Data: 2008-11-06 11:40:49
Temat: Re: Jak byście zdefiniowali odpowiedzialność i ambicję ?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ma o tyle znaczenie, że stawiasz siebie na pozycji "oświeconego",
a tymczasem - nawet pomijając ten obsów z ambicją - jasne dla
mnie było i jest, że jesteś przykładem ciemnoty, i to nawet na gruncie
buddyjskim, na rzekomo którym ciągle stawiasz swoje mniej więcej
buddyjskie "rzeźby".
Jeśli potrafiłeś wykłócać się o ambicję zaprzeczając ujęciom buddyjskim
w tym zakresie, to znaczy, że jesteś zdolny do negacji Buddyzmu
na który się powołujesz w swoich "oświeconych" inaczej "przesłaniach",
jakich bezwstydnie i zwłaszcza mnie nie szczędzisz.
Notabene dzięki tobie zrewidowałem _bardzo_ moje zdanie o Buddystach,
a konkretnie o ich zdolności do harmonijnych, powściągliwych i wyważonych
ocenach rzeczywistości z wyraźną manierą sceptycyzmu, czy dmuchania
na zimne.
To dały mi twoje chore ataki na moje opinie, które starasz się zwalczać
tylko dlatego, że ich nie rozumiesz.
Jak widzę po tobie: Buddyści to niejednokrotnie tacy sami kretyni jak
inni fanatycy iluzji, nie wyłączając np wiernych krk.
W pewnym sensie otworzyłeś mi oczy, choć pewnie niekoniecznie
zgodnie ze swoimi chorymi intencjami.
Cóż, nie dziękuję. ;)
--
CB
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:geuk3c$uqc$1@news.onet.pl...
> [.../ple-ple/...] Rzeczywiście, zdziwiło mnie to. Ale co to ma za
> znaczenie
> z punktu widzenai tego, co wypisujesz o bu ?
|