Data: 2001-10-04 15:45:13
Temat: Re: Indywidualność myślenia (mała teoria Nadludzi)
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bogdan Pelczarski:
> Oczywiscie, ze czlonek stada moze "ewuloowac" do nadczlowieka,
> tylko wtedy nie nalezy on juz do stada. Stado i nadczlowiek
> to przeciwnosci. Wlasciwie to wydaje mi sie, ze stado jest
> tylko po to by zrodzic nadczlowieka. Stado chcialo by byc
> nadczlowiekiem, ale w tym samym stopniu jak by tego chcialo,
> boi sie tego smiertelnie.
Stado 'groch z kapusta' i nadczlowek to rzeczywiscie przeciwnosci. :)
> Uwazam, ze tak nie jest. Nie ma dwoch stad, tego normalnego,
> i tego nadczlowieczego. Nadczlowiek odkrywa swa tozsamosc
> wyzwalajac sie z tych najbardziej zniewalajacych wiezow
> spolecznych.
Nie rozumiesz tej sprawy IMO. :)
Nadswiadomosc jest bardzo indywidualna, ale takze jednolita
i monolityczna.
Dlatego _kazdy_ samodzielnie i niezaleznie od innych musi
osiagnac 'wlasna' niejako nadswiadomosc, oraz _jednoczesnie_
odkrywa iz ta jego 'wlasna' nadswiadomosc jest jednolita
i wspolna dla tych ktorzy takze z niej korzystaja (innych jednostek
nadczlowieczych).
> Sam dla siebie. Nie ma czegos takiego jak jednolitej ideologii,
> czy religii nadczlowieka.
Kazdy nad-czlowiek _sam_z_siebie_ jest czescia monolitycznej
_wspolnej_ nad-swiadomosci.
> Nigdy nie bedzie swiatyn nadczlowieka, do ktorych wszyscy
> nadludzie co niedziela, a moze co poniedzialek beda podazac.
> Nadludzkosc to indywidualna sprawa (nie pomieszaj z naszym
> "indywidualista").
Zgoda, to badzo indywidualna sprawa ktora jest sprawa takze
sprawa zbiorowej swiadomosci jednostek nadczlowieczych. :)
> Nie nie, prawda nie lezy w grupie. Prawda lezy w kazdym z
> czlonkow grupy. Nadczlowiek to ten (z grupy), ktory sie
> osmiela na ta prawde spojrzec, i wyciagnac konsequencje.
Zgadza sie. :)
Dopuszczam ze w tak radykalny sposob prawdopodobnie bedzie
rozumowal nadczlowiek w ktorym rozpoczal sie ale jeszcze nie
zakonczyl proces ksztaltowania wlasnej tozsamosci.
Jakkolwiek niewlasciwosc czlonka zbiorowej nadswiadomosci
powoduje 'odciecie' go zanim wyksztalci swiadomosc wlasnej
tozsamosci.
> Niestety jestem innego zdania. "Ja siam, ja siam" - mowi dziecko.
> "Ja sam, ja sam" mowi nadczlowiek. Nadczlowiek patrzy w nicosc i
> sie usmiecha, bo ma siebie.
Taki nadczlowiek ani nie istnieje ani nigdy nie bedzie istnial IMO. :)
Nadczlowiek zawsze patrzy na innych czlonkow zbiorowosci
jednostek nadczlowieczych, bez ktorych moze funkcjonowac jak
rzucony na ognisko suchy ped przyciety z wielkiej winorosli. :)
Czlowiek widzi jedno stado.
Nadczlowiek widzi stado ('groch z kapusta') w ktorym 'marnuja czas'
tacy jak on oraz stado do ktorego tak naprawde sam przynalezy
tak jak jemu podobni. :)
Czarek
|