rzucila, wypowiadala slynne babskie zdanie
> "zostanmy przyjaciolmi"... Nie rozumiem tego, kobiety sa okrutne...

Nie-ee..... moim skromnym zdaniem to wpływ telewizora na psychikę dziewczęcą.
Niektóre, słowo daję, są przekonane, że to takie "cool", "trendy" i w
ogóle "postępowe na maxa" mieć byłego partnera za tzw. "przyjaciela".
Egzemplarze takowe są szczerze i bezgranicznie zaskoczone, jeśli nie wyraża
się wtedy całym sobą zachwytu ich propozycją i bezgranicznego zafascynowania
się ich dobrocią i postępowością w jednym.

Na pocieszenie Ci powiem, że ona nie robi tego z okrucieństwa, ale dla
lepszego samopoczucia. Dba więc o własną higienę psychiczną.
Weź może z niej przykład, co?
Może zrób coś, dzięki czemu się lepiej poczujesz?
Albo i nie rób nic, jeśli dzięki temu lepiej się poczujesz...

Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-02-04 09:12:55

Temat: Re: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: "WWWoman" <e...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

"Karol Mielcarek" <k...@k...pl> wrote in message
news:h71020diuu6hlhno1g3vqms1t9sri7ufvf@4ax.com...

rozumiem, ze wolalbys zeby Ci powiedziala ze nie moze na Ciebie patrzec? ze
Cie nienawidzi? itp.
latwiej by Ci wtedy bylo? latwiej jest sie na kogos gniewac, no nie?

skoro kiedys bylo miedzy wami uczucie to chyba normalne, ze jako dorosli i
dojrzali ludzie potraficie rozstac sie w zgodzie.
ja ze wszystkimi swoimi bylymi utrzymuje przyjazne stosunki, choc przyznaje
ze nigdy nie uraczylam zadnego z nich tekstem "zostanmy przyjaciolmi". tak
sie poprostu ulozylo i niczego nie zaluje.

pozdr
WWWoman alias el

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-02-04 09:38:24

Temat: Re: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: "fen" <U...@...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Karol Mielcarek" <k...@k...pl> napisał w wiadomości
news:h71020diuu6hlhno1g3vqms1t9sri7ufvf@4ax.com...
> Dziewczyna ktora mnie niedawno rzucila zaproponowala przyjazn.
> Oczywiscie odmowilem. Nie rozumiem, jak mozna komus proponowac
> przyjazn po czyms takim?! Z tego co rozmawialem z kolegami zawsze gdy
> dziewczyna ktoregos rzucila, wypowiadala slynne babskie zdanie
> "zostanmy przyjaciolmi"... Nie rozumiem tego, kobiety sa okrutne...

Nie rozumiem jednego - czy ta pani była/jest reprezentantką wszyskich
kobiet? - jedna ci kopa dałą, a inne obwiniasz? coś chyba nie tak. zalatuje
tchórzostwem...

Swojądrogą, zaczynam widzieć, że ta kobitka to chyba nie głupia była - czy
ty oby nie rozczulasz się nad sobą zbytnio? Z tego co widzę to ciągle mówisz
o zaspokajaniu potrzeb ALE WŁASNYCH - w sensie materialnym i psychologicznym
(w tym zaspakajanie własnego Ego i i szukaniu zła na zewnątrz a nie
wewnątrz).

Po prostu - coś się skończyło i tyle. Jedyne co możesz zrobić to ją porwać i
przywiązać - wtedy to na prewno będzie cię kochała....

Nic nie może wiecznie trwać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-02-04 22:25:38

Temat: Re: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora

"Karol Mielcarek" <k...@k...pl> wrote in message
news:h71020diuu6hlhno1g3vqms1t9sri7ufvf@4ax.com...
> Dziewczyna ktora mnie niedawno rzucila zaproponowala przyjazn.
> Oczywiscie odmowilem.

A czy moglys mi wyjasnic dlaczego jest to dla ciebie takie oczywiste?

Ta dziewczyna obojetna ci ( poki co ) nie jest. Skoro nie bedziesz jej
przyjacielem, to znaczy ze bedziesz wrogiem?

No i co ci z tego przyjdzie?

Kaska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-02-04 23:13:14

Temat: Re: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: Karol Mielcarek <k...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 4 Feb 2004 16:25:38 -0600, "Pyzol" <n...@s...ca> wrote:

>A czy moglys mi wyjasnic dlaczego jest to dla ciebie takie oczywiste?
>
>Ta dziewczyna obojetna ci ( poki co ) nie jest. Skoro nie bedziesz jej
>przyjacielem, to znaczy ze bedziesz wrogiem?
>
>No i co ci z tego przyjdzie?

Hmmmm, nie wiem co powiedziec. Fakt, nie jest mi obojetna, bo milosc
tak szybko nie przechodzi (a ja ją bardzo kochalem). Ale nie chce byc
jej przyjacielem. Chce byc jej facetem, choc niestety to juz
niemozliwe. :-(
Po prostu nie wyobrazam sobie przyjazni po czyms takim. Przez nia
straszliwie cierpie, moje zycie leglo w gruzach, bo byla dla mnie
calym swiatem. Sensem mojego zycia byla milosc do niej, a teraz nie
wiem co dalej poczac ze swoim zyciem, gdyz stracilo ono dla mnie sens
(ale nie mam na szczescie mysli samobojczych)...
Powiedz mi, jaki sens ma taka przyjazn? przy kazdym spotkaniu
myslalbym o naszym zwiazku i chcialbym zeby do mnie wrocila. Nie, wole
stopniowo o niej zapominac (choc pewnie mi sie nie uda, zbyt wiele
wspanialych chwil spedzilismy razem). I nie chce byc jej wrogiem,
probowalem ja znienawidzic ale mi sie nie udalo, nadal cos do niej
czuje.
Moze to troche chaotyczne co wyzej napisalem, ale w takim jestem
stanie, jest mi naprawde cholernie ciezko.

--
Karol Mielcarek (Bemowo, Warszawa) www.turtle.polbox.pl
"No need to hear things that they say [Sprzęt: XP2800+ & 256MB]
Life is for my own to live my own way." [WDC80GB & MSI KT4AV & GF2PRO]
"Escape"-"RIDE THE LIGHTNING"-James Hetfield-METALLICA-(1984)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-02-05 00:02:27

Temat: Re: "zostanmy przyjaciolmi"
Od: Smoq <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Mielcarek wrote:

> Hmmmm, nie wiem co powiedziec. Fakt, nie jest mi obojetna, bo milosc
> tak szybko nie przechodzi (a ja ją bardzo kochalem). Ale nie chce byc
> jej przyjacielem. Chce byc jej facetem, choc niestety to juz
> niemozliwe. :-(
> [...]
> Powiedz mi, jaki sens ma taka przyjazn? przy kazdym spotkaniu
> myslalbym o naszym zwiazku i chcialbym zeby do mnie wrocila. Nie, wole
> stopniowo o niej zapominac (choc pewnie mi sie nie uda, zbyt wiele
> wspanialych chwil spedzilismy razem). I nie chce byc jej wrogiem,
> probowalem ja znienawidzic ale mi sie nie udalo, nadal cos do niej
> czuje.

To minie, ale nie spodziewaj się, że szybko. Kilka(naście) miesięcy musi
minąć - choć może Ty uporasz się z tym szybciej.

A przy okazji gratuluję zdrowego podejścia do problemu. Uważaj, tylko, żeby
nie zostać 'psem'. Mnie to na szczęście ominęło, ale widziałem już takich
co woleli być z dziewczyną, którą kochali za cene okłamywania jej (i
siebie) , twierdzenia, że są tylko przyjaciółmi, cierpień w milczeniu i
czekania, że "może jednak kiedyś znów...".

A dla dziewczyny-egoistki posiadanie 'psa' jest wygodne. Można się przed
kimś wygadać, można go 'kopnąć' a on wróci i wybaczy.