Wiadomo, ze Kazacy, Uzbecy, Ukraincy i Czeczeni masowo zjezdzaja do
Wloch, Niemiec i Grecji oraz wisza na plotach Ceuty i Melilli, wiec
trzeba cos z nimi zrobic. :-)
Nie wiem jednak jak jest z emigracyjnymi problemami Wloch i Grecji -
chyba jezdza do bogatszych i stabilniejszych krajow? Wlasnie spedzilem
trzy noce w Nadrenii i w hotelowej restauracji pracowali Wlosi, a u nas
w fitness center dorabiala studentka Greczynka i mowila, ze w ojczyznie
nie ma przyszlosci. W czasie letnich pobytow w Saksonii i Tyrolu
zauwazylem rowniez hotelach personel z Wegier i Czech. W telewizorze
mowia czasem o problemach z pielegnacja starszych i chorych i
najczesciej wspominaja pielegniarki z Polski.

A Niemcy? W roku 2016 kraj opuscilo 281.000 Niemcow. Ten negatywny
bilans uzupelnilo 500.000 przybyszy z zagranicy, z czego polowa to
obywatele innych krajow Unii i 26% Azjaci.

https://www.welt.de/politik/deutschland/article17450
2114/Zu-und-Abwanderungen-Immer-mehr-Deutsche-verlas
sen-das-Land.html

PS. Zapomnialem wspomniec o przybyszach z innych kultur: zebrakow
nieniemieckojezycznych widuje nie tylko u nas w miescie, ale niedawno
spotykalem cale grupy w Monachium, a gazety pisza o blokowiskach
zaieszkalych przez przybyszy z nowych krajow UE, ktorzy maja zwyczaj
wyrzucania smieci przez okna. Jedno, dwa pokolenia i to sie pewnie zmieni?
--
saluto
Silvio Balconetti
(dr angelologii apokryficznej)
----------------------------------------------------
-----------------------------------
'Tu nawet jak mnie kopią, to kopią mnie swoi, a jak swoi kopią, to
przecież mniej boli'