Data: 2006-05-07 11:16:45
Temat: Re: Jabłka i inne owoce a kalorie
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Pokaż wszystkie nagłówki
j...@n...pl pisze:
>>Tutaj kazdy prezentuje jedynie swoje skromne zdanie, mnie nie wylaczajac.
>>Wolalbym jednak, by wymiana zdan odbywala sie na jednej, wspolnej
>>plaszczyznie, a taka dla mnie jest mocne oparcie sie na weryfikowalnych
>>prawach natury.
>>
>
> Tok Twojego rozumowania jest co najmniej dziwny. Albo piszemy "swoje
> zdanie", albo piszemy o prawach natury, ktore są niepodważalne i nie można
> mieć wówczas swojego zdania. Prawa natury mogą co najwyżej nam się podobać
> lub nie, ale są niepodważalne. Wiedzą nie można szafować, bo ona opera się o
> nauki podstawowe (matematyka, fizyka, chemia).
A teraz odnies to do swoich wlasnych stwierdzen:
"Tyje się od nadmiaru węglowodanów, a nie od kalorii." (czyli, wg
Ciebie, zasada zachowania energii w pewnych przypadkach przestaje
obowiazywac, tak? Nobel w takim razie jak nic sie nalezy...)
"Dotychczasowe badania kliniczne nie potwierdzily szkodliwosci diety
optymalnej nawet w najmniejszym stopniu." (wciaz nie chcesz zdradzic,
jakie to byly badania, w jakim renomowanym periodyku mozna zapoznac sie
z ich wynikami oraz jaki konkretnie stosunek BTW badaniom poddano)
"Do uwolnienia kwasów tłuszczowych z takanki zapasowej potrzebny jest
caly zestaw reakcji chemicznych na czele z enzymem lipazy
lipoproteinowej, który to enzym jest odpowiedzialny za spalanie
tłuszczu. Głodując, absolutnie nie wyzwalasz tych rekacji." (negujesz
tutaj podstawowa, ewolucyjnie wyksztalcona funkcje tkanki tluszczowej,
jaka jest dostarczanie energii w okresach niedoborow pozywienia czy
wlasnie glodu)
Tak wlasnie wyglada w Twoim wydaniu trzymanie sie faktow i wiedzy.
|