Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!new
s.astercity.net!not-for-mail
From: "Inwalida" <i...@a...net>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Inwalidztwo, a naturyzm ?
Date: Sun, 28 Sep 2003 18:30:10 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 112
Message-ID: <bl724r$2b17$1@foka1.acn.pl>
References: <bkkquc$8tc$1@atlantis.news.tpi.pl> <bkuspm$r5j$1@foka.acn.pl>
<bkv1um$qhd$1@nemesis.news.tpi.pl> <bkv9b0$111f$1@foka.acn.pl>
<bkveui$7ml$1@atlantis.news.tpi.pl>
Reply-To: "Inwalida" <i...@a...net>
NNTP-Posting-Host: 62.121.93.188
X-Trace: foka1.acn.pl 1064766427 76839 62.121.93.188 (28 Sep 2003 16:27:07 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Sun, 28 Sep 2003 16:27:07 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:33099
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Naturix" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bkveui$7ml$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > A ja mam, opierając się na statystykach. Widzisz nasz ziomek jak ma
> problem,
> > to albo zaleje pałę, albo tylko popierdliwi (ze mu żle).
> > Leżanka u specjalisty jest raczej skrajnym przypadkiem.
> > U tych szczęśliwych ludzi wygląda to inaczej. To napisałem niżej:
> >
>
> Jakich statystykach? Są jakieś statystyki, które mówią że ludzie kalecy
> szczęśliwi na pokaz?:)
Nie piszę o kalekach w statystykach, tylko o osobach które nie radzą sobie.
Z każdym wiekszym problemem biegną do psychiatry, psychoanalityka,
czy księdza, a nawet bocianichy :-)
> Zapewne jest im często trudniej, ale myśle że jeśli siebie akceptują to
mogą
> być szczęśliwi.
> NIe wierzę takim statystyką:)
Jak napisałem żle mnie zrozumiałęś, ale w tym zdaniu masz rację.
Nie muszę daleko szukać. Śmiało mogę się uznać za szczęśliwego człowieka.
> > Wiekszość ma odleżyny on psychiatrycznych leżanek.
> > Trochę wyobrzymione, ale bliskie prawdy.
> > Uważam że człowiek który sam potrafi rozwiazać swój problem,
> > jest szczęśliwszy od kogoś kto jest przyzwyczajony do pomocy innych.
>
> Oczywiście , ale zalanie pały to rozwiązanie problemu tylko na chwilę.
> Czasem pewnie nie można obejść się bez pomocy specjalisty.
>
> > Pewnie takich popaprańców jak wiekszość z nas, też by skomentowali :-)
> >
>
> Chodziło mi raczej o reakcje takstylnych, którzy często lubią sobie
> podpatrywać.
Nie ma co rozgraniczać, kto tekstylny, a kto nie.
Naturyści też czasami potpatrują, jak widzą ciekawe zjawisko :-)
Tak czy siak, jest to spotykaane nie tylko u nas.
U nas trochę na szerszą skalę, bo jesteśmy nie przyzwyczajeni.
Człowiek z natury jest ciekawy, a my się jeszcze nie napatrzyliśmy :-)
To jest naturalne. Jak byłem nastolatkiem wszyscy widzieli mojego kolczyka.
W tej chwili jestem starym zgredem, i mało kto zauważa.
> > > Tam nikt nie robi z tego jakiegoś halo. Trudno nie ma
> > > piersi, ale żyje dalej ,i ma prawo na taki wypoczynek. Polacy pewnie
> > > skomentowli by to np. "jak się nie wstydzi", " nie powinna" itp(nie
> > > uogólniam, ale większość patrzyła by na to krzywo)
> >
> > Pewnie nie wiekszość, ale spora część. Jednak robili by to po cichu.
> > Obawiam się że w każdym innym kraju, cichy komentarz się trafi.
> > Jednak dotyczy to raczej zwykłej plaży i powiedzmy toples (po
amputacji),
> > czy bardzo pociętego/pogietego ON. Zresztą trudno się dziwić.
> > Powiedz ilu ciężkich inwalidów, czy kobiet po masteotomii (topless),
> > widziałeś na polskiej plaży? Jesteśmy nie przyzwyczajonym narodem.
[...]
> > Myślę że na plaży natustycznej, nie wywołamy aż takiego zainteresowania.
> > Tam ludzie są mniej zainteresowani, swoimi detalami :-)
> >
> Chodzi pewnie też o kulturę społeczeństwa.
Tu z przykrością muszę Tobie przyznać rację.
> Dlaczego na Polskich plażach tekstylnych wogóle jest mało kobiet
opalających
> się topless?
> Moim zdaniem chodzi o reakcje facetów ,którzy jak zobaczą laskę bez
stanika
> na plaży, to zaraz krążą wokół niej jak sępy i wpartują się jak mysz w
> ser.Tak jest naprawdę, nasze koleżanki tekstylne wiele nam na ten temat
> opowidały i zresztą to widać.Wiele kobiet to denerwuje i peszy.Dlatego
jest
> ich jak na lekarstwo.
Wybacz ale skoro nie mają takich widoków na codzień. Trudno się dziwić.
Myślę że część winy można zwalić na same kobiety.
Gdyby były mniej wstydliwe, i odważniejsze. Już byśmy się napatrzyli :-)
Ponadto nie wiem czy pamietasz, ale przez jakieś 50 lat. był tu inny świat.
W czasie kiedy narody odbudowywaly swoje życie po wojnie.
Naszych ziomków, zamykano w wiezieniach.
Kiedy na zachodzie pozbywali się wstydu i mieżyli pierwsze bikini.
Nasz naród modlił się w kościołach, o lepsze czasy.
Gdy królował rock and roll. U nas można było dostać od policjanta,
za wywrotowy strój, czy fryzure. Wzrastała inflacja i bili nas na ulicach.
Potem dali chwilę luzu, powypuszczali trochę z więzień.
Ale sielanka nadeszła, nie u nas. Minęły lata 70te i nadeszła moda toples.
Niestety zamiast bawić sie na plaży. Polacy się zastanawiali co do gara
włożyć. Zamiast toples, mieliśmy kartki i czołgi na ulicy.
Jak widzisz zostaliśmy w tyle, musimy parę latek nadrobić.
Niestety nie bedzie łatwo, bo rząd nas wyprzedaje i obkłada podatkami.
Do tego zachłysneliśmy się obfitością towarów na rynku.
I gonimy za kasą po trupach. Młodziesz ma szacunek tylko dla mamony.
To doprowadziło do, tego że co drugi plażowicz jest po piwie, a co 20
naćpany, dresiarstwa nie brakuje. Niestety w takich warunkach,
każda kobieta toples, bedzie tylko atrakcją plażową.
> W wielu innych krajach Europejskich żaden normalny facet nie gapi się na
> gołe piersi na plaży w taki sposób.Na pewno spojrzy, ale dyskretnie.
> Na naszych plażach N oczywiście panuje większa kultura
My musimy najpierw się otrząsnać. Potem parę lat bedzie potrzeba,
żeby plaża była pełna plażowiczów. Zamiast harpaganów (skóra, komóra
i zimny łokieć), taki piękny widok (toples) przyciąga.
Pozdrawiam
|