| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2012-02-20 14:42:13
Temat: Re: IncepcjaDnia Sun, 19 Feb 2012 21:58:17 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
XL:
>> Boisz się tego tematu?
>> Tego, że nie mogąc wrócić "jednak GDZIEŚ się jest"?
>> 3-)
> Nie boje sie. Nie obchodzi mnie to w ogole. Nie mam snow, zwid itede.
> Niemal zupelnie jest mi obojetna sfera tzw. duchowych doznan. Bym
> powiedzial ze takie rozdrganie swiadomosci z jakie ogladamy w
> rzeczonym filmie(...)
Ale ja nie pisałam już o filmie.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2012-02-20 14:43:15
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-20 13:19, olo pisze:
> Użytkownik "medea"
>>>>
>>>> No dobrze, zajrzałam do linka. I zastanawiam się, dlaczego XL
>>>> zacytowała najbardziej beznadziejne wypowiedzi, chociaż było kilka
>>>> całkiem sensownych.
>>>>
>>> W kwestii formalnej czy:
>>> "najbardziej beznadziejne wypowiedzi" - to takie zupełnie niezgodne
>>> z naszym zdaniem?
>>> "całkiem sensowne" - to takie zgodne z naszą na ten temat opinią?
>>
>> Ani jedno, ani drugie. Nie chodzi o interpretacje, a o zrozumienie.
>>
> Czy aby "nasza interpretacja" nie jest równoważna z "naszym
> zrozumieniem"?
Żeby coś zinterpretować - czyli np. obdarzyć dodatkowym komentarzem lub
dodać osobiste nawiązania i przemyślenia - trzeba najpierw coś
zrozumieć. Na poziomie bardzo prostym. Dla porównania - nie da się
zinterpretować wiersza napisanego w suahili, nie rozumiejąc tego języka.
W tym sensie użyłam tego rozróżnienia.
> Jeżeli nie to:
> Poproszę o skojarzenie jednej z "beznadziejnych wypowiedzi" z
> uzasadnieniem
> braku zrozumienia no i jednej "sensownej" z uzasadnieniem
> tegoż zrozumienia. Bo na przykładzie ogólnym chyba się pogubiłem :(
Nie wiem, na czym polega problem? :( Nie muszę chyba drugi raz cytować
tego, co zacytowała XL? W tych wypowiedziach ludzie błędnie "dociekają",
co oznacza słowo w tytule filmu, pomimo że w filmie jest to jasno
powiedziane. I kilka osób w tamtych komentarzach to tłumaczy (to te,
które uważam za sensowne ;) ).
Tylko o to mi chodzi.
Ja się nie czepiam przecież, że ktoś może film _interpretować_ jako
opowieść o życiu po życiu.
>
> poczułem się widzem pozbawionym wyobraźni ;(
Może po prostu bardzo młodym widzem? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2012-02-20 15:46:50
Temat: Re: IncepcjaUżytkownik "medea"
>>>>>
>>>>> No dobrze, zajrzałam do linka. I zastanawiam się, dlaczego XL
>>>>> zacytowała najbardziej beznadziejne wypowiedzi, chociaż było kilka
>>>>> całkiem sensownych.
>>>>>
>>>> W kwestii formalnej czy:
>>>> "najbardziej beznadziejne wypowiedzi" - to takie zupełnie niezgodne z
>>>> naszym zdaniem?
>>>> "całkiem sensowne" - to takie zgodne z naszą na ten temat opinią?
>>>
>>> Ani jedno, ani drugie. Nie chodzi o interpretacje, a o zrozumienie.
>>>
>> Czy aby "nasza interpretacja" nie jest równoważna z "naszym
>> zrozumieniem"?
>
>Żeby coś zinterpretować - czyli np. obdarzyć dodatkowym komentarzem lub
>dodać osobiste nawiązania i przemyślenia - trzeba najpierw coś zrozumieć.
>Na poziomie bardzo prostym.
Ok, tylko można jeden i ten sam przekaz zrozumieć w różne, często sprzeczne
sposoby.
> Dla porównania - nie da się zinterpretować wiersza napisanego w suahili,
> nie rozumiejąc tego języka. W tym sensie użyłam tego rozróżnienia.
>
Ale rozumiejąc język suahili, (podobno ma fenomenalnie regularną gramatykę,
z tego względu bywa często używany jako język pośredni w automatycznych
translatorach tekstu) pomimo oczywistej łatwości, ze względu na konkordację,
ustaleniu w tym języku roli słów w zdaniu, nadal możemy w zupełnie różny
sposób odebrać sens tego wiersza.
>
>> Jeżeli nie to:
>> Poproszę o skojarzenie jednej z "beznadziejnych wypowiedzi" z
>> uzasadnieniem
>> braku zrozumienia no i jednej "sensownej" z uzasadnieniem
>> tegoż zrozumienia. Bo na przykładzie ogólnym chyba się pogubiłem :(
>
>Nie wiem, na czym polega problem? :( Nie muszę chyba drugi raz cytować
>tego, co zacytowała XL? W tych wypowiedziach ludzie błędnie "dociekają", co
>oznacza słowo w tytule filmu, pomimo że w filmie jest to jasno powiedziane.
>I kilka osób w tamtych komentarzach to tłumaczy (to te, które uważam za
>sensowne ;) ).
Ale nie ma ma w polskim języku słowa incepcja.
Twórca "polskiej wersji tytułu" na pewno bazował na powinowactwie
brzmieniowym z tytułem oryginalnym, ale nie podjąłbym się ustalania czy
onomatopeja była jego jedynym zamierzonym celem. Zresztą część
"niesensownych" komentarzy również wskazuje na to, że mniej lub bardziej
świadomie, spowodował inne jego asocjacje u odbiorców.
>Tylko o to mi chodzi.
>Ja się nie czepiam przecież, że ktoś może film _interpretować_ jako
>opowieść o życiu po życiu.
>
Ale dlaczego nie może sobie tak interpretować również tytułu?
>>
>> poczułem się widzem pozbawionym wyobraźni ;(
>
>Może po prostu bardzo młodym widzem? ;)
>
Raczej w naszych mediach nie przedstawiano wtedy takich interpretacji. Ale
nawet, dzisiaj, po uzupełnieniu białych czechosłowackich luk w wiedzy o
historii najnowszej, prędzej doszukałbym się, jak bajarka, metafory
Czechosłowacji w całym szpitalu niż ujrzał ją w osobie jednej siostry
Ratched. Zresztą oglądając w bardziej podeszłym wieku "Duchy Goi" również
nie domyśliłem się alegorii francuskiej okupacji do wydarzeń praskiej
wiosny. Milos zaś twierdzi że takie było jego zamierzenie. Natomiast,
poprzez wielu krytykowany "Skandalista L.F." spodobał mi się i świetnie się
wpisywał w historię obrony wolności ludzi nawet w jej bulwersujących
aspektach. Scena z przebitkami z "niedobrych" filmów porno i okropieństwami
"słusznych wojen" skłania do naprawdę głębokiej refleksji.
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2012-02-20 17:28:01
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-20 16:46, olo pisze:
>
> Ok, tylko można jeden i ten sam przekaz zrozumieć w różne, często
> sprzeczne
> sposoby.
To już jest wtedy interpretacja.
>
> Ale rozumiejąc język suahili, (podobno ma fenomenalnie regularną
> gramatykę, z tego względu bywa często używany jako język pośredni w
> automatycznych translatorach tekstu) pomimo oczywistej łatwości, ze
> względu na konkordację, ustaleniu w tym języku roli słów w zdaniu,
> nadal możemy w zupełnie różny sposób odebrać sens tego wiersza.
I to już jest wtedy interpretacja.
>
> Ale nie ma ma w polskim języku słowa incepcja.
Cóż z tego (nawet jeśli nie ma), skoro sens tego słowa jest w filmie
wytłumaczony?
> Zresztą część "niesensownych" komentarzy również wskazuje na to, że
> mniej lub bardziej świadomie, spowodował inne jego asocjacje u odbiorców.
A IMO te komentarze świadczą o niezrozumieniu.
> Raczej w naszych mediach nie przedstawiano wtedy takich interpretacji.
Nie dziwi nic.
> Ale nawet, dzisiaj, po uzupełnieniu białych czechosłowackich luk w
> wiedzy o historii najnowszej, prędzej doszukałbym się, jak bajarka,
> metafory Czechosłowacji w całym szpitalu niż ujrzał ją w osobie jednej
> siostry Ratched. Zresztą oglądając w bardziej podeszłym wieku "Duchy
> Goi" również nie domyśliłem się alegorii francuskiej okupacji do
> wydarzeń praskiej wiosny. Milos zaś twierdzi że takie było jego
> zamierzenie. Natomiast, poprzez wielu krytykowany "Skandalista L.F."
> spodobał mi się i świetnie się wpisywał w historię obrony wolności
> ludzi nawet w jej bulwersujących aspektach. Scena z przebitkami z
> "niedobrych" filmów porno i okropieństwami "słusznych wojen" skłania
> do naprawdę głębokiej refleksji.
Ale to, o czym piszesz powyżej, to właśnie są różne interpretacje. I
mnie zupełnie nie o nie chodziło.
Najpierw trzeba odbierać i rozumieć na poziomie dosłownym, żeby potem
ewentualnie dopatrywać się analogii, odniesień, metafor itd.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2012-02-20 17:57:43
Temat: Re: IncepcjaDnia 2012-02-20 16:46, niebożę olo wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "medea"
>>
>> Nie wiem, na czym polega problem? :( Nie muszę chyba drugi raz cytować
>> tego, co zacytowała XL? W tych wypowiedziach ludzie błędnie
>> "dociekają", co oznacza słowo w tytule filmu, pomimo że w filmie jest
>> to jasno powiedziane. I kilka osób w tamtych komentarzach to tłumaczy
>> (to te, które uważam za sensowne ;) ).
>
> Ale nie ma ma w polskim języku słowa incepcja.
> Twórca "polskiej wersji tytułu" na pewno bazował na powinowactwie
> brzmieniowym z tytułem oryginalnym, ale nie podjąłbym się ustalania czy
> onomatopeja była jego jedynym zamierzonym celem. Zresztą część
> "niesensownych" komentarzy również wskazuje na to, że mniej lub bardziej
> świadomie, spowodował inne jego asocjacje u odbiorców.
Myślisz, że lepiej by to asocjowało, jakby (podążając zresztą dobrze
wydeptaną w naszym kraju ścieżką tak zwanego kreatywnego nazewnictwa)
dał tytuł "Przeskoki i przechyły"?
Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2012-02-20 18:11:09
Temat: Re: IncepcjaDnia 2012-02-20 11:16, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-02-20 10:43, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Ale o cssoo chodzi?
>>
>> O to, żeby mądrzejsi łaskawie wytłumaczali coś głupszym.
>
> No dobrze, zajrzałam do linka. I zastanawiam się, dlaczego XL zacytowała
> najbardziej beznadziejne wypowiedzi, chociaż było kilka całkiem sensownych.
Mam pewne teorie.
Qra
--
Pamiętajcie, Mistrz zna się na wszystkim.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2012-02-20 18:42:04
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-19 10:28, Chiron pisze:
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:164apqaggkhfd$.8es11us02jui$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 19 Feb 2012 01:56:46 +0100, Chiron napisał(a):
>>
>>> Ufff- właśnie obejrzałem. Freud, Fromm- wszelkie zakamarki
>>> podświadomości.
>>> Oglądał ktoś?
>>
>> Ja - już dawno, w kinie. Super. Wrażenia do dziś.
>
> Kiedyś eksperymentowałem z jasnymi snami. Śpisz, i uświadamiasz sobie, że
> śnisz. Nie budzisz się, lecz bierzesz sobie odpowiedzialność za swój sen.
> Starasz się nim delikatnie sterować. Wrażenie jest niesamowite, i wpływ na
> realne życie także. Ten film mi się tak skojarzył...
>
Udalje sie na zawolanie takie wrazenia osiagac?
Tylko raz mi sie udalo na dluzej opanowac sen, z pelna
swiadomoscia, to jest swietne, ciezko sie nad tym panuje,
ciezko ta swiadomosc utrzymac, ale to tez plus - nie tworzy
sie w 100 procentach okolicznosci.
Wrazenie boskie wrecz - doslownie :)
Nie udalo mi sie tego samodzielnie wywolac, po prostu
w pewnym momencie zdalem sobie sprawe ze snie i
tez przypomnialo mi sie to co o swiadomym snieniu czytalem
(bo jakies tam cwiczenia wczesniej robilem kiedys,
ale nie umialem tego wyczuc i porzucilem proby).
Nie bylem bytem ze "scenariusza snu", tylko soba.
Ale to tylko raz - od czasu do czasu na krotko w snach
zyskuje pewna swiadomosc ze 'cos jest nie tak i moge to
zmienic', ale jednak jest to w granicach narzucanych przez
sen bardziej, bez tej swiadomosci "to moj sen i moge robic
co chce", tylko mam jakby swiadomosc ograniczona do swiadomosci
mnie ze snu. Raz nawet w momencie moocnego uniesienia
(nie byl to mokry sen heh).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2012-02-20 19:57:46
Temat: Re: IncepcjaDnia Mon, 20 Feb 2012 12:02:24 +0100, olo napisał(a):
> (...)Jeżeli 2 X tak, to prawdopodobnie diametralnie różnicie się w odbiorze tego
> samego filmu :)
Myślę, że po po prostu ciekawe filmy tak mają, ze co widz, to inny odbiór.
O oczywistościach się nie dyskutuje, bo niby o czym.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2012-02-20 19:58:32
Temat: Re: Incepcja
Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
news:jhu472$cu2$1@mx1.internetia.pl...
>W dniu 2012-02-19 10:28, Chiron pisze:
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:164apqaggkhfd$.8es11us02jui$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 19 Feb 2012 01:56:46 +0100, Chiron napisał(a):
>>>
>>>> Ufff- właśnie obejrzałem. Freud, Fromm- wszelkie zakamarki
>>>> podświadomości.
>>>> Oglądał ktoś?
>>>
>>> Ja - już dawno, w kinie. Super. Wrażenia do dziś.
>>
>> Kiedyś eksperymentowałem z jasnymi snami. Śpisz, i uświadamiasz sobie, że
>> śnisz. Nie budzisz się, lecz bierzesz sobie odpowiedzialność za swój sen.
>> Starasz się nim delikatnie sterować. Wrażenie jest niesamowite, i wpływ
>> na
>> realne życie także. Ten film mi się tak skojarzył...
>>
>
> Udalje sie na zawolanie takie wrazenia osiagac?
> Tylko raz mi sie udalo na dluzej opanowac sen, z pelna
> swiadomoscia, to jest swietne, ciezko sie nad tym panuje,
> ciezko ta swiadomosc utrzymac, ale to tez plus - nie tworzy
> sie w 100 procentach okolicznosci.
> Wrazenie boskie wrecz - doslownie :)
>
> Nie udalo mi sie tego samodzielnie wywolac, po prostu
> w pewnym momencie zdalem sobie sprawe ze snie i
> tez przypomnialo mi sie to co o swiadomym snieniu czytalem
> (bo jakies tam cwiczenia wczesniej robilem kiedys,
> ale nie umialem tego wyczuc i porzucilem proby).
> Nie bylem bytem ze "scenariusza snu", tylko soba.
Kilka razy- tak. Jednak- to fragment pewnej całości. To wcale nie jest
obojętne dla naszej psyche- podobnie, jak podróże na bębnie. A właściwie do
takiej podróży jest podobne. Wrażenie jest rzeczywiście niesamowite. Ja
próbowałem tego:
http://www.adambytof.pl/
> Ale to tylko raz - od czasu do czasu na krotko w snach
> zyskuje pewna swiadomosc ze 'cos jest nie tak i moge to
> zmienic', ale jednak jest to w granicach narzucanych przez
> sen bardziej, bez tej swiadomosci "to moj sen i moge robic
> co chce", tylko mam jakby swiadomosc ograniczona do swiadomosci
> mnie ze snu. Raz nawet w momencie moocnego uniesienia
> (nie byl to mokry sen heh).
>
Podczas takiego snu człowiek nie wypoczywa, ale może za to wpływać na świat
rzeczywisty, swoje relacje z ludżmi. Czasem, jeśli czujemy się uzależnieni
od kogoś- takie sny mogą nas uwolnic.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2012-02-20 20:01:52
Temat: Re: IncepcjaQrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 19 Feb 2012 13:51:27 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>>
>>>> Ale ty głęboka jesteś;))
>>>
>>> Bywam.
>>> Ale wracam 3-)
>>
>> Ja tak 'głęboko' odczułam "Cube" (http://www.filmweb.pl/Cube) po
>> niezłym blancie w klimatycznym kinie Studio już dawno zamkniętym (LOL
>> było nas na sali 5 osób, jedna para wyszła po 10 minutach, a jeden
>> gość dotrwał do końca) ;)
>
> Ze wspomaganiem się nie liczy!
Oj tam oj tam. Oglądałam go kilka ładnych lat później bez wspomagania i
niestety nie miałam już tak głębokich przemyśleń :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |