Data: 2001-06-10 03:41:25
Temat: Re: Internet
Od: "Tomek Wilicki" <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Sliczna generalizacja. Tylko ze ja znam ludzi ktorzy z powodu tego ze
> za duzo na ircu wisieli to zawalili wlasne studia, bo nie mieli czasu
> na nauke juz wiecej.
>
No, a jakbym powiedział o uzależnieniu od studiów? Czy w ogóle od kultury?
Kiedyś, to jak zaczęto drukować książki, byuła afera - ojej, zgłupieje
młodzież, przestanie myśleć, zacznie czytać. Naprawdę. Podobnie z siecią.
jeśli mówi się o uzależnieniu od sieci, to trzeba by się zastanowić nad
paroma definicjami...To, że współistnieją dwa zjawiska, nie oznacza
istnienia zależności. Więc:
Czy człowiek który nic nie robi, bo nie ma motywacji jest uzależniony? Od
czego?
Czy człowiek, który robi tylko jedną rzecz jest uzależniony?
Czy człowiek gadatliwy jest uzależniony? No, przez gadatliwośc można
oczywiście zawalić studia, czemu nie?
Czy człowiek...No, co jest dla człowieka najlepsze? Żyć, gadać, czatować -
czy na przykład spacerować po lesie? To i to jest dobre, nie da się ukryć
No i oczywiście, czasem można mówić o błędnej decyzji - sieć zamiast czegoś,
co zaowocuje w przyszłości. Ale to samo można powiedzieć o setkach innych
spraw, choćby o urodzeniu dziecka, czyt pójściu do wojska
> Uzaleznic to sie mozna od wszystkiego, jesli zaczynasz to cos
> robic/uzywac w nadmiarze i jesli zaczyna to wplywac ujemnie na reste
> twojego zycia.
>
Ta, uzależnićsię można od wszystkiego....Jeśli przyjmie się definicję
uzależnienia obejmującą wszystko.
> Uzaleznienie od sieci jako zjawisko istnieje, bo sa lduzie juz od tego
> uzaleznieni. Nie bede tutaj oceniac skali tego zjawiska (bo nie mam ku
> temu zadnych danych) - ale ze istnieje to wiem doskonale bo sie sama z
> tym zetknelam nie raz.
>
No i jak wyżej - Co to jest owo tajemnicze uzależnienie? Czy ja jestem
uzależniony na przykład od czytania książek? Ktoś przy zdrowych zmysłach
mógłby określić kogoś jako uzależnionego od....Czegokolwiek, co robi się
często, a nawet bez przerwy. Od postawy życiowej.
> Mozna wiec probowac sie zastanowic z czego takie uzaleznienie wynika,
> jakie sa jego przyczyny a mozna i stwierdzic ze czegos takiego nie ma
> i zakonczyc dyskusje w tym miejscu.
>
A może najpierw powiedzieć co to takiego te uzależnienie? I czy faktycznie
jest?
Tomek
|