Dnia Sat, 21 Jun 2008 10:47:27 +0200, MarlonB napisał(a):

> Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1u98423yfucvq.1quapygoluqrr.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 21 Jun 2008 08:50:17 +0200, MarlonB napisał(a):
>>
>>> Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:of3cvhouvnfj.12txnrhydpgeb.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Fri, 20 Jun 2008 16:53:53 +0200, gadacz102 napisał(a):
>>>>
>>>>> dla kobiet? :-) Mowa o facecie około 35 lat. Co można zrobić/zmienić?
>>>>> Proszę
>>>>> o konkretne ogólne i szczegółowe wskazówki do wykonania.
>>>>
>>>> Superfacet:
>>>>
>>>> - inteligencja
>>>> - oczytanie
>>>> - błyskotliwość
>>>> - poprawne i płynne wysławianie się w jęz. polskim
>>>> - ustalone (= własne, niezależne) poglądy
>>>> - testosteron na wlaściwym poziomie (czyli rządzi głowa, a nie hormony)
>>>> - wspaniały stosunek do dzieci i zwierząt
>>>> - reszta atutów (fizyczne) mile widziana, lecz niekonieczna
>>>> - ale wszelkie objawy zadbania wręcz wymagane, bez wszelkiej przesady
>>>>
>>>
>>> Pfff supeciota chyba :)
>>>
>>> M.
>>
>>
>> A co, ty uważasz "klejnoty" za absolutny i jedyny atut? Bym powiedziała
>> słowami poetki: "..To jest, to jest bardzo mało", no, może w jakimś sensie
>> pomocne, ale jako byt odosobniony - absolutnie nic ;-P
>
> Ja uważam, że facet powinien być męski. No prościej się nie da :)

Męski - TO ZNACZY???
:-)

> Takie
> rzeczy jak oczytanie, kwecista mowa,

Czy gdzieś o tym wspomniałam? - widać, że nie rozumiesz, co świadczy... o
braku...?


> łagodność,

Czy gdzieś o tym wspomniałam?

> nadmierne zadbanie

Czy gdzieś o tym wspomniałam?

> (nawet te
> bez przesady), to cechy dalekie od męskich.

Według Ciebie facet powinien śmierdzieć starym knurem i koniem, mieć żałobę
pod paznokciami i dwutygodniową szczecinę na gębie? - aha :->
Bleeeeh...

> W Twoje kryteria można dopasować
> mnóstwo "facetów", przy których - gwarantuję - nawet byś nie chciala usiąść.
> To nie są cechy męskie! To są cechy dla supercioty. A gdzie: spontaniczność,
> postawa, zaradność, siła,

Oczywiście, potrzebne, ale wobec braku inteligencji zaradność niewiele
zdziała - no, może tylko da jakieś pieniądze.

> temperament?

Pisałam coś o testosteronie, prawda? A od nadmiernego temperamentu w osobie
ciosanego siekierą osła każda baba ucieknie :-)
:-)

> I wiele innych. To wszystko, co czyni
> faceta facetem.

Oj, to nie wszystko. Cechy, które wymieniłeś, to typowe cechy kowboja :-)
Nie gustuję w typowych kowbojach. To prymitywy. JA muszę mieć o czym
pogadać z facetem, kiedy już mi zaprezentuje swoją siłę, zaradność i
temperament. Kiedyś mu tego braknie, a wtedy nadal musi mi czymś imponować.
I wzajemnie :-)

Ogólnie biorąc, większość związków opiera się na cechach, które
wymieniasz... i pewnie dlatego kiedy tymi cechami już nie można epatowac,
związki się tak łatwo rozpadają... a ja w moim (przykładowo) nie planuję
takiego finału :-)