Data: 2008-02-10 00:00:10
Temat: Re: In Vitro Veritas?
Od: "j.obcy" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał
>>>>>>> Tiaaaa, tak to jest z tymi plemnikami...
>>>> Czyli w sumie to nie jest aż tak niebezpiezna sprawa - he, he.
>> jesteś moją siostrą, bo jesteś istotą dobrej woli.
>> Wiem, co mówię, poznałem wielu ludzi...
>
> Miłe, dzięki :-)
:o)
> No własnie nie całkiem, bo ja akurat jestem "pobrana", no i "tyknięta"
> dwukrotnie przez ten zegar, a w dodatku mnie się całkiem podoba to tykanie
> i zgodnie z zamysłem Tego Tam W Górze
Myślisz, że jest jakaś świadomość "tam w górze",
która się o nas na dodatek martwi i o nasze uczucia ? :o/
>> Ps. W ostateczności się prawdziwie zaprzyjaźmy,
>> nawet jeśli nic nie zrobimy dla ludzi..., dla świadomości...,
>> to siebie nawzajem pocieszymy, to też w sumie niezły wyczyn :o)
> Ale zdajesz sobie sprawę, że zaprzyjaźnienie się ze mną objawić się może
> nagłym wzrostem Twoich uczuć przyszłoojcowskich ponad uczucia innego
> rodzaju?
Nie sądzę..., jestem impotentem :o(
a poza tym wykonałem już swój obowiązek
wobec modliszki Natury :o)
>Bo wiesz, zależy, kto w przyjaźni jest bardziej przekonujący ;-P
moim zdaniem prawdziwa przyjaźń wyrasta z jaźni umysłu...
i z pragnień ducha..., który nie posiada płci...
zdar
j. obcy
|