Data: 2010-04-20 09:31:32
Temat: Re: Indoktrynacja religijna dzieci i dysfunkcje emocjonalne (dla endera i medei)
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak, wszystko się zgadza.
Warunkiem wstępnym zaistnienia czegoś takiego jest duży potencjał
emocjonalny.
Przy takiej właściwości indoktrynacja religijna z wielkim (bliskim 100%
imho)
prawdopodobieństwem spowoduje zaistnienie takich zaburzeń, jak opisałem.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mój opis dotyczy przede wszystkim Endera.
Ciebie natomiast w małym stopniu lub może nawet wcale.
BTW twoja córeczka także ma zielone oczęta?
--
CB
Użytkownik "medea" <X...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4bcd72c7$0$17102$65785112@news.neostrada.pl...
OK. Za mało jednak widzę powiązań takiego dysfunkcyjnego stanu ze
sposobem akurat katolickiego wychowania. Taki dysonans można (chyba?)
dziecku zafundować zarówno wychowując po katolicku, jak i nie po
katolicku, ponieważ sprzeczności są nie tylko w religijności, ale też w
codziennym życiu. I odwrotnie - w rodzinie katolickiej także można
ukształtować człowieka bez tej dysfunkcji. Potwierdzeniem na to może być
prosty fakt, że jednak nie wszyscy w społeczeństwie katolickim są pod
tym względem "zaburzeni". Z drugiej strony takie zaburzenie spotkać
można i u tych niewychowywanych po katolicku.
|